"Diarra zostaje, Diarra nie na sprzedaż"
Skandowali piłkarze podczas imprezy w lokalu
Real Madryt w nocy z niedzieli na poniedziałek świętował zasłużone mistrzostwo Hiszpanii. Po celebracji na Cibeles, cała drużyna (bez rodzin) udała się do lokalu Buddha del Mar, miejsca wybranego przez klub na świętowanie. Piłkarze (za wyjątkiem Gutiego, który w lokalu się nie pojawił), sztab szkoleniowy, delegaci, lekarze i fizjoterapeuci śpiewali "campeones, campeones" aż do wczesnego ranka.
Liderem zabawy stał się Iker Casillas, najwięcej butelek szampana otwierał natomiast Miguel Torres, który częstował wszystkich swoich kolegów, skacząc i śmiejąc się głośno. Warto jednak nadmienić, że skład zapragnął wyróżnić Mahamadou Diarrę, o którego odejściu z klubu mówi się od paru dobrych miesięcy. Kiedy Malijczyk rozpoczął tańce, cała drużyna zaczęła krzyczeć "Diarra zostaje, Diarra nie na sprzedaż".
Innym częstym obrazkiem, jaki zauważyć można było w Buddha del Mar, były rozmowy prezydenta Calderóna z van Nistelrooyem, Sneijderem i Robbenem.
Raúl
Kapitan zachowywał się najspokojniej, spędzając czas w towarzystwie Garcíi Colla i Michela Salgado. Uradowani Argentyńczycy śpiewali triumfalne pieśni, a Higuaína można było dojrzeć siedzącego w loży VIP, żywo gestykulującego i opowiadającego o swojej bramce strzelonej na Reyno de Navarra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze