Salgado: Nie możemy skupić się tylko na Lidze Mistrzów
Konferencja prasowa hiszpańskiego obrońcy
Co będzie kluczem do odwrócenia losów Superpucharu?
Jest kilka rzeczy, które możemy zrobić, ale najlepszą z nich będzie analiza pierwszego meczu. Ciągle jesteśmy na etapie przygotowań i wciąż przed nami dużo do zrobienia. Patrząc na niedzielne starcie musimy zrozumieć, że daliśmy Valencii to, czego chciała. Są najlepsi w odbiorze piłki i przeprowadzaniu kontrataków. Straciliśmy wiele piłek w niebezpiecznych strefach, gdzie grają ich najlepsi zawodnicy. Na Bernabéu będą bardziej cofnięci, czekając na okazję do skontrowania. Musimy przemyśleć naszą strategię i odzyskiwać piłki w każdej sytuacji, kiedy je stracimy. Chcemy z pompą rozpocząć sezon przed własną publicznością.
Czy czułeś, że zostałeś obwiniony o występ drużyny, kiedy zostałeś zmieniony?
Nie. Nawet sądziłem, że ta zmiana była zaplanowana. Nie miało to nic wspólnego z golami, które straciliśmy. Pozwoliliśmy grać Valencii to, co lubią. Jestem zadowolony z moich występów w sezonie przygotowawczym.
Czy jest możliwe odrobienie strat?
Końcowy wynik był przyzwoity. Zdobędziemy tytuł, jeśli pokonamy Valencię 1:0, ale musimy popracować nad naszymi błędami, by zarówno wygrać Superpuchar jak i przygotować się do zbliżającego się startu ligi.
Czy sądzisz, że jeśli nie zdobędziecie Superpucharu, to klub przeprowadzi dodatkowe transfery?
Musimy spojrzeć na to spokojniej, ponieważ wiele rzeczy przychodzi do głowy, kiedy przegrywasz. Jestem pewny, że dyrekcja sportowa klubu wie, czego potrzebuje drużyna. Podejmują decyzję analizując cały sezon, a nie jeden mecz.
Myślisz, że Robinho zasłużył, by w niedzielę wybiec w podstawowej jedenastce?
Mam wystarczająco dużo problemów martwiąc się o siebie i nie myślę o innych w podstawowej jedenastce [śmiech]. Trener jest osobą, która dopasowuje graczy i podejmuje decyzje. Nie wiem za dużo o sytuacji Robiego, ale chcę żeby był szczęśliwy i czuł się dobrze w zespole. Był ważnym członkiem drużyny w zeszłym sezonie, a może jeszcze więcej. Musimy być wobec niego wymagający, ponieważ na boisku jest zdolny zrobić różnicę.
Czy Real Madryt skorzysta na absencji Ruuda van Nistelrooya w reprezentacji Holandii?
Z własnego doświadczenia wiem, że trudniejsze jest granie jednocześnie dla klubu i reprezentacji. Szczególnie jeśli grasz dla takich drużyn jak Hiszpania czy Holandia. Zawsze jest to spokojniejszy tydzień i kilka dni wolnego, kiedy nie jesteś powołany. Zważając na wiek Ruuda i ilość rozegranych przez niego spotkań osobiście myślę, że to dobrze dla nas. Drużyna na tym skorzysta.
Co myślisz o Rafaelu Van der Vaarcie?
Radzi sobie bardzo dobrze, w drużynie jest dużo Holendrów. Są to wspaniali ludzie i wielcy gracze. Rafael szybko się zaadaptował i wszyscy są szczęśliwi.
Dziwny był trening tylko z czterema zawodnikami na boisku?
Bardzo. Wyjątkowo rzadko mam tak spokojny tydzień. Jest to dobre, ponieważ możesz popracować nad indywidualnymi aspektami swojej gry.
Jak wyobrażasz sobie nadchodzący sezon?
To mój dziesiąty rok w Realu Madryt i chcę, by był inny od poprzedniego. Nie z powodu małej ilości rozegranych minut, ale dlatego, że nie byłem zadowolony ze swoich występów. Nie wyleczyłem dobrze długiej kontuzji i nie grałem na moim normalnym poziomie. Byłem tym wszystkim zmęczony. Teraz miałem lepszy start. Zawsze byłem silny psychicznie i nadal muszę taki być. Chcę, żeby trener wiedział, że może na mnie liczyć, ponieważ jestem gotowy w stu procentach, by pomóc drużynie. Będę grał dopóki będę się cieszył futbolem. Może pomyślę o robieniu czegoś innego, kiedy zrozumiem, że jestem zbyteczny. Real Madryt to bardzo wymagający klub.
Czy drużyna skoncentruje się na wygraniu dziesiątego Pucharu Europy?
Byłoby błędem skupić się tylko na tym. W każdy weekend czeka nas ligowy mecz. Liga Mistrzów jest bardzo przyjemna, ale jednego dnia ją wygrywasz, a innego nie. Wszystko sprowadza się do tego, jak czuliśmy się w marcu. Liga liczy się co tydzień i możesz przegrać szansę na zdobycie jakiegokolwiek tytułu, jeśli skupisz się tylko na Lidze Mistrzów. Musimy być regularni i trudni do pokonania w lidze. Powinniśmy korzystać z usług wszystkich zawodników, by w marcu ciągle liczyć się we wszystkich rozgrywkach.
W środę zadebiutuje Vicente del Bosque...
Vicente to człowiek, którego bardzo lubimy. Nie wierzę, że znacznie zmieni drużynę, ponieważ przychodzi na gotowe i chociaż każdy trener ma swój plan, on powiedział, że będzie kontynuował dzieło Aragonésa. Przełamaliśmy klątwę ćwierćfinałów, która wprowadzała zdenerwowanie do gry. Zdobyliśmy tytuł. Od teraz drużyna będzie postrzegała wszystko inaczej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze