Higuaín: Jestem dumny z tej drużyny

Jak czujesz się dzień po wygraniu 31. Mistrzostwa Hiszpanii?
Jestem bardzo szczęśliwy. Zdobycie dwóch tytułów z rzędu z tą drużyną to coś niesamowitego. Pomijając już formę, w jakiej wygraliśmy to spotkanie, panowała wielka radość, ponieważ już pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy graliśmy z absencją i myśleliśmy już, że trzeba będzie zacząć myśleć o wygraniu następnego meczu. Niesamowita radość.

Po strzeleniu takiego gola czujesz się wreszcie ważny?
Zawsze powtarzam, że spotkań nie wygrywa piłkarz, a cała drużyna. Jeden nie zagra przeciw jedenastu, a jeśli robisz rzeczy dobrze, to dlatego, że pomaga ci ekipa. Jestem dumny z tej drużyny, ponieważ w każde spotkanie wkładała wszystko, by zdobyć ten tytuł.

To najważniejszy gol w Twojej karierze?
Jest jednym z ważniejszych, ale dla mnie wszystkie, od pierwszego trafienia do ostatniego, są istotne. Przedwczorajszy oznaczał zapewnienie tytułu mistrzowskiego, ale wszystkie znaczą dla mnie tyle samo i cieszę się z nich tak samo.

Co sądzisz o spikerze na Bernabéu, który przy okazji Twoich bramek mówi "wreszcie trafił Higuaín"?
Na boisku staram się dawać z siebie wszystko. Pokazuje się z jak najlepszej strony i nie dbam o to, co mówi spiker.

Zauważyłeś jakąś różnicę w świętowaniu tytułu obecnego i tego sprzed roku?
Celebracja tego mistrzostwa była bardzo podobna do tej rok temu. Ja świętuję wszystkie trofea ligowe w takiej samej formie. Dla mnie zwycięstwo w lidze to nagroda za całoroczny wysiłek, więc świętuje zwycięstwa z początku sezonu, jak i z końca. Wszyscy bawiliśmy się bardzo dobrze i nie zamieniłbym tego na żaden inny tytuł.

W samolocie pojawiły się przyśpiewki "Laporta, zostań"...
Temat Laporty nas nie interesuje, to kwestia Barcelony. Jestem tu, by mówić o Realu Madryt.

Miałeś jakieś specjalne życzenie, by ligę zapewnić sobie w meczu z Barceloną?
Chcieliśmy wygrać ligę w Pampelunie. Nie miałem żadnych życzeń, ani co do meczu z Barceloną czy wcześniejszego zwycięstwa, by oni mogli zrobić szpaler. Marzyłem o zdobyciu tytułu i na szczęście tak się stało. Teraz musimy postarać się, by zakończyć rozgrywki w jak najlepszy sposób.

Co sądzisz o popołudniowym treningu, tuż po świętowaniu mistrzostwa?
W środę gramy mecz, więc logiczne, że trenujemy. Dobrze, że był popołudniu, ponieważ mogliśmy dojść do siebie po świętowaniach.

Martwi Cię Twoja nieskuteczność pod bramką przeciwnika?
Nigdy nie straciłem wiary w swoje możliwości i jestem świadom tego, że czasem gdy piłka nie chce wpaść do siatki, nie wpadnie. Piłka to jedyna rzecz, której nie można kupić czy sprzedać.

Powinno się zaprzestać krytyki Gonzalo Higuaína i zauważyć, że jest piłkarzem godnym tej drużyny?
Ludzie mogą mówić, co chcą. Dla mnie jest jasne, że w każdym spotkaniu, w którym występuję, daję z siebie wszystko. Zawsze możesz wyjść albo pokrzyczeć. Słowa krytyki i okrzyki zawsze będą. Powinieneś być opanowany.

Jaki smaczek będzie miało el Clásico po zdobyciu mistrzostwa?
To mój pierwszy klasyk na Santiago Bernabéu i spodziewam się, że zagram. Moi koledzy mówili mi, że to coś bardzo miłego i mam nadzieję, że będę miał szczęście, by zagrać jak najdłużej. Wyjdziemy po zwycięstwo dla naszych fanów i prestiżu.

Szpaler w wykonaniu Barcelony to ukoronowanie tytułu ligowego?
Drużyna nie martwi się tym, kto zrobi nam szpaler, chciała jak najszybciej wygrać ligę. Udało się nam i kadra jest bardzo szczęśliwa. Teraz musimy wyjść, zagrać i postarać się o zwycięstwo.