Kandydaci na nowego prezesa na razie pozostają spokojni
Nikt nie chce oficjalnie wypowiadać się na temat wyborów
Florentino Pérez - cisza, która nie ukrywa zamiarów
Nic nie wie, ani nie odpowiada. Florentino Pérez wciąż zachowuje absolutne milczenie w każdej sprawie, która dotyczy Realu Madryt. Praktycznie po opuszczeniu Królewskich jedynym jego publicznym wystąpieniem związanym z piłką nożną było zdjęcie z listopada z Zidane'em i Ronaldo, które tak bardzo rozwścieczyło Ramóna Calderóna. Kiedy pytano go czy wróci, to zawsze zasłaniał się odpowiedzią, że był już prezesem i tym, że pracuje w swojej firmie. Teraz, kiedy już wiadomo, że wybory odbędą się w czerwcu lub lipcu, wydaje się, że Pérez szykuje się do walki o powrót na Santiago Bernabéu. W ankiecie as.com były prezes Królewskich dostał aż 78% głosów fanów.
Villar Mir - jego syn mógłby mu ulżyć
Juan Miguel Villar Mir również zachowuje milczenie i nie wypowiada się na temat wyborów, chociaż jest blisko obecnego zamieszania. Jego syn, Juan Miguel, może wystartować w wyborach, ale przynajmniej na razie ojcu nic o tym nie wiadomo i syn pozostaje w cieniu.
Juan Palacios - na razie o tym nie myśli
Juan Palacios w ostatnich wyborach przegrał z Calderónem, chociaż dla wielu był moralnym zwycięzcą. Całkowicie oddany rodzinie i swoim interesom nie myśli o kandydowaniu, ale bycie prezesem Realu Madryt jest warte rozważenia.
Carlos Sainz - dowiedział się na rajdzie Dakar
W ostatnich wyborach Sainz popierał Villar Mira. Cieszy się dobra opinią wśród madridistas. - Jest czas, żeby to przemyśleć - powiedział Sainz o kandydowaniu, kiedy o wszystkim dowiedział się w czasie rajdu Dakar.
Eugenio Martínez - zmiana stylu i odnowa
39-letni Eugenio Martínez, z zawodu ekonomista, przewodzi od lat frakcji Platforma Blanca. Był jedynym prawdziwym i widocznym przeciwnikiem Calderóna, walcząc o zmiany w statucie dotyczącym wyborów. Martínez reprezentuje "odnowę, styl, który nie ma nic wspólnego z przeszłością, świeży powiew, który próbuje zjednoczyć madridismo". Przewodniczący frakcji Platforma Blanca był wczoraj bardzo zadowolony w czasie przemówienia.
Juan Villalonga - odkrył karty już w grudniu
Były prezes Telefóniki wrócił wczoraj do Hiszpanii z trzydniowej podróży po Stanach Zjednoczonych. Zanim potwierdzi swoje słowa z grudnia, kiedy powiedział, że chce być prezesem Realu Madryt, to woli uważnie przyjrzeć się sytuacji powstałej po rezygnacji Ramóna Calderóna. W ciągu następnych dni będzie rozmawiał z madridistas, z którymi ostatnio utrzymywał kontakt i spróbuje zebrać ekipę, która pomoże mu w czasie wyborów. W ostatnich dniach Villalongę widziano z Fernando Fernándezem Tapiasem, który w ostatnich wyborach wspomagał Juana Palaciosa, a wcześniej zasiadał w zarządzie Florentino Péreza.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze