LLL: Drużyna dekady
<i>La Liga Loca</i> prosto z Madrytu
Faks naszego bloga zasyczał, zadymił, zacharczał i wypluł z siebie wiadomość od tych ogrów z centrali magazynu FourFourTwo, domagających się zestawienia drużyny ostatnich dziesięciu lat w la Liga.
"Spadać, niemożliwe", brzmiała ostateczna odpowiedź, po długim namyśle w związku z wielce prawdopodobnymi groźbami i bluzgami, jakie przyjdą w odpowiedzi na naszą odpowiedź.
Po serii czternastu wyjątkowo zastraszających nas wiadomości, LLL musiała podporządkować się żądaniom Wielkiego Bossa i, jak ma to w zwyczaju większość naszych przyjaciółek, z opóźnieniem przesłała wiadomość zawierającą najlepszą "jedenastkę" ostatnich dziesięciu lat w Primera División.
Pomimo w pełni uzasadnionych pretensji do znalezienia się w tej smacznej ekipie, Pablo Ibańez, Maxi López i Pablo García ostatecznie nie awansowali do czołówki. Zażaleń nie przyjmujemy.
Sorry, chłopaki.
Leo Messi i Andrés Iniesta również się nie załapali. W ostatnich dziesięciu latach zbyt krótko grali na najwyższym poziomie. Inni grali dłużej. Jeszcze innym zaszkodziły stare uprzedzenia bloga. Taki Luis Figo był pod każdym względem znakomitym piłkarzem, przynajmniej według wielu. LLL uważa jednak, że spędzał zbyt dużo czasu leżąc na plecach i rozkładając ręce w kierunku sędziów, w protestach przeciwko domniemanym, nieodgwizdanym faulom.
Wybraliśmy ustawienie 4-3-3. W tym składzie personalnym raczej mało praktyczne, ponieważ dwóch zawodników z linii napadu niekoniecznie znanych jest z zamiłowania do wspierania defensywy. Większość meczów kończyłaby się porażką 5:6.
Bramkarz: Iker Casillas.
Wątlutki młodzieniaszek wskoczył do składu Realu na początku ostatniej dekady i miejsca do teraz nie oddał. Iker Casillas nadal utrzymuje formę, a z roku na roku staje się coraz bardziej opanowany. Obojętnie czy zapobiegając 0:8 z Liverpoolem, czy denerwując Pereza tą niespodziewaną bródką.
Prawy obrońca: Dani Alves
Do Sevilli przybył w zimie 2002 roku i od tego czasu (za wyjątkiem okresu na przystosowanie się), jest geniuszem na swej pozycji. Praktycznie niezniszczalny, totalnie nie do zamęczenia i jeden z głównych powodów, dla których Sevilla była tak świetnym zespołem, nawet najlepszym na świecie.
Środkowy obrońca: Fernando Hierro
Na tej pozycji akurat szczególnie urodzajnie w Hiszpanii nie było. Wprawdzie Hierro kończył karierę na początku ostatniej dekady, ale zdążył zdobyć dwukrotnie Puchar Europy i dwa tytuły mistrza Hiszpanii. Bronił, podawał, strzelał wiele bramek. Czego chcieć więcej?
Środkowy obrońca: Carles Puyol
Nie przekonuje do siebie każdego, niejeden mówi na niego "jaskiniowiec", "dzikus", czy "uboższa wersja Briana Maya". A piłkarz z pudlem na głowie był obecny w Barcelonie przez ostatnie dziesięć lat, i w ostatnim Gran Derbi po raz kolejny pokazał, że wciąż ma szybkość i siłę, aby ocalić zespół przed zagładą.
Lewy obrońca: Roberto Carlos
Któż inny? Takiego zawodnika nie będzie już nigdy. Miał szybkość i siłę, aby w jednej sekundzie morderczo atakować po jednej stronie boiska, a w drugiej sekundzie wjeżdżać wślizgiem w rywala pod własną bramką tak, że ten wylatywał z boiska razem z piłką. Inna sprawa, że jego rzuty wolne częściej wywoływały jednak zdziwienie bramkarza lub publiczności, niż zagrażały bramce rywala.
Alves, Hierro, Puyol, Carlos - inteligencja i energia.
Środkowy pomocnik: David Albelda
Kłótliwy, zgryźliwy, nadąsany, niepomny znaczenia atmosfery w zespole pomimo wieloletniego noszenia opaski kapitana, ciągający szefów po sądach. Zarazem świetny defensywny pomocnik i opoka drużyny, która dwukrotnie zostawała mistrzem Hiszpanii i zdobyła Puchar UEFA.
Środkowy pomocnik: Xavi Hernández
Sir Alex Ferguson twierdzi, że Xaviemu nie zdarzyło się w życiu stracić piłkę i dzięki temu środek pola jego drużyny funkcjonuje na tip-top. Wprawdzie zachwyty nad grą wychowanego przez Barçę zawodnika pojawiły się stosunkowo niedawno, to gra on już na Camp Nou dwanaście sezonów, a przy okazji dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów i czterokrotnie mistrzostwo kraju.
Środkowy pomocnik: Zinedine Zidane
Faworyt do idealnej jedenastki bardziej dzięki wybornym, choć niekoniecznie zwycięskim występom. Miał niesamowitą zdolność do biegu, a raczej sunięcia do przodu - taki był szczególny styl Francuza - z piłką bez najmniejszej potrzeby patrzenia na nią. Anglikom wychowanym na drugiej lidze angielskiej wyglądało to na prawdziwe cuda.
Albelda, Xavi, Zidane - siła i kreatywność.
Napastnik: Ronaldinho
Brazylijczyk wyprzedza Leo Messiego o 50, 000000001% dzięki podaniom plecami albo bramkom strzelanym Chelsea stojąc prawie bez ruchu. Pięcioletni pobyt Dinho na Camp Nou nie zakończył się najlepiej, ale momenty magii były obecne.
Napastnik: Prawdziwy Ronaldo
W złych czasach Brazylijczyk był pulchny, wrażliwy na kontuzje, za bardzo lubił drinki i disco, i był zdecydowanie zbyt leniwy. A i tak w biznesie strzelania bramek długo pozostawał najlepszy. Jego pobyt w Madrycie zbiegł się z upadkiem galacticos, co nie przeszkodziło mu zdobyć 83 gole w 127 występach dla Realu.
Napastnik: Raúl
Spokojnie, niczym w nas nie rzucajcie, a popatrzcie na to: dwa Puchary Europy, cztery Mistrzostwa kraju, 139 bramek w lidze i 53 w Lidze Mistrzów w sezonach od 1999/2000 do 2008/09.
R, R & R: ĄGooooleeee!
Rezerwowi: Santiago Cańizares, Roberto Ayala, Michel Salgado, Marcos Senna, Luis Figo, Samuel Eto’o, Leo Messi.
Trener: Zgodnie z tradycją w la Liga, kilku trenerów będzie w kółko zatrudnianych i zwalnianych, a wybrańcami są Rafa Benítez, Vicente del Bosque, Frank Rijkaard, Fabio Capello, Pep Guardiola i Michael Laudrup (aby było bardziej atrakcyjnie).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze