Relevo: Brazylijska federacja oferuje Ancelottiemu zarobki podobne do tych, jakie ten ma w Realu
Kwoty oferowane przez CBF są znacznie wyższe niż te, które zwykle proponuje się selekcjonerom.

Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)
Relevo donosi, że CBF jest coraz bliżej zakontraktowania Carlo Ancelottiego. Operacja może przyspieszyć w ciągu najbliższych 10 dni. Oczywiście w futbolu wszystko może się zdarzyć, zwłaszcza gdy na horyzoncie widać finał Pucharu Króla z Barceloną, a w La Lidze wciąż zespół traci cztery punkty do Barcelony. Jednak kroki podjęte w ostatnich tygodniach wskazują na odejście Włocha, który miałby poprowadzić kadrę pięciokrotnych mistrzów świata.
CBF oferuje mu zarobki porównywalne do tych, jakie otrzymuje w Realu Madryt, co samo w sobie jest imponującą kwotą dla selekcjonera reprezentacji, ponieważ federacje nie konkurują z klubami w kwestii wynagrodzeń trenerskich. Zarobki szkoleniowców nie są upubliczniane i chociaż istnieją pewne przybliżone prognozy, Ancelotti jest uważany za jednego z najhojniej opłacanych trenerów na świecie, jeśli w ogóle nie zarabia najwięcej ze wszystkich.
Kontrakt obowiązywałby do Mistrzostw Świata w 2026 roku, które są głównym celem reprezentacji Brazylii, czyli Realu Madryt wśród reprezentacji, przynajmniej pod względem dotychczasowych osiągnięć. CBF poszukuje trenera z wyjątkowym doświadczeniem i umiejętnościami radzenia sobie z presją. Te cechy pozwolą mu sprostać wymaganiom stawianym Brazylii podczas każdego mundialu.
Relevo zauważa, że Włocha czeka nie lada wyzwanie: przywrócić Canarinhos na szczyt, a ci na ostatnich pięciu mundialach dotarli tylko raz do półfinału. U siebie w 2014 roku i zajęli wówczas czwarte miejsce oraz ponieśli historyczną klęskę 1:7 z Niemcami. Na pozostałych czterech nie przechodzili ćwierćfinałów. Aby znaleźć ostatni tytuł, musimy cofnąć się do 2002 roku. W tamtym czasie Brazylia była groźna: przegrała też finał z Francją w 1998 roku i wygrała z Włochami w 1994 roku.
Ancelotti zawsze mówił, że sam nie podejmie decyzji o opuszczeniu Realu. Zupełnie inna sprawa, jeśli zostanie do tego przekonany. Real od jakiegoś czasu myśli nad pozyskaniem Xabiego Alonso, ale mimo że Bask ma ważny kontrakt, nie potwierdził, że pozostanie w Bayerze Leverkusen. Przy takim scenariuszu Ancelotti nie chce