Iker: Chcemy ponownie zawojować Europę
Casillas o wakacjach, sprawie Cristiano, problemach z Robinho, Złotej Piłce i Euro
Jak ci minęły wakacje?
Dostałem czas na odpoczynek i, jak każdy inny, chciałem mieć go więcej.
Co robiłeś?
Prawie wszystko. Uwielbiam być w Hiszpanii. Byłem w Santa María, w Máladze, Alicante, Ávili, Madrycie...
Czujesz presję ze strony kolorowej prasy?
Nie tak bardzo, ale oczywiste jest, że czasem jestem wplątywany w coś totalnie niezwiązanego z futbolem. Żyję ze sportu, a moje prywatne życie jest tylko dla mnie. Wszyscy wiemy, jak bardzo ten kraj jest opóźniony pod tym aspektem. Ale to nie jest znowu tak, że ukrywam wiele.
Jak przeżyłeś wyprawę do Peru po mistrzostwach Europy?
Poznałem Machu Picchu! Ale to było mniej ważne. Zagraliśmy z chłopakami na boisku położonym 200 metrów od Machu Picchu i to bardzo ich ucieszyło. Butragueńo mi to zaproponował.
Co wnosi do twojego życia taka działalność?
Pomaga mi, tak jak wszystkim. Są ludzie, którzy myślą: "Patrzcie na nich, z pieniędzmi, jakie zarobili, mogliby zrobić o wiele więcej..." Ale przynajmniej coś robimy. Każdy musi dokładać od siebie tyle, ile może.
Od 80 do 100 milionów za transfer Cristiano Ronaldo. Czy to nie jest szalone?
Nie do pomyślenia! Ale rynek transferowy taki właśnie jest. Jeśli ktoś płaci tyle za piłkarza, to znaczy, że jest on tego wart.
Chciałeś, aby Cristiano przybył do Madrytu?
Znam go tylko z telewizji, gdzie doskonale widać, że jest świetnym piłkarzem. Wszystko, co pomogłoby Madrytowi, przywitałbym z otwartymi ramionami. Jest wielki, i gdyby to tutaj udowodnił, Real Madryt tylko by zyskał.
Jak ta opera mydlana wpływała na kadrę?
Wiemy, że kiedy sezon się kończy, to przez kilka tygodni takie informacje wypełniają prasę.
Myślisz, że ta sprawa podkopie wizerunek Calderóna?
Oczywiście, to będzie się ciągnąć za prezesem. Jednak jeśli piłkarz najpierw chciał odejść, a później nie... Calderón nie mógł zrobić wiele.
Czujesz, że potrzebujecie zwycięstwa w Lidze Mistrzów po dwóch tytułach mistrzowskich w kraju?
Bez wątpienia, po sześciu latach bez zwycięstwa w Lidze Mistrzów, pragniemy ponownie zawojować Europę. Jednak trzeba zatrzymać się na sekundę, by pomyśleć i zobaczyć, że dwa razy zdobyliśmy mistrzostwo po czterech latach bez żadnego tytułu. Wszyscy aspirujemy do wyższych celów, gdyż nie jesteśmy konformistami, jednak musimy iść naprzód krok po kroku. Jeśli w tym roku gralibyśmy jedynie o zwycięstwo w Pucharze Króla, to również byłoby ważne. Rzeczywistość jest taka, że gramy o cztery tytuły i musimy zdobyć przynajmniej jeden z nich.
Jaką wartość ma Superpuchar?
To dziwny turniej. Jeśli wygrasz, nic się nie stanie, a jeśli nie wygrasz, jesteś przegrany . Chociaż jeśli mielibyśmy go przegrać, żeby wygrać ligę, pisałbym się na to.
Wygląda na to, że po kilku latach macie równą i silną grupę.
Tak, ostatnie cztery lata to była ogromna huśtawka. Z Capello wygraliśmy ligę po wykończającej walce, cierpieliśmy. Zeszły rok był bardzie komfortowy, a teraz mamy skonsolidowany zespół. Może jednego albo dwóch piłkarzy brakuje, żeby równowaga była totalna.
Jeden już się pojawił - Van der Vaart.
Javi Garcia i De la Red również!
Co mogą wnieść do drużyny?
To proste! Na pewno wiele, jeśli dać im szanse, takie jakie mieli Gago, Marcelo i Higuain. Javi Garcia i De la Red pokazali już wiele umiejętności w innych zespołach.
Jak zaadaptował się Van der Vaart?
Dobrze.. Wiem o nim dużo, gdyż są tu inni Holendrzy, na których mogę liczyć. Na razie nie mówi zbyt wiele.
Musisz więc nauczyć się holenderskiego!
Oraz argentyńskiego i portugalskiego...
Uważasz, że potrzebujecie wzmocnień by walczyć o Ligę Mistrzów?
W zeszłym roku mieliśmy pecha w meczach z Romą. Graliśmy bez Robinho, Ramosa, Robbena... Tutaj trener podejmuje decyzję. Według mnie jest dobrze.
Rozumiesz, dlaczego Robinho chce opuścić Madryt?
Nie wiem, czy chce odejść czy nie. Mi nic nie mówi.
Pytanie, czy chodzi mu tylko o większe pieniądze.
To wielki piłkarz i dobry chłopak.
Twierdzi jednak, że nie jest doceniany. Wiesz coś o tym?
Ja go bardzo cenię. To crack, młoda osoba z godną do pozazdroszczenia przyszłością.
Ty poprawiłeś swój kontrakt, Ramos i Guti również.
Każdy dba o swoje. Chciałbym, aby Robinho został.
Czujesz czasem, że piłkarze nie są właścicielami swojego przeznaczenia?
To pytanie do klubów. Ten świat jest trudny. Zawsze myślę tak: "jeśli podpiszesz kontrakt, musisz go szanować". Jeśli nie, najlepiej go nie podpisywać.
Wzniesiesz Złotą Piłkę pod koniec roku?
Jestem wśród kandydatów, ale myślę, że to bardziej nagroda niż cel, więc...
Raúl jej nie wygrał...
Roberto Carlos też nie, ani Maldini, ani wielu innych piłkarzy... Wielu na nią zasłużyło. Trafia do piłkarzy, którzy błyszczą przez kilka miesięcy w roku, a nie grających przez pięć lat na poziomie.
Mówisz tak, jakby sposób przyznawania tej nagrody był nie najlepszy.
Oczywiste, że to ważna nagroda, ale bramkarz raczej nigdy jej nie dostanie. To nie jest mój pierwszy, tylko dziesiąty sezon na najwyższym poziomie. Wyróżnienie FIFA dla najlepszego piłkarza jest według mnie bardziej sprawiedliwa. Złota Piłka to nagroda pod publikę.
Masz już 27 lat!
Nie musisz mi przypominać. Tak, mam 27 lat.
Jaki jest najlepszy wiek dla bramkarza?
Nie wiem. Przeszedłem przez wiele etapów. W zeszłym roku czułem się perfekcyjnie. Zacząłem za młodu i wierzę, że dojrzałość osiągnąłem w wieku 25 lat, kiedy inni bramkarze osiągają to koło trzydziestki. Normalnie bramkarze zaczynają grać w wieku 22 albo 23 lat.
Gdzie był klucz do zwycięstwa w Euro?
Dwa lata temu zawiązało się porozumienie między trenerem a piłkarzami... Na Mistrzostwach Świata nauczyliśmy się wiele. Popełnialiśmy błędy, a Mister uświadomił je nam i chciał z nami dalej pracować. Tam się zjednoczyliśmy, a było to trudne. W Oviedo było niespokojnie i ludzie się na niego burzyli. Zakwalifikowaliśmy się z problemami, a dzięki temu dojrzeliśmy i wiedzieliśmy, że musimy jechać do Austrii i Szwajcarii i liczyć na odrobinę szczęścia. Graliśmy, a atmosfera była dobra. To był klucz.
Jak Vicente del Bosque wpasuje się w to wszystko?
To ekscytujące dla wszystkich. Uświadomiliśmy sobie, że to będzie trwać przez cztery lata. Minione Euro, Mistrzostwa Świata i następne Mistrzostwa Europy. Jeśli będziemy trzymać się w tej grupie, możemy to osiągnąć.
Del Bosque pojawia się w podobnej sytuacji, jaka miała miejsce w Madrycie.
Nie bardzo. Real Madryt był przegrany, gdy zaczynał go trenować.
Debatujecie o powrocie Raúla do kadry?
Nie sądzę. Raúl zawsze bardzo angażował się w reprezentację, a koledzy zawsze o nim dużo mówili. Zwycięstwo w Mistrzostwach Europy to także po części jego zasługa tak samo, jak innych, Tamudo, Joaquina, Albeldy.
I na koniec. Co czułeś unosząc puchar w Wiedniu?
Wciąż ciarki mnie przechodzą, gdy o tym myślę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze