Advertisement
Menu
/ as.com

Güiza: Transfer do Realu odmieniłby moje życie

Dani Güiza, ostatni hiszpański Pichichi Primera División z sezonu 2007/2008, pierwszy w historii zawodnik Getafe, który strzelił gola na Santiago Bernabéu, obecnie gracz UD Roteña, udzielił wywiadu dziennikowi AS przed dzisiejszym starciem Los Azulones z Los Blancos. Przedstawiamy zapis tej rozmowy.

Foto: Güiza: Transfer do Realu odmieniłby moje życie
Dani Güiza. (fot. Getty Images)

Ile jeszcze pograsz?
Przynajmniej rok. W Roteñii chcą, abym został i zaakceptuję to.

Japończyk Miura cały czas gra w wieku 58 lat…
Uff, nie sądzę, żebym dotrwał. Nogi by już nie dawały rady.

Wyobrażałeś sobie, jak będzie wyglądać pierwszy dzień po przejściu na emeryturę?
Nawet nie chcę o tym myśleć. Na pewno będę potrzebować psychologa podczas ostatniego sezonu, aby się przygotować, ponieważ piłka nożna była moim życiem od małego i nie wiem, jak sobie poradzę, kiedy powiem adiós.

Zawsze byłeś madridistą?
Zawsze, ale to nie jest żadna tradycja rodzinna czy coś w tym stylu. Chodzi o to, że po prostu od małego oglądałem Real i podobał mi się. Wybrałem łatwą drogę, by nie cierpieć zbyt dużo i wybrałem zespół, który wygrywa najwięcej tytułów. Jestem zagorzałym madridistą.

Ale twój idol pochodzi z Atlético Madryt…
Dokładnie. Moim jedynym prawdziwym idolem jest Kiko Narváez. Trenował mnie, kiedy byłem mały i wciąż świętuję zdobycie bramki tak, jak on. Podobało mi się wielu zawodników Realu, ale moim jedynym wzorem był on.

Real nigdy się tobą nie interesował?
Myślę, że nie. Szkoda. To odmieniłoby moje życie. Myślę, że nawet Katalończycy, którzy są za Barceloną, chcieliby grać w Realu, ponieważ to najlepszy klub świata. Gdyby to się wydarzyło, to płakałbym z emocji przez siedem kolejnych lat.

Czy to twoja zadra?
Być może, ale są większe, jak brak gry na mundialu w 2010 roku i, przede wszystkim, odejście do Fenerbahçe, odrzucając ofertę Betisu. Wybrałem zarabianie większych pieniędzy zamiast pójść za sercem i emocjami.

Pomyliłeś się?
Tak. Teraz zachowałbym się inaczej i podpisałbym kontrakt z Betisem z zamkniętymi oczami. Bardzo pomyliłem się, podejmując tamtą decyzję. Później zdałem sobie sprawę, że czasami pieniądze nie są aż tak ważne. Zmarnowanie tamtej okazji było bardzo bolesne.

Byłeś w Barçy B, gdzie grałeś z Inistą…
Ależ to był fenomen! Był jednym z najlepszych piłkarzy świata. W dodatku był bardzo dobrym człowiekiem, który zyskiwał sympatię wszystkich. To wzór do naśladowania.

W 2008 roku Guardiola chciał cię sprowadzić do Barcelony. Co się wydarzyło?
Nie lubię zbyt bardzo o tym rozmawiać. Byli ważni zawodnicy, przede wszystkim jeden, który nie chciał, abym przyszedł, ponieważ często pojawiałem się w magazynach plotkarskich, a to mu się nie podobało. Guardiola mnie chciał i wszystko było dogadane, ale później wszystko się rozleciało.

Zabolało cię to weto? 
Nie zrozumiałem tego, ale takie jest życie. Lillo dobrze mnie znał, Pep również. Obaj byli zgodni, ale się nie udało.

Strzeliłeś wiele bramek Realowi…
Tak, byłem szczególnie szczęśliwy po strzeleniu Casillasowi z Getafe.

To był pierwszy gol zawodnika Getafe na Bernabéu!
Tak? Nie wiedziałem. To było po podaniu Cotelo i dobrze wykończyłem, podcinając piłkę nad Ikerem. To był wielki moment przed legendarnym bramkarzem i na wielkim stadionie. Strzeliłem też później, kiedy grałem w Mallorce. Nie szło mi źle na Bernabéu. Wyobraź sobie, ile bym strzelił, gdybym tam grał… (śmiech).

I będąc madridistą!
To byłby plus. Biorąc pod uwagę to, ile Real tworzy akcji w meczu, to zakładałbym buty tylko po to, by strzelać gole. W dodatku w tamtej epoce byłem w formie zwyżkowej, ale nie było mi to dane.

Jaki jest najpiękniejszy gol twojego życia?
Pierwszy w reprezentacji przeciwko Grecji na EURO 2008. Strzeliłem głową i dzięki temu wygraliśmy mecz. Drugi najpiękniejszy to przeciwko Rosji, kiedy dałem podcinkę po podaniu Cesca.

Co się dzieje z tym Realem?
Brakuje Toniego i trzeba poszukać drugiego takiego jak on, choć być może takiego nie ma. Ja sprowadziłbym Zubimendiego, tego chłopaka z Realu Sociedad. Tego potrzebuje ten zespół. Bardzo mi się podoba, ponieważ ma podobny charakter to Niemca, nie boi się brać na siebie piłki. Realowi brakuje środkowego pomocnika i ja postawiłbym na Zubimendiego.

Utrzymałbyś na stanowisku Ancelottiego?
Oczywiście. Nie rozumiem całej tej szopki, jaka wokół tego powstała. To najlepszy trener w historii piłki. Mówią o tym tytuły, które zdobył. Z powodu jednego nieregularnego sezonu nie można podejmować tak drastycznej decyzji.

Ciebie inspirował Luis Aragonés…
Był dla mnie jak drugi ojciec. Obdarzył mnie zaufaniem w Mallorce, kiedy byłem młody, spełnił moje marzenie o grze dla reprezentacji i nawet poszedłem za nim do Feberbahçe. Były nawet plany, żeby wyjechać razem do Chin, ale się nie udało. Zawsze mi powtarzał, że muszę być sobą, muszę zachowywać swoją osobowość i nie mogę się zmieniać. To rady, których nigdy nie zapomnę.

Co sądzisz o Bordalásie?
Nie poznałem go, ale to jasne, że przed tym panem należy ściągać czapki z głów. Objął drużynę w złym stanie i stworzył solidny i mocny zespół.

W której drużynie czułeś się najbardziej lubiany?
Cerro Porteño z Paragwaju. Grałem tam dwa lata i wróciłem do Hiszpanii, ponieważ mój tata zachorował, ale pozostałbym tam przynajmniej na kolejne trzy, ponieważ czułem się tam szczęśliwy i doceniany przez wszystkich.

Ile razy słyszałeś: „Gdybyś bardziej o siebie dbał, to zaszedłbyś dalej”?
Mówili to Romario, Gutiemu… Kiedy byłem młody, to lubiłem czerpać z życia, jak wszyscy. Wychodziłem w dni, w które mogłem. Pozostanie w domu nie zmieniłoby niczego w mojej karierze. Każdy ma to, co ma.

Chciałbyś, aby która drużyna wygrała dziś w Getafe?
Obie. W Getafe spędziłem dwa dobre etapy. W Realu nie grałem nigdy, ale mam do niego olbrzymią sympatię.

Typ na finał Pucharu Króla?
3:1 dla Realu. Jestem przekonany. Mam nadzieję, że to będzie wielki mecz Rodrygo, ponieważ on najbardziej mi się podoba z całej drużyny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!