Benzema brał udział w kolejnej kolizji drogowej
Na szczęście nikomu nic się nie stało
Karim Benzema brał udział w kolejnym wypadku samochodowym, tym razem na wyspie Reunion, która jest departamentem zamorskim Francji położonym na Oceanie Indyjskim na wschód od Madagaskaru. Piłkarz Realu spędza tam świąteczną przerwę z francuskim raperem Rhoffem. Żaden z nich nie odniósł obrażeń.
Według wersji policji, wypadek miał miejsce o 6.30 z rana w czwartek, kiedy Benzema i Rhoff wracali do Grand Hôtel du Lagon. Tak przynajmniej twierdzi Daniel Colas, dyrektor Villa Club, dyskoteki w Saint Gilles, gdzie piłkarz spędził tamtą noc. - Za jego samochodem (Porsche Carrera) jechało dwóch kolegów w Lamborghini. Benzema zauważył, że przejechał wjazd do hotelu i gwałtownie zahamował, co spowodowało gwałtowny manewr Lamborghini, które uderzyło w betonową bandę - zeznał Colas.
Benzema i Rhoff świętowali swoje urodziny (odpowiednio 22 i 32) w nocy z 23 na 24 grudnia. Daniel Colas mimo wszystko twierdzi, że impreza była "supergrzeczna". - Chociaż może i coś wypił, to Benzema jest przede wszystkim sportowcem. Nie przesadził.
Trzeba też zauważyć, że zeznania innych świadków, również klientów dyskoteki, różnią się od wersji dyrektora Villa Club. Niektórzy twierdzą, że Benzema nie jechał w Porsche, a w Lamborghini jako pasażer i to Rhoff miał spowodować kolizję.
Przypomnijmy, że Benzema niedawno brał udział w innym wypadku, dokładnie 29 listopada, kiedy jego Audi Q7 wpadło w ogrodzenie i uderzyło w drzewo przy wjeździe na dzielnicę La Finca. Wtedy na szczęście piłkarzowi również nic się nie stało.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze