Barcelona nie zmienia swoich planów i na razie milczy w sprawie protestu Realu Madryt przed finałem
Kataloński klub weźmie udział we wszystkich zaplanowanych wydarzeniach.

Fot. Getty Images
Postawa Realu Madryt zaskoczyła całą ekspedycję Barcelony – zarówno piłkarzy, jak i przedstawicieli zarządu – którzy nie spodziewali się, że Królewscy zrezygnują nie tylko z treningu na La Cartuja, ale także z udziału w zaplanowanych konferencjach prasowych oraz oficjalnej kolacji organizowanej przez Hiszpańską Federację Piłkarską. Był to akt protestu przeciwko słowom wypowiedzianym przez sędziego González Fuertesa, opisuje MARCA.
Barcelona nie zmieniła swoich planów. Ronald Araújo spotkał się z mediami o 17:15, a później wziął udział w konferencji prasowej również Hansi Flick. Niemiecki trener przy tej okazji stanął w obronie środowiska sędziowskiego. Po wystąpieniach, około 18:00, piłkarze Barcelony wyszli na murawę stadionu La Cartuja na trening, stwierdza MARCA.
Udział w oficjalnym spotkaniu
Barcelona zamierza wziąć udział również w oficjalnej kolacji organizowanej przez Hiszpańską Federację Piłkarską. Delegacji będzie przewodniczył Joan Laporta. Kataloński klub trzyma się ustalonego harmonogramu, a decyzja Realu Madryt o nieobecności nie wpływa na jego plany. Wybór Florentino Péreza, by nie pojawiać się ani na wspólnych zdjęciach, ani na oficjalnym spotkaniu, nie zmienia stanowiska Barcelony.
W klubie z Barcelony podkreślają także, że nie zamierzają publikować żadnego komunikatu w sprawie protestu drużyny prowadzonej przez Ancelottiego. Sytuacja ich zaskoczyła, ale uważają, że nie mają potrzeby tego komentować. Przynajmniej na razie, donosi MARCA.
Hansi Flick o sytuacji
Jedynym, który odniósł się do protestu Realu Madryt po słowach González Fuertesa, był Hansi Flick podczas konferencji prasowej przed treningiem: „Nie wiem, co powiedzieć… to tylko sport, to tylko futbol… come on… a naszą odpowiedzialnością jest ochrona zawodników i wszystkich zaangażowanych. To nie jest w porządku. Na boisku są emocje, ale potem trzeba je zostawić za sobą. Kibice – wszyscy – chcą oglądać piłkarzy, a my potrzebujemy sędziów. Jeśli o nich nie dbamy, to znaczy, że nie szanujemy zasad fair play. Już to mówiłem: musimy również troszczyć się o sędziów. Nie możemy ich nie szanować. To obowiązek nas wszystkich – klubów, trenerów, piłkarzy”, podkreślił niemiecki szkoleniowiec.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze