Sparta Praga - Real Madryt 2 : 3
Wyniki Sparty Praga były w I Fazie rozgrywek Ligi Mistrzów...
Wyniki Sparty Praga były w I Fazie rozgrywek Ligi Mistrzów największą niespodzianką. Czesi nie przegrali meczu na własnym stadionie i jako pierwszy zespół już po 4 kolejkach zapewnili sobie awans do kolejnej rundy. 21 listopada aby podtrzymać swoją świetną passę meczów bez porażki u siebie nie mogli przegrać z Realem Madryt. Jednak nawet trener Czechów zapowiadał, że ich szanse na zwycięstwo w tym meczu to tylko 5%, a remis wziąłby w ciemno. Królewscy rozpoczęli od ataków, jednak dobrze dysponowani obrońcy mistrza naszych południowych sąsiadów nie pozwalali na wiele Raulowi i spółce. Jednak w 20 minucie defensorzy Sparty troszkę się zagapili (podobnie jak operator czeski, który pokazywał... powtórkę poprzedniej akcji) co bezlitośnie wykorzystał Zidane strzelając w samo okienko z linii 16 metrów. Chwilę później sytuacje miał Morientes jednak uderzył w słupek. W 30 minucie pogubili się natomiast obrońcy Realu dopuszczając do dośrodkowania Flachbarta, a w konsekwencji strzału Michalika z pięciu metrów w bramkę. Casillas nie miał żadnych szans przy tym uderzeniu i musiał wyjmować piłkę z siatki. Jednak 6 minut później piłkę rozegrali między sobą Figo i Salgado, prawy obrońca dośrodkował po ziemi piłkę w pole karne i Morientes nie miał tym razem żadnych problemów z wpakowaniem piłki do siatki. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Realu przy równej trzeba zaznaczyć grze obu zespołów. Po przerwie Sparta starała się odrobić straty, jednak świetnie grała obrona Realu oraz znajdujący się w wysokiej formie Iker Casillas. Jednak w 72 minucie po rzucie rożnym piłkę źle wybijali obrońcy Królewskich. Futbolówka trafiła pod nogi Sionko, który zdecydował się na strzał zza linii pola karnego. Uderzenie po ziemi prawie w środek bramki z pewnością obroniłby Casillas, jednak piłka odbiła się od Pavona i kompletnie zmyliła golkipera Królewskich. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, gdyż już 2 minuty później piłkę wybronioną przez bramkarza po strzale Roberto Carlosa dobił Morientes i Królewscy znów objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. W 92 minucie po błędzie Casillasa szansę na wyrównanie miała Sparta, jednak strzał Flachbarta przeszedł daleko od bramki. Real zagrał w tym meczu bardzo dobrze, ale największe słowa uznania należą się Casillasowi - bronił fenomenalnie w kilku sytuacjach, Morientesowi - 4 gole w dwóch meczach to nieczęsty wyczyn, oraz Zidane'owi - chyba wreszcie wkomponował się w zespół, dzielił i rządził w środku pola, kilka razy popisał się wspaniałymi zwodami oraz zdobył bramkę!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze