Xabi Alonso bierze sprawy w swoje ręce
Hiszpan znalazł się poza składem na pierwszy mecz Liverpoolu
Jak wiemy, Liverpool od kilku dni przebywa w Azji w ramach przygotowań do sezonu 2009/10. Okazuje się jednak, że ani sam angielski zespół, ani także jego największe gwiazdy jak Steven Gerrard czy Fernando Torres nie są tak naprawdę największą atrakcją. Wszystkie oczy skierowane są bowiem na Xabiego Alonso oraz jego możliwy transfer do Realu Madryt, który nie jest jeszcze całkowicie przekreślony. Wydaje się bowiem, że sam zawodnik postanowił w końcu wziąć sprawy w swoje ręce. Jak podaje oficjalna strona The Reds, hiszpański pomocnik może nie zagrać w dzisiejszym meczu z Tajlandią z powodu "lekkich problemów fizycznych".
Jak twierdzi prestiżowy angielski dziennik The Times, jest to po prostu forma nacisku zawodnika na jego obecny klub, która ma na celu zmuszenie Rafy Beníteza na zgodę na transfer do Realu Madryt. Wydaje się jednak, że Liverpool nie da tak łatwo za wygraną. Różnica między sumą, jaką za Alonso oferują Królewscy, a żądaniami klubu z Anfield Road w dalszym ciągu wynosi bowiem około osiem milionów euro.
Z ostatniej chwili
Potwierdziły się wstępne przypuszczenia i Xabi Alonso nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych Liverpoolu na dzisiejszy mecz z Tajlandią. W składzie są za to tacy piłkarze jak Fernando Torres czy Álvaro Arbeloa, więc o żadnym dłuższym odpoczynku po Pucharze Konfederacji nie może być mowy. Albo więc kontuzja zawodnika jest prawdą, albo transfer do Realu Madryt jest coraz bliżej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze