Suárez: Pewne sprawy się wyolbrzymia

Carlos Suárez, prezes Valladolidu, ubolewał nad zachowaniem Nivaldo w stosunku do Cristiano Ronaldo. „Na pewno nie każda z tych trzech ran, które pokazywał Ronaldo, nie była spowodowana wejściem Nivaldo. Jedna była pod kolanem, druga w połowie goleni, tak, być może trzecia rana została spowodowana interwencją Nivaldo”, powiedział prezes.

Suárez przyznał, że zachowanie zawodnika Valladolidu było niewłaściwe, jednak stwierdził również, że cała drużyna nie grała tak źle w stosunku do graczy Realu Madryt. „Widziałem grę moich zawodników. Pewne rzeczy trochę się wyolbrzymia i to jest niesprawiedliwe, ponieważ nie było przemocy w zachowaniu moich graczy. To był trudny mecz dla obydwu stron, ale nie widziałem celowości w pewnych sytuacjach. Nie sądzę, aby jakikolwiek profesjonalista miał na celu okaleczenie przeciwnika”.

Ponadto prezes oznajmił, że drużynie nie podobało się zachowanie Nivaldo. „Nie tędy droga, jeśli chodzi o pozostanie w pierwszej lidze. Od dwóch lat rywalizujemy z Barceloną o pierwsze miejsce w tabeli Fair Play”, powiedział.

Innym brutalnym wejściem była interwencja Césara Arzo na Rafie van der Vaarcie. „Jedną nogą trafił piłkę, drugą zahaczył przeciwnika. Nie sądzę, aby jego zamiarem było zrobienie krzywdy rywalowi”, skomentował Carlos Suárez.

Na koniec prezes powiedział, że pan Mejuto González popełnił kilka błędów, krzywdzących drużynę Valladolidu, jednak nie miało to ostatecznie wpływu na końcowy rezultat. „Mógł spokojnie gwizdnąć karnego po zagraniu ręką Sergio Ramosa i ten powinien wylecieć z boiska (druga żółta – dop. red.). Nie wiem, czy to by zmieniło losy meczu. Może wtedy Real Madryt zagrałby z większą determinacją i stracilibyśmy sześć zamiast czterech bramek”, zakończył.