"Zidane... bohaterem!"
Zagrałem swój najlepszy mecz w Realu. I nie chodzi tylko...
Zagrałem swój najlepszy mecz w Realu. I nie chodzi tylko o moje indywidualne popisy, ale o to, że wreszcie stałem się częścią drużyny i ona grała znakomicie! Poczułem, że ta liga leży u moich stóp. Każda akcja sprawiała, że byłem szczęśliwy" - w tak "skromnym" tonie wypowiadał się popularny Zizou po wygranym 2:1 spotkaniu z Sewillą. Jego radość jest jednak jak najbardziej uzasadniona - całe spotkanie czarował swą techniką, regulował tempo gry, a ukoronowaniem meczu była akcja po której Morientes strzelił swą druga bramkę. Szybka wymiana piłek z Figo, dogranie z pierwszej piłki do Morientesa i bramka. Zidane przyćmił strzelca obu bramek, a hiszpańskie media nie mogą wyjść z podziwu "To było piękne... precyzyjne podania, panowanie nad piłką, wspaniała wizja gry" pisał El Pais. Nawet Marca relację z meczu zatytułowała "Magiczny pokaz Zidane'a" (gazeta transfer Zizou nazywała "niewybaczalnym błędem"). Nie można jednak zapomnieć o Morientesie. Bramka w meczu z Barcą, teraz dwie następne, pozostaje mieć nadzieję, że to powrót do formy jaką piłkarz prezentował przed serią kontuzji (choć pewnie swoje robią też plotki o ewentualnym transferze Szewczenki). Media podkreślają, że Real powinien wygrać wyżej - nieznana bramka Figo (spalonego widział tylko sędzia...), słupek Roberto Carlosa i poprzeczka Raula. Z drugiej strony bramka dla gości padła po pierwszym ich celnym strzale w meczu! (Moises w 75 minucie).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze