Capello: W tym sezonie miała być potrójna korona
Obszerny wywiad z byłym szkoleniowcem <i>Blancos</i>
Czy jest duża różnica między trenowaniem Realu Madryt a reprezentacji Anglii?
Jest dużo różnic. Jedną z największych jest fakt, że takie kluby jak Real Madryt czy AC Milan reprezentują tylko część kibiców. Natomiast kadra narodowa jest najważniejsza dla wszystkich bez żadnych wyjątków. Cały kraj jest za tą drużyną i to sprawia, że czujesz się zupełnie inaczej.
A czy są jakieś podobieństwa?
Nie. Duch zespołu jest zupełnie inny.
Ile meczów ligi hiszpańskiej ogląda pan obecnie?
Staram się oglądać wszystkie spotkania, jakie transmitują.
I jak oceniłby pan teraz poziom La Liga?
Tak jak zawsze. Jest dużo techniki, wiele podań... Jednak w tym sezonie La Liga miała tylko dwa rywalizujące ze sobą zespoły - Real Madryt i FC Barcelona. Ponadto, kiedy Królewscy mieli słabszy okres, to w tym samym momencie zawodziła również Barça.
Jak widzi pan Real Madryt pod dowództwem Bernda Schustera?
Zdobyli mistrzostwo, a to jest chyba najważniejsze.
W jakim procencie do sukcesu tego przysłużył się Capello?
Nie, nie, nie... Nie będę sobie za to przyznawał żadnych zasług.
Podoba się panu styl gry obecnego Realu Madryt?
Posłuchaj, bardzo ciężko pracowałem, aby stworzyć prawdziwy zespół, który na boisku będzie dawał z siebie wszystko. Myślę, że w dwunastu ostatnich meczach sezonu prezentowaliśmy wielki futbol i ładną grę. Wszystkie te rzeczy zależą oczywiście od zawodników, jakich posiadasz. W tym roku pozyskano wielu piłkarzy, co zmieniło nieco styl gry. Ale zobacz, przez dłuższy czas kontuzjowany był van Nistelrooy i Królewscy grali czasami tylko jednym napastnikiem. Gdyby to Capello wystawił tylko jednego napastnika, to wszyscy by krzyczeli: "Te drużyny Capello zawsze są defensywne!". Jeśli robi to ktoś inny, to nie ma żadnego problemu: "Cóż, po prostu zmiana systemu gry".
Ale podoba się panu wizja futbolu Schustera?
Nie obejrzałem wystarczająco dużo meczów jego drużyny, aby móc teraz oceniać.
Czy obecny styl bardzo różni się od tego pańskiego?
Prawda jest taka, że wszystko zależy od aktualnej dyspozycji zespołu.
Jest pan zaskoczony, że Raúl zdobył tyle bramek?
Nie. Jestem bardzo zadowolony z jego powodu. Wszyscy mówili, że jest już skończony i trzeba było go sprzedać. Natomiast w ciągu dwóch ostatnich lat zdobył dwa mistrzostwa.
Wydaje się, że przeżywa obecnie drugą młodość. Tak samo, jak Del Piero we Włoszech.
Tak, tak. To prawda.
Musimy zadać panu to pytanie. Czy Raúl powinien dostać powołanie? Pan by go powołał do kadry?
Cóż, ja mam swoje problemy... (śmiech) My, selekcjonerzy wiemy, jakich zawodników potrzebujemy i ich powołujemy. Jeśli mnie zapytasz, czy Raúl jest wielkim piłkarzem, to odpowiem, że tak. Del Piero jest wielkim piłkarzem? Również odpowiem, że tak...
A jeśli zapytamy pana wprost: Zabrałby pan Raúla na Euro?
Nie wiem. W kadrze jest już Torres, są też inni... Luis wie, kto jest obecnie najlepszy. Nie chcę się wtrącać w jego pracę.
Gdyby był pan selekcjonerem Hiszpanii, powołałby pan Gutiego?
Guti jest piłkarskim geniuszem. Myślę, że posiada taką wizję gry, jakiej nie ma nikt inny.
Wielu twierdzi, że jest pan specjalistą od gry defensywnej. Więc jak oceniłby pan linię obronną, jaką posiada Schuster - Ramos, Cannavaro, Pepe i Heinze?
Każdy z nich jest wielkim zawodnikiem. Teraz dużo się mówi o tym, że Ramos dostaje zbyt wiele kartek. Uważam, że jest tak, ponieważ jest bardzo szybki. To fenomen.
Jak oceniłby pan rozwój Casillasa?
Myślę, że Ikerowi w dużym stopniu pomogła praca z Franco Tancredim. Wyraźnie się poprawił podczas wychodzenia z bramki, przy walce o górne piłki.
Czy razem z Buffonem jest najlepszy na świecie?
Tak. Ale dodałbym jeszcze do tej dwójki Cecha.
Z czyjego powodu cieszyłby się pan najbardziej, gdyby Realowi Madryt udało się zdobyć mistrzostwo?
Z powodu kibiców i zawodników. Bardzo ciężko pracowali, a zdobycie takiego tytułu, jak mistrzostwo Hiszpanii jest naprawdę ważne.
Czy utrzymuje pan kontakty z jakimś zawodnikiem Królewskich?
Nie. Nigdy nie utrzymuję prywatnych kontaktów z zawodnikami. Ani jako trener, ani jako były trener.
Czy wykorzysta pan ten wywiad do tego, aby pogratulować Ramónowi Calderónowi drugiego tytułu z rzędu?
Ramónowi Calderónowi? Pogratulowałem już kibicom i piłkarzom. Co prawda, Ramón Calderón zdobył dwa tytułu z rzędu, ale trzeba przypomnieć, że w tym sezonie mówiono o potrójnej koronie. Przecież po to wyrzucono Capello, aby bez niego Real Madryt zdobył trzy trofea.
Więc uważa pan, że La Liga nie jest wystarczającym triumfem dla Realu Madryt?
Wolę się nie wypowiadać na ten temat.
Jakich wzmocnień potrzebuje Madryt, aby powalczyć o coś więcej?
Cóż, nie powinienem się odnosić do tego tematu.
Uważa pan, że Cristiano Ronaldo i Cesc mogą skończyć w Madrycie?
Myślę, że pozostaną w Anglii. Premier League oferuje im naprawdę duże pieniądze. A takie drużyny jak Manchester i Arsenal mają również wielkie ambicje, aby walczyć o najważniejsze tytuły.
Czyli Real Madryt powinien zrezygnować z tych transferów?
Hmm... (cisza) Nie znam polityki Realu Madryt. Wszyscy uważają, że Królewscy mogą pozyskać tę dwójkę, ale wydaje mi się, że to bardzo trudne zadanie.
Trudniej byłoby pozyskać Cesca czy Cristiano?
Obu równie trudno.
Nie zastanawia pana fakt, że Real Madryt, który drugi rok z rzędu zdobywa mistrzostwa Hiszpanii, nie może niczego osiągnąć w Europie?
Wydaje mi się, że w tym roku po prostu nie było żadnej ligi. Gdzie Sevilla? Gdzie Valencia? W poprzednim roku do ostatniej kolejki Sevilla, Barcelona i Real Madryt mieli prawie po tyle samo punktów. Natomiast Valencia była czwarta... Wszyscy znajdowali się w czubie tabeli. Ale w tym roku...
Jaki jest powód tego, że liga hiszpańska przeżywa obecnie taki spadek poziomu?
Nie wiem. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Często sobie zadaję takie pytanie.
Co liga hiszpańska powinna zapożyczyć z ligi angielskiej?
Każde rozgrywki mają swoje własne charakterystyki. Jednak trzeba przyznać, że w Anglii jest dużo więcej pieniędzy. Tutaj telewizja płaci naprawdę wielkie kwoty...
Musi pan chyba obejrzeć jutrzejszy mecz Realu Madryt, w którym podopieczni Schustera mogą zapewnić sobie tytuł.
Nie, nie będę mógł go obejrzeć. Będę w podróży powrotnej z jednego z meczów Premier League. Każdy walczy o swoje miejsce, więc ja również muszę pracować.
Myśli pan jeszcze o Hiszpanii?
Bardzo często. Ale w dalszym ciągu mam dom w Marbelli i spędzam tam czasami wolne dni.
Tęskni pan za czymś szczególnym?
Nie wiem. Niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, zawsze ci czegoś brakuje. Teraz dobrze mi się żyje w Londynie. Prawda jest taka, że miałem w życiu dużo szczęścia, ponieważ gdziekolwiek nie mieszkałem, zawsze mi było dobrze.
W Londynie nie ma prasy sportowej...
(Śmiech). Mówicie, że w Anglii nie ma prasy sportowej... Tylko, że tutaj codziennie każda gazeta poświęca dziesięć stron na sport! Nie nieprawdopodobne!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze