Kaká: Nie zirytowała mnie zmiana, lecz wynik
Brazylijczyk w wywiadzie dla dziennika <i>O Globo</i>
Kaká przemówił po raz pierwszy od środowego spotkania z Lyonem dla dziennika O Globo. Brazylijczyk poruszył temat odpadnięcia Królewskich w meczu z francuską drużyną, swoją postawę w tym meczu oraz sytuację na portalu społecznościowym Twitter, w której doradca prasowy Kaki nazwał Manuela Pellegriniego "tchórzem".
Jak to było w środę?
To było trudne doświadczenie, bardzo trudne, osobiście i jako kolektyw, ponieważ oczekuje się, że Real Madryt dojdzie o wiele dalej. Nadzieja była także w piłkarzach na boisku. Przeszedłem wiele trudnych momentów w moim życiu, w mojej karierze, ale udało mi się je pokonać. Dziś jestem tutaj. Myślę, że nauczyłem się tu wielu rzeczy, wyciągnąłem wiele wniosków z porażki, by w przyszłości cieszyć się w Realu Madryt.
Ile minie, nim zobaczymy prawdziwego Kakę w Realu Madryt?
Po przyjeździe miałem wiele problemów. Przebyłem problemy z pachwiną, co nieco zwolniło proces mojej adaptacji do miasta i do klubu. Miało to również wpływ na pewność siebie podczas gry, do wykonywania rzeczy, do których byłem przyzwyczajony. W futbolu rzeczy zmieniają się bardzo szybko. W tygodniu rozgrywa się trzy spotkania i po takich wypadkach może zdarzyć się wszystko. Ciężko pracuję, by sprawy potoczyły się tak, jakbym sobie tego życzył.
Jesteś człowiekiem zdyscyplinowanym. Twoja reakcja na zmianę przykuła uwagę w Hiszpanii...
Nie byłem zirytowany zmianą, ponieważ byłem już zmieniany w innych meczach. Moje oburzenie spowodowane było tym, że widziałem, że właśnie kończy się Liga Mistrzów. Było 1:1 i pozostało 12 minut. Było wiadome, że nie można zrobić nic więcej w tej sytuacji, by odwrócić losy awansu. Kiedy byłem w strefie mieszanej klarownie wyjaśniłem powody swojego gniewu oraz równie klarownie oznajmiłem je trenerowi. Lubię grać do końca, ponieważ mam nadzieję pomóc drużynie w każdej akcji. Ale oczywiście szanuję bez żadnego problemu decyzję szkoleniowca.
Twój doradca prasowy napisał na Twitterze, że Pellegrini jest tchórzem. Jak myślisz, jak mogły być odebrane te słowa w klubie?
Postawiłem sprawę jasno. Nie lubię robić czegoś za czyimiś plecami. W momencie, w którym Diogo napisał te zdania na Twitterze, byłem wciąż na boisku. To nie było coś uzgodnionego, lecz była to jego opinia. To doradca prasowy Kaki, ale również osoba publiczna i ma swoje zdanie, podobnie jak reszta kibiców. Podkreślam, to jego opinia i już powiedziałem, że się z nią nie zgadzam. Rozmawiałem później z Diogo i powiedział jasno, że było to tylko jego zdanie. Rozmawiałem również z klubem, w celu wyjaśnienia sytuacji.
Co powiesz na temat swoich relacji z trenerem?
Zawsze były bardzo dobre. Nigdy nie miałem żadnych problemów z trenerami, z którymi pracowałem. Doceniam Pellegriniego za sposób, w jaki mnie traktuje i za to, że pomógł mi w klubie. To osoba, od której otrzymałem dużo wsparcia.
Czujesz presję w związku z osiągnięciem najlepszej formy na Mundial?
Nie, nie martwię się tym. Robinho, na przykład, wrócił do Brazylii i ma się bardzo dobrze. To przykład, jak mogą zmieniać się rzeczy. Wiem co zrobiłem, jak pracowałem, jak trenowałem i ile czasu poświęciłem na dodatkowe treningi, by sprawy potoczyły się tak, jakbym pragnął i by spełniły się oczekiwania, jakie pokładają we mnie na turnieju.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze