Calderón: Przyszłość Ramosa jest w Madrycie
Ramón Calderón o wielu istotnych sprawach
Prezydent Realu Madryt, Ramón Calderón, wziął udział w programie El partido de la una organizowanym przez Radio Marca, gdzie przeprowadził podsumowanie i przedstawienie sytuacji klubowej. "Nie możemy tego zepsuć", powiedział Calderón zapytany o drużynę i przyznał, że będzie parę transferów tych, którzy spełnią wymagania klubu: "Ta drużyna potrzebuje paru wzmocnień, ale bez niszczenia tego, co mamy. Staramy się dawać fanom wielką radość, by mogli ekscytować się jeszcze bardziej, niż dotąd".
"Drużyna" to wielka obsesja Ramóna Calderóna: "Osiągnęliśmy takie zjednoczenie, że nie chcielibyśmy teraz tego zepsuć". Prezydent oświadczył, że potencjalne transfery, oprócz umiejętności czysto piłkarskich, będą musiały wykazywać się "nienagannym zachowaniem, postawą, życiem rodzinnym... To kluczowe. Nie przyjdzie osoba, która nie jest poukładana. Zwycięstwa są ulotne i musimy dbać o tę ekipę".
Nie sposób było również nie wspomnieć o środowym meczu. Calderón nie krył swej radości: "Jestem podekscytowany, widząc jedność, jaka łączy drużynę i fanów, widzę, że to wielkie show. Nieprawdą jest, że najważniejszą rzeczą jest zwycięstwo, ludzie chcą zabawy, emocji. Nie przypominam sobie wcześniej tak dobrej publiki na Bernabéu". Prezydent jest zdania, że jego kolega po fachu z Barcelony, Joan Laporta, jest traktowany "niesprawiedliwie".
"Przyszłość Ramosa jest w Madrycie"
Znalazł się także czas na porozmawianie o przyszłości zawodników, jak Sergio Ramosa, na którego temat spekuluje się najwięcej. "Nie ma powodów do zmartwień", powiedział prezydent, ponieważ "jego przyszłość jest w Realu Madryt. Sergio Ramos to jeden z filarów tego projektu, przed nim cała przyszłość w Realu Madryt. Odszedłby tylko wtedy, gdyby tego zechciał, ale nie otrzymałem takich znaków. Jest z nami szczęśliwy. Kto, będąc w Realu Madryt, chciałby odejść do innego klubu?". Calderón bronił także Mahamadou Diarrę, jednak nie chciał "drążyć tego tematu, ale to niesamowity zawodnik".
Dyskusja zeszła także na temat Raúla: "W poprzedniej epoce nie czułem niczego, oferowaliśmy mu góry pieniędzy, myśleliśmy, że tak trzeba robić. Kiedy nadeszła era Galácticos, on zszedł na dalszy plan, a to było głupie i niesprawiedliwe. To człowiek, którego podziwiają i podpatrują młodzi ludzie, wszyscy chcą być jak on". Calderón, który z kapitanem Królewskich założył się o ilość strzelonych bramek (Raúl miał zdobyć dwadzieścia, by wygrać zakład), chwalił swojego podopiecznego za drugą młodość: "Możemy zaobserwować coś zupełnie innego, zaangażowanie, porządek...".
"W Lidze Mistrzów minimum półfinały"
Po zdobyciu dwóch ligowych tytułów z rzędu, Calderón zdaje sobie sprawę, że teraz "pragnie się" Ligi Mistrzów, gdzie klub powinien "dotrzeć przynajmniej do półfinału". Prezydent zaznaczył, że nigdy nie miał "żadnych wątpliwości" co do Schustera. "Zawsze są wzloty i upadki, ale my wygrywaliśmy na najważniejszych boiskach, jak San Mamés, Calderón, Camp Nou i Mestalla, ponadto Villarreal i nie mogło to być przypadkiem. To musiało być trudne, ponieważ przejął mistrzowską drużynę i przybył do klubu, w którym wygrywanie to powinność, a przyszedł z miejsc, gdzie wygrywanie było sukcesem", mówił Ramón.
Na koniec, prezydent wypowiedział się także na temat Brazylijczyka Ronaldo: "Szkoda, ponieważ był najlepszym napastnikiem na świecie, jakiego znałem, ale takie jest życie, taka kontuzja bardzo skomplikuje powrót, jednak wcześniej był już w stanie wrócić. Każdy popełnia błędy, dla mnie zawsze zdawał się dobrze ułożony, kochający, przyjazny, a takie wypadki to tylko życiowe anegdoty".
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze