Pérez: Real będzie musiał walczyć

Prezes Realu Madryt, Florentino Pérez, odpowiadał na pytania dziennikarzy na spotkaniu zorganizowanym przez madrycki dziennik La Razón. - Real Madryt będzie musiał walczyć jak reszta drużyn, wielcy piłkarze nic nie gwarantują. Być może w następnych latach będziemy musieli zrobić poważne korekty. Chcieliśmy przekazać, że chcemy odzyskać należne nam miejsce, to znaczy tak jak wtedy, gdy byliśmy najlepszą drużyną XX wieku, jak i w całej historii.

- Naszym celem nie jest przegonienie Barcelony. Mieli wspaniały sezon i gratulujemy im tego. To tylko dało nam motywację i teraz zostaliśmy wezwani przez kibiców do wygrania Ligi i Ligi Mistrzów. Chcemy, by u nich wszystko szło dobrze, ale u nas jeszcze lepiej.

Florentino przypomniał także postać prezesa Santiago Bernabéu. - Staram się kontynuować pracę Bernabéu. On stworzył sportowy, ekonomiczny i socjalny model, którzy zmienił Real w najlepszy klub na świecie. Staram się pozostać wierny historii. Chcę, by ludzie zapamiętali, że ja, podobnie jak on, byliśmy oddani historii Realu. To mój cel.

Pérez odniósł się również do swojej pierwszej prezesury i stwierdził, że starał się o posadę sternika Realu z powodu "braku przywódcy w klubie". - Istniało ryzyko, że klub przestanie składać się z socios. By tego uniknąć, stanąłem do wyborów, przekonany, że wtedy brakowało klubowi modelu biznesowego, ponieważ nie można było zagwarantować, że Real Madryt wciąż będzie niezależną instytucją. Musiałem zainwestować w aktywa i w futbol przez kupienie wielkich piłkarzy, takich jak kiedyś Alfredo Di Stéfano. Ten biznes wypalił i zmienił Real Madryt w projekt, który dał rentowność najlepszemu klubowi na świecie. Odszedłem w 2006 roku, ponieważ potrzeba było sportowej renowacji, którą musiała przeprowadzić inna osoba.

- Zrozumiałem, że spełniłem swoje cele i musiałem odejść. Ale ten impuls poszedł w złą stronę i obraz klubu stał się jednym z najgorszych w historii. Wróciłem, ponieważ fundamenty nie były zbyt solidne i dlatego trzeba przywrócić nasz model. Ostatnie trzy lata były stracone.

- Wraz z transferami Cristiano Ronaldo i Kaki odzyskaliśmy spektakularny model. To samo zapewnił nam kiedyś Di Stéfano. Rozsiejemy na świecie ducha madridismo. Teraz musimy renegocjować niektóre umowy. Real Madryt i ja nie jesteśmy ani aroganccy, ani zarozumiali. Kiedy mówię, że jesteśmy najlepsi na świecie, to proszę sponsorów, by to rozważyli. Poprzedni projekt prowadził do porażki, a jedyny model, które jest mi znany, to ten obecny.

- Oczywiście trudno jest wytłumaczyć takie inwestycje w czasach kryzysu, ale Real Madryt zawsze tak postępował. Teraz trzeba pracować, by ci zawodnicy przynosili zyski. Co więcej, wszystkie drużyny w Hiszpanii mogą na tym zyskać, ponieważ daliśmy Lidze impuls. Musieliśmy odzyskać to, co straciliśmy przez trzy lata. Jednak te inwestycje są bardzo skomplikowane.

- Kiedy wielcy zawodnicy podzielili się z klubem częścią praw do swojego wizerunku, to prawdopodobnie dzięki temu będą kosztować klub mniej niż piłkarze, którzy zarabiają mniej.

Florentino zapewnił, że po transferach wszystko będzie w rękach Pellegriniego, któremu prezes Królewskich ufa bezgranicznie. - Jeśli trener odnosił sukcesy, to robił to dzięki ciężkiej pracy. W Villarrealu on stworzył jeden z najpiękniejszych kolektywów, które mogliśmy zobaczyć w ostatnich latach. Co do jego ostatnich słów o braku obrońcy i pomocników, to raczej chciał powiedzieć o klasie piłkarzy niż liczebności.

Na koniec Pérez kategorycznie zaprzeczył pogłoskom jakoby miał sprzedać Estadio Santiago Bernabéu. - Ten stadion już stał się częścią reprezentującą Madryt, podobnie jak Muzeum Prado. Jest w najlepszym miejscu Madrytu i naszym celem jest jego ciągła modernizacja.