Druga piłka meczowa - przed meczem w Pampelunie
Niedziela, godzina 21:00
Jesteśmy już na ostatniej prostej, a metę widać coraz wyraźniej. Do końca sezonu pozostały cztery spotkania, co daje łącznie dwanaście punktów do zdobycia. Od dwóch kolejek utrzymujemy dziesięciopunktową przewagę w tabeli. Szybka kalkulacja i... tak, jedno zwycięstwo i będzie po wszystkim. Może nawet to zwycięstwo nie będzie potrzebne, jeśli tylko Villarreal uraczy nas kolejną stratą punktów, ale najlepszym rozwiązaniem będzie nieoglądanie się na rywali i zagranie tak, jak byśmy rzeczywiście grali o mistrzostwo. Wtedy ewentualny triumf smakować będzie znacznie lepiej. Jedziemy do Pampeluny zagrać z Osasuną, dla której to pojedynek z Realem Madryt będzie meczem o być albo nie być w Primera División.
Piekło nam nie straszne
Piłkarze José Angela Zigandy grają w tym sezonie fatalnie i jedyne, co im pozostaje, to walka o utrzymanie. Club Atlético Osasuna nie jest zespołem, który co roku walczy o najwyższe cele (przynajmniej zrealizowanie takowego, np. miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach, byłoby sporą niespodzianką). To drużyna, którą zadowala spokojna egzystencja w środkowej strefie tabeli, ale w tym sezonie nie wszystko jednak poszło po myśli trenera i piłkarzy, w związku z tym Baskowie muszą w ostatnich czterech meczach zagrać na sto – ba! - na dwieście procent swoich możliwości, bo w innym wypadku być może będą musieli pożegnać się z Primera División. Wszystko, na co było stać piłkarzy z Pampeluny w tym sezonie, to 10 miejsce w tabeli po siedmiu kolejkach. W tym momencie podopieczni Zigandy znajdują się na miejscu 16, mając 40 punktów na swoim koncie, tyle samo, ile uzbierała ekipa Recreativo Huelva. O dwa punkty mniej ma za to Real Saragossa, który także walczy o utrzymanie. Osasuna nie może poszczycić się także wspaniałym bilansem bramkowym. Do tej pory udało się im zgromadzić trzydzieści cztery bramki, przy trzydziestu dziewięciu golach straconych (bilans bramkowy Realu Madryt wynosi 71 do 30).
Zagramy na Estadio Reyno de Navarra, gdzie Królewscy witani są nie brawami, a głośnymi gwizdami. I wiele razy w historii na gwizdach się nie kończyło. Ale, paradoksalnie, ta publika i atmosfera nam sprzyja, bowiem ostatnią porażkę z Los Rojillos na ich boisku ponieśliśmy w sezonie 2002/2003, kiedy to gola na wagę trzech punktów strzelił Christian Manfredini (w tamtym spotkaniu sędziował pan Medina Cantalejo). Rok później padł remis 1:1 (trafienie zaliczył Ronaldo). Od tamtego czasu na Reyno de Navarra nie przegraliśmy. Sezon 2004/2005 to zwycięstwo 1:2 (bramki Owena i Helguery), 30 kwietnia 2006 roku gola zapewniającego trzy punkty zdobył z rzutu karnego Júlio Baptista, a w zeszłym sezonie byliśmy świadkami spektaklu jednego aktora – Ruud Van Nistelrooy cztery razy trafił do siatki Ricardo Lópeza. Warto by tę tradycję podtrzymać i w jutrzejszym spotkaniu.
Najlepszym strzelcem drużyny ze stolicy prowincji Nawarra jest Eduardo Fernandes, szerzej znany jako Dady, który sześć razy zmuszał bramkarzy rywali do wyciągania piłki z siatki. Rozegrał w tych rozgrywkach w barwach Osasuny dwadzieścia siedem spotkań, ale tylko w dziesięciu zagrał pełne dziewięćdziesiąt minut. W pozostałych siedemnastu pełnił rolę zmiennika. I nie wiadomo, czy w dzisiejszym spotkaniu także wybiegnie na murawę Reyno de Navarra od pierwszych minut. Dziennikarze "Asa" prognozują, iż rolę wysuniętego napastnika będzie odgrywał wychowanek klubu Kike Sola. Ten 22-letni Hiszpan w La Liga zadebiutował dziewiątego czerwca 2007 roku w spotkaniu z Realem Betis, strzelając przy okazji bramkę. To na niego spadnie w tym meczu odpowiedzialność za trafianie do siatki Ikera Casillasa. Z kolei "Marca" przekonuje, iż na szpicy wystąpi były zawodnik Realu Madryt – Javier Portillo. Tuż za nim trójka ofensywnych pomocników: Vela, Plasil oraz zaledwie dziewiętnastoletni Azpilicueta. Najprawdopodobniej José Angel Ziganda zdecyduje się na grę dwoma pivotami, a będą nimi: Puńal, także wychowanek, który spędził na boisku najwięcej minut spośród piłkarzy z pola (2718; więcej ma na swoim koncie tylko bramkarz), oraz Argentyńczyk Astudillo. Obronę w tym spotkaniu mają utworzyć kolejni czterej wychowankowie: Nacho Monreal, Miguel Flańo, Chruchaga i Javier Flańo. Ten ostatni dotychczas spędził na boisku zaledwie 206 minut. Bramki będzie strzegł Ricardo López.
