Ribéry: Jeszcze nie mogę mówić o Realu Madryt
Francuz w dalszym ciągu naciska Bayern
Sam wyraz twarzy i zachowanie Francka Ribéry'ego najlepiej odzwierciedlają, przez co piłkarz musi obecnie przechodzić. Bayern Monachium w dalszym ciągu bowiem robi wszystko, aby swojej gwiazdy nie sprzedać. Sam zawodnik ze swojej strony ukazuje swoje wielkie niezadowolenie w rozmowach z kolegami z drużyny oraz symulując kolejne kontuzje, by tym samym nie występować w spotkaniach przedsezonowych. I wydaje się, że ostatni uraz Francuza przelał czarę goryczy w zarządzie Bayernu. Doszło nawet do tego, że Franck musiał się wczoraj poddać badaniom w pewnej prywatnej klinice na Königstra Strasse.
Dziennik AS był jedynym świadkiem, jak Ribéry wczoraj o godzinie 14:30 wsiadł pod ośrodkiem sportowym klubu w taksówkę, by udać się na dokładne badania. Okazuje się bowiem, że zawodnik poprosił Bayern o to, aby pozwolił mu nie jechać na zgrupowanie w Donaueschingen (około 300 kilometrów na południe), które będzie trwać od 16 do 24 lipca. Klub postanowił bardzo szybko zareagować na takie zachowanie Francuza, wysyłając go na obowiązkowe testy medyczne, które mają zdiagnozować domniemaną kontuzję.
Franck do ośrodka treningowe powrócił o godzinie 17:30, ale już w swoim prywatnym samochodzie (za kierownicą siedział jego szwagier). Ale przed opuszczeniem pojazdu rozmawiał jeszcze przez dwie minuty przez telefon, nie ukrywając swojego wielkiego zdenerwowania. Możliwe, że rozmowa ta była z jego agentem lub z jakimś z działaczy Bayernu. Co by jednak nie mówić, niemiecki klub nie zajął jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie tego, czy Ribéry uda się wraz z drużyną na okres przygotowawczy oraz jak długo będzie musiał pauzować z powodu kontuzji.
Reperkusje
Dziennik AS miał okazję zamienić kilka słów z Franckiem, po tym jak ten opuszczał swój samochód. Piłkarz był wyraźnie poddenerwowany i starał się zachowywać milczenie, ale po zadaniu dwóch pewnych pytań na jego twarzy pojawił się mały uśmiech. "Co sądzisz o Realu Madryt? Przejdziesz w tym okienku do Królewskich", zapytał dziennikarz. "Jeszcze nie mogę o tym rozmawiać", odpowiedział Ribéry, mając świadomość tego, że obecnie każde jego nawet najmniejsze przesłanie może wywołać wielkie poruszenie. Wydaje się jednak, że prywatnie Francuz gotowy jest zrobić wszystko, aby przejść do Realu Madryt.
Najlepszym tego przykładem jest fakt, że zawodnik postraszył Bayern Monachium, że jeśli ten nie pozwoli odejść mu teraz, to uda się prosto do trybunałów, aby po tym sezonie móc opuścić bawarski klub za jedyne 20 milionów euro. W ostatnią niedzielę Ribéry osobiście spotkał się z Ulim Hoeneßem oraz Karlem-Heinzem Rummenigge, by im przedstawić swoje stanowisko. Tym samym francuski crack wywiązuje się ze swojego zobowiązania względem Florentino Péreza - cały czas naciska na Bayern, czekając jednocześnie na oficjalną ofertę ze strony Realu Madryt (Królewscy mają już przygotowane 55 milionów euro).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze