Pieniądze sukcesu nie kupią

Guillem Balague jest hiszpańskim dziennikarzem stacji SkySports.

---------------------

Jak Real Madryt odkrył w tym tygodniu, za pieniądze nie kupisz ani sukcesu, ani miłości. Sprowadzeni na ziemię potężnym uderzeniem tłumaczą się, że to nieuchronne kłopoty, jakie spotykają projekt sportowy w pierwszej fazie rozwoju. Lecz ostatnie KO w Lidze Mistrzów to coś więcej niż zwykła porażka, ponieważ obnaża niedostatki tego zespołu i bezczelnie ukazuje jego kłopoty.

W ostatnich miesiącach można było usłyszeć skargi Gonzalo Higuaína, który narzekał na brak współpracy z nim ze strony pary Cristiano Ronaldo - Kaká. Starsi zawodnicy ostrzegali przed widocznym indywidualizmem w grze napastników, a konferencje prasowe służyły do swarów w temacie głównego strzelca zespołu.

W środę wyszło to wszystko na jaw. W przerwie meczu doszło do kłótni w szatni Realu, a po spotkaniu Guti powiedział nam, co myśli o samolubnej grze i strzałach argentyńskiego napastnika.

Rozczarowanie decyzją trenera jawnie demonstrował Kaká gdy schodził z boiska zmieniany przez Raúla. Oliwy do ognia dolał menadżer zawodnika, pisząc na Twitterze o "tchórzliwej decyzji" trenera.

Przed meczem Sergio Ramos przepowiadał w prasie wynik 3:0 dla Realu Madryt. Lyon na arogancję rywala odpowiedział w najlepszy możliwy sposób - na boisku. Mówiący po hiszpańsku zawodnicy francuskiej drużyny (Delgado i Lisandro López - przyp. red) przypomnieli Ramosowi jego wypowiedź schodząc po meczu do szatni. Gdyby nie bariera rozdzielająca oba zespoły, nie skończyłoby się tylko na słowach.

Lokalne media nadal wywiera ogromną presję na Pellegrinim. Chilijczyk odstępuje nawet od swych konserwatywnych przekonań, a prasa stosuje dziwne podwójne standardy krytykując ofensywne zestawienia zespołu.

"Nie będzie żadnych zmian", zapewnia dyrektor generalny Jorge Valdano, a po chwili dodaje, że "tak myśli na tę chwilę". Tymczasem Florentino Pérez rozpoczął rozmowy ze swoimi bliskimi współpracownikami o tym, kim zastąpić oblężonego trenera.

A więc kto przejmie miejsce Chilijczyka w klubie, którego el presidente uważa rolę trenera za drugorzędną, mniej istotną od drużyny pełnej gwiazd?

Przed spotkaniem z Lyonem Florentino Pérez mówił o "Lidze Mistrzów będącej częścią DNA tego klubu". Upokorzenie organizacji finału rozgrywek z Realem Madryt w roli biernego obserwatora sprawi, że Pellegriniego w następnym sezonie prawdopodobnie w Madrycie nie będzie.

Pérez rozmawiał z Mourinho ostatniego lata, uważa go jednak za trenera nie w swoim typie. Wenger propozycję Realu odrzucał już trzykrotnie.

Rafa Benítez odbierze kolejny telefon ze stolicy Hiszpanii. Jestem o tym przekonany.