Fiesta na całego
Na decydujące spotkanie do Pampeluny Bernd Schuster zabrał… wszystkich swoich zawodników, aby ci mogli w razie ewentualnego zwycięstwa świętować wspólnie zdobycie tytułu mistrza Hiszpanii. Ale jest jeszcze lepsza wiadomość. Mianowicie: do składu powracają Ruud van Nistelrooy i Christoph Metzelder. Na Reyno de Navarra będą mogli wystąpić prawie wszyscy; jedynym, którego zabraknie będzie Guti – nasz rozgrywający nabawił się w tygodniu kontuzji kolana. Do walki gotowy jest także Fabio Cannavaro, pauzujący tydzień temu za nadmiar żółtych kartek. Wygląda więc na to, że Bernd Schuster ma problem bogactwa.
Najpewniej zagramy systemem 4-3-3, jak to bywało w ostatnim czasie. Trójkę napastników sformują Raúl, Saviola oraz Arjen Robben, z tym że na środku zagra Argentyńczyk, a Raúl przejmie lewą stronę. El Conejo po meczu z Athletikiem zebrał bardzo dobre recenzje i jego obecność w pierwszej jedenastce nie może nikogo dziwić. Robben także przed tygodniem zagrał nieco lepiej niż w poprzednich bataliach, dlatego prawa strona będzie w jego władaniu także jutro. Zapewne wszystkim z Was nasuwa się pytanie, gdzie jest van Nistelrooy. Otóż trener Królewskich prawdopodobnie nie wystawi Holendra od pierwszych minut, a jedynie wpuści go na kilkanaście ostatnich, by ten powoli łapał rytm meczowy. Van Gol ostatnie, feralne spotkanie rozegrał w lutym. Wtedy to na Santiago Bernabéu gościliśmy Getafe. Miejmy nadzieję, iż Ruud szybko się odnajdzie i jeszcze nieraz przyjdzie nam w tym sezonie cieszyć się z jego bramek.
Jeśli chodzi o pomoc, to tutaj Bernardo rzeczywiście mógł mieć problem z wystawieniem trzech graczy. Jak podaje "Marca", ostatecznie zdecydował się postawić na Wesleya Sneijdera, jako lewego pomocnika, na środku wystąpić ma Mahamadou Diarra, a po prawej stronie, tuż za Robbenem, zagra Fernando Gago, który już w stu procentach przekonał Schustera co do swojej przydatności. W formacji defensywnej Bernd już bez dylematów mógł postawić na "najlepszą obronę na świecie". Prawa strona to oczywiście Sergio Ramos, lewa Gabriel Heinze, a w środku zagrają Cannavaro oraz Pepe. Obsada bramki jest powszechnie znana – bardziej nieprawdopodobny od porażki z Osasuną jest brak między słupkami Ikera Casillasa.
Końcówka poprzedniego sezonu była dużo bardziej emocjonująca od obecnej – to pewne. Jednak już jutro piłkarze Los Blancos mogą sprawić, iż obecny sezon będzie dla nas równie szczęśliwy, jak ten poprzedni. Do tego potrzebne nam są trzy punkty. Po prostu.
Sędzia
Spotkanie z Osasuną poprowadzi pan Luis Medina Catalejo z Andaluzji. Od 2002 roku sędzia międzynarodowy. W tym sezonie Primera División poprowadził dwanaście meczów, w tym trzy z udziałem Realu Madryt. Gwizdał nam w wyjazdowych potyczkach z Villarrealem (0:5) i Athletikiem (0:1) oraz w pamiętnym meczu z Getafe na Santaigo Bernabéu.
Ostatnie mecze Osasuny
Data | Rozgrywki | Runda | Wynik |
27 kwietnia | La Liga | 34. kolejka | Valencia - Osasuna 3:0 |
20 kwietnia | La Liga | 33. kolejka | Osasuna – Deportivo 0:1 |
13 kwietnia | La Liga | 32. kolejka | Espanyol – Osasuna 0:1 |
5 kwietnia | La Liga | 31. kolejka | Osasuna – Recreativo 0:1 |
30 marca | La Liga | 30. kolejka | Getafe – Osasuna 0:2 |
23 marca | La Liga | 29. kolejka | Osasuna – Betis 0:1 |
16 marca | La Liga | 28. kolejka | Valladolid – Osasuna 0:0 |
9 marca | La Liga | 27. kolejka | Osasuna – Almeria 2:1 |
2 marca | La Liga | 26. kolejka | Villarreal – Osasuna 0:0 |
24 lutego | La Liga | 25. kolejka | Osasuna – Atletico 3:1 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze