Advertisement Advertisement
Menu
/ Radio Marca

Awantura Aragonesa

Trener traci nad sobą kontrolę w trakcie programu radiowego

To, że trenera reprezentacji Hiszpanii nieraz ponosiły już nerwy, wiemy nie od dziś. Jako przykład może służyć choćby pamiętna sytuacja, w której Luis Aragonés – sprowokowany po raz kolejny zapytaniem dotyczącym Raula – wyraźnie zdenerwowany zaczął pytać: „Ile Mundiali wygraliśmy z Raulem, no ile?!".

Tym razem jednak zdziwił i tych, którzy do tej pory uważali, że nie zaskoczy ich już niczym. Podczas wczorajszego programu na żywo, emitowanego w madryckim radiu Onda Cero oraz w Radiu Marca, Aragonés wdał się w kłótnię z jednym z prowadzących, Alfonso Azuarą, podczas której to kłótni obaj panowie nie szczędzili sobie wyzwisk, słuchaczom zaś krzyków i sceny niczym z kabaretu.

Wszystko zaczęło się od pytania, jakie Mistrzostwa Europy wg trenera można będzie określić mistrzostwami dobrymi. W tle padła odpowiedź jednego z prowadzących: wygrane. Na to zaś trener odpowiedział: „Jak mamy je wygrać? Skoro wciąż znajdujemy się między numerem 7 i 14?", rzucając oczywiście aluzję w stronę trwających polemik wokół Gutiego oraz Raula.

To jednak była dopiero rozgrzewka. Chwilę później padło kolejne prowokujące pytanie: „Powiedziałeś, że jeśli Hiszpania nie znajdzie się na Mundialu wśród czterech najlepszych drużyn, odejdziesz. Nie zrobiłeś tego". Wyraźnie zdenerwowany już Aragonés najpierw wyjaśnił, że odszedł, jednak natychmiastowo decyzję jego zmienił prezydent Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej, o czym mówił wielokrotnie. Następnie zaś rozpoczęło się trwające ponad 5 minut przekrzykiwanie się Azuara z Aragonesem.

Słowa, które podczas kłótni padły, nie należały do łagodnych. A przynajmniej nie do takich, których wypadało użyć komuś na takim stanowisku. Prowadzący zasugerował, iż pozostanie na pozycji trenera reprezentacji było ze strony Aragonesa istnym tchórzostwem przed rezygnacją. Wtedy nic nie było już w stanie powstrzymać trenera przed odbiciem piłeczki i krzykami, iż to redaktor jest tchórzem (wykrzyczał to kilka razy, za każdym coraz głośniej), że „kłamał całe życie", dodając: „Nie widzisz, że dobrze cię znam?".

Gdy zaś – wykorzystując zdenerwowanie Aragonesa – redaktor po raz kolejny zapytał: „No powiedz, powiedz, dlaczego Raula nie ma w reprezentacji?", odpowiedź była jedna: „Nie ma go, bo ja uważam, że być nie powinno".

Kiedy obie strony zostały uspokojone przez drugiego prowadzącego, który mimo wszystko wcześniej nie miał najmniejszych szans na to, by ostudzić atmosferę, końcówkę kłótni Aragonés podsumował stwierdzając: „Ja zawsze byłem silny. Kiedy wy, prasa, byliście słabi, ja byłem silny. I w ten sposób doszliśmy do tego, do czego doszliśmy. To były jednak czasy ciężkie dla was, nie dla mnie", zakończył.

Chętnych do odsłuchania najciekawszego fragmentu kłótni Luisa Aragonesa z dziennikarzem Onda Cero zapraszam tutaj.

Fot: Luis... no co ty wyprawiasz?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!