Roberto Carlos: Sergio będzie najlepszy na świecie
Wywiad z Brazylijczykiem dla dziennika <i>AS</i>
Jestem ciekaw, jak zareagujesz, gdy powiem ci, że Sergio Ramos zdobył już dwadzieścia bramek w oficjalnych meczach Realu Madryt. Ty, gdy miałeś na koncie tyle samo meczów, bo 137, zanotowałeś o trzy bramki mniej...
Zamurowało mnie! Już dwadzieścia bramek? Aż tyle? Ten gość to fenomen. Pomijając fakt, że to jeden z moich najlepszych przyjaciół, trzeba mu oddać naprawdę wielki szacunek. Ten człowiek zapewnia spektakl, strzela bramki. Ma wszystko.
Bardzo go lubisz, ale obiektywnie patrząc, to naprawdę jest bardzo dobry.
Tak, to jeden z moich najlepszych przyjaciół. Jednak kiedy analizuję go pod względem piłkarskim, to staram się być obiektywny i nie zważać na naszą przyjaźń. Już teraz jest jednym z największych piłkarzy na świecie i nikt nie może temu zaprzeczyć, gdyż wszyscy wiemy, że wielkie zespoły chciałyby go mieć w swoich szeregach. Real Madryt musi bardzo o niego dbać, bo pewnego dnia może im się wymknąć, a tego madridismo klubowi nigdy by nie przebaczyło...
Jak wytłumaczysz to, że boczny obrońca zdobywa tyle bramek?
Wystarczy z nim potrenować kilka dni, aby zdać sobie sprawę z tego, że on kocha zapuszczać się do ataku. On jest nie do zabiegania, a ponadto zawsze, kiedy może, to uderza na bramkę. Jest tak dobry, że jestem przekonany, że już niedługo będzie wśród trzech najlepszych piłkarzy na świecie. Nie mam co do tego wątpliwości.
Myślisz, że tego jego rajdy pod pole karne przeciwnika są spowodowane zaleceniami trenera czy on sam bierze odpowiedzialność na siebie?
Taki jest właśnie jego styl gry. Fakt, że trenerzy mogą mu dawać tak wielką swobodę, jest dla nich wielkim szczęściem. Sergio odpowiada na to zaufanie tym, że zawsze dobrze broni, a kiedy atakuje, to asystuje i zdobywa bramki. Trener nie może sobie życzyć nic więcej.
Nie denerwuje cię to, że ten chłopak już cię przegania?
Nie. Nie ma takiej możliwości, aby to mnie denerwowało. Wręcz przeciwnie, bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ zawsze jest lepiej, aby przeganiał cię twój przyjaciel niż ktoś, kogo nie lubisz (śmiech). Co więcej, jestem wręcz przekonany, że w przyszłości zdobędzie jeszcze tyle bramek i zrobi tak wiele rzeczy dla Realu Madryt, że te dwadzieścia goli, o których mówimy teraz, to będzie tylko szczegół. Zobaczycie.
Uważasz, że jest tutaj szczęśliwy?
Tak. Myślę, że tak. Gra w piłkę nożną naprawdę go bawi. Zawsze powtarzał, że czuje się uprzywilejowany faktem, że może być piłkarzem. Prawda jest taka, że jego największym marzeniem jest zdobycie Ligi Mistrzów. Zawsze mi to powtarzał. Wyobrażasz sobie finał Ligi Mistrzów, w którym Sergio zdobywa bramkę i ostatecznie wznosi puchar?
Co chciałbyś mu przekazać?
Sergio przechodzi obecnie przez bardzo dobre chwile. Skoro już wiem, że przeczyta ten wywiad, to chciałbym mu przekazać, aby się nie zmieniał, gdyż już teraz jest symbolem Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze