Hiszpanie i Portugalczycy szykują się do bitwy o MŚ 2018

Iberyjska kandydatura do organizacji Mundialu w 2018 (Joseph Blatter widzi turniej w Europie) lub 2022 roku (największe szanse na ten termin ma jednak podobno Australia), 1 marca rozpocznie w Lizbonie ciężką pracę. Oprócz kwestii organizacyjnych dotyczących obu państw, działacze Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej mają wstępnie wskazać miasta, w których miałyby odbyć się Mistrzostwa.

Portugalia, jako kraj mniejszy, ma z tym o wiele mniejszy problem. Działacze wybrali tam trzy stadiony - Estádio do Dragão w Porto oraz dwa obiekty w Lizbonie (Estádio da Luz i Estádio José Alvalade). Wszystkie są nowoczesne i przygotowane do organizacji turnieju od zaraz. Organizatorzy wcześniej odrzucili propozycje z Faro i Guimarães.

FIFA nakazuje, by kandydatura do organizacji Mundialu zawierała przynajmniej dwanaście propozycji stadionów, więc Hiszpanie powinni wybrać dziewięć obiektów. Gospodarz Mundialu w 2018 roku zostanie wybrany w grudniu tego roku. Wcześniej, bo do 14 maja, wszyscy kandydaci - chętni do przeprowadzenia turnieju zarówno w 2018 (na razie oficjalnie chęć walki potwierdziły Hiszpania z Portugalią, Anglia, Rosja oraz Belgia z Holandią), jak i 2022 roku (tutaj większe szanse mają takie kraje, jak Stany Zjednoczone Ameryki, Japonia, Korea, Indonezja, Katar czy Australia) - muszą złożyć kompletną dokumentację w siedzibie UEFA w Szwajcarii.

W tym dokumencie Hiszpania i Portugalia chcą umieścić osiemnaście stadionów, czyli maksymalną dozwoloną liczbę, w tym piętnaście obiektów w Hiszpanii i trójkę pewniaków z Portugalii. Jeśli opcja iberyjska wygra, to liczba ta zostanie zmniejszona do dwunastu. Oczywiście ta zmiana dotyczyła będzie tylko stadionów w Hiszpanii.

Na razie Hiszpańska Federacja Piłkarska otrzymała ponad dwadzieścia petycji, które zawierają w sumie dwadzieścia siedem propozycji stadionów. Nikt nie ukrywa, że niektóre miasta są pewniakami, chociaż nikt nie wie ile stadionów dostaną kandydaci, którzy zgłosili więcej niż jeden stadion, a tak zrobiły Madryt, Barcelona i Sevilla - po trzy propozycje stadionów. Pozostałe kandydatury to A Coruńa, Alicante, Badajoz, Bilbao, Elche, Gijón, Girona, Malaga, Palma de Mallorca, Murcia, Oviedo, Salamanka, Donostia-San Sebastián, Santander, Walencja, Valladolid, Vigo i Saragossa. Niektórych kandydatur nie należy jednak brać na poważnie, jak na przykład Girony, gdzie stadion obecnie mieści zaledwie 7500 widzów.

Należy pamiętać, że FIFA wymaga, by każdy stadion goszczący uczestników Mundialu mieścił od 40000 do 80000 widzów. Największa pojemność jest wymagana dla stadionów, które przeprowadzą mecz otwarcia - wstępnie zakłada się, że odbędzie się on w Lizbonie - oraz finał - wstępnie w Madrycie. Na dzisiaj jedynym stadionem, który spełnia taką normę, jest Camp Nou, chociaż na przykład Santiago Bernabéu do zmieszczenia się w normach potrzebuje niewielkich zmian. Także oba lizbońskie obiekty potrzebują powiększenia, jeśli myślą o przeprowadzeniu meczu otwarcia.

Oczywiście, jeśli chodzi o resztę obiektów, FIFA wymaga usług ostatniej generacji i najwyższej nowoczesności, co dotyczy dosłownie wszystkiego - technologii, infrastruktury dla telewizji i mediów, odpowiednich udogodnień transportowych czy zakwaterowania.

Co więcej, każdy kandydat musi zagwarantować, że będzie w stanie przeprowadzić rok przed Mundialem Puchar Konfederacji. FIFA traktuje te rozgrywki jako turniej pierwszej kategorii i główny egzamin dla organizatorów. W skrócie, pełnoprawny przegląd we wszystkich kategoriach. Na razie nie pozostaje czekać na nic innego, jak marcowe decyzje działaczy.

(Fot. Grafika Marki) Grafikę z zaznaczonymi miastami-kandydatami w większej rozdzielczości możecie znaleźć tutaj.