EVI nie uznało De la Reda za inwalidę

Hiszpański odpowiedni polskiego ZUS-u odmówił uznania Rubena De la Reda za trwałego inwalidę. Real Madryt rozpoczął działania w tej sprawie na początku roku, a odpowiedź przyszła w poprzednim tygodniu. EVI - skład do orzekania o niezdolności do pracy - uznało, że nie można stwierdzić, iż piłkarz jest niezdolny do grania w piłkę i powinien wrócić do treningów, kiedy tylko dostanie na to pozwolenie.

Piłkarz ostatnie badania przeszedł trzy tygodnie temu w klinice USP Dexeus w Barcelonie, z usług której korzystał również Sergio Sánchez, były piłkarz Sevilli, który z powodów problemów z sercem musiał zawiesić swoją karierę. Lekarze stwierdzili jednoznacznie, że De la Red nie jest, przynajmniej obecnie, gotowy do powrotu do futbolu, ale też nikt nie powiedział, że Hiszpan na pewno nigdy nie wróci do piłki.

Ten rozdział otwiera w całej historii nowe możliwości. Obecnie Real Madryt jest zobligowany do bezwzględnego przestrzegania wszystkich zapisów w kontrakcie piłkarza. Dokładniej rzecz ujmując, piłkarz wciąż jest członkiem pierwszej drużyny i może wypełnić swój kontrakt, który obowiązuje do 2012 roku, nawet pomimo niewyjaśnionej sytuacji ze swoim sercem. De la Red ma nadzieję, że teraz klub wspomoże go, jeśli chodzi o różne badania, ponieważ ostatnio Rubén działał głównie na swoją rękę.

Ta decyzja na pewno oznacza także ulgę i nadzieję dla samego zawodnika, który wciąż marzy i czeka na powrót do gry. Co więcej, odmowa uznania De la Reda za trwałego inwalidę sprawiła, że kontrakt piłkarza z klubem wciąż obowiązuje obie strony na normalnych warunkach. Gdyby EVI wydało inną decyzję, to klub zmieniłby warunki umowy, a Hiszpan zacząłby otrzymywać rentę w wysokości 1500 euro.