Guti nosi "cudowny" plaster

Sekretem Gutiego i jego szybkiego wyleczenia bolesnej i bardzo niekomfortowej kontuzji ma być plaster przyklejony na brzuchu, który ma właściwości przeciwbólowe. Hiszpan cierpi na problemy w strefie mięśni brzucha, które nie pozwalają mu na normalne treningi przez co piłkarz nie zagrał Xerezem i Lyonem.

Guti ma zapalenie prawie na wysokości kości łonowej, które uniemożliwia mu wykonywanie ćwiczeń na najwyższym poziomie. Nie należy się tym za bardzo martwić, ale i tak Guti potrzebuje specjalnego leczenia. Oprócz pracy z fizjoterapeutami Hiszpan w ostatnich dniach nosi wspomniany plaster, którego nie zdejmuje nawet w domu. Celem lekarzy jest jak najszybsza redukcja zapalenia.

Takie plastry nie szkodzą skórze i umożliwiają odpowiedni przepływ elektronów. Cały system bazuje na prądzie galwanicznym i ma na celu utrzymywanie stałego przepływu elektronów z pola negatywnego do pozytywnego, dostosowując dawki adekwatne do leczenia przeciwzapalnego. Metody leczenia kontuzji sportowych wciąż idą do przodu i tego typu plastry pomagają w leczeniu w formie pasywnej. Dzięki temu pacjent nawet na moment nie zaprzestaje rehabilitacji.

Guti każdego dnia przechodzi odpowiednie badania i w tym tygodniu piłkarz był szykowany już na mecz z Villarrealem. Mimo wszystko Gutiego w niedzielę na boisku nie zobaczymy - lekarze opowiedzieli się za zachowaniem ostrożności, nie chcą zbyt szybko forsować zawodnika Królewskich.

Drugi kapitan nie zagra więc w meczu z Villarrealem, ale wszystko wskazuje na to, że Hiszpan będzie w perfekcyjnym stanie na mecz z Lyonem. Wszystkim bardzo na tym zależy z powodu zawieszenia Xabiego Alonso. Guti, który był wściekły, jak cała drużyna, na wtorkowy wynik w Lidze Mistrzów, ale mimo wszystko wierzy w awans. - Jestem pewny, że zagram w tym meczu. Już niedługo wszystko będzie w porządku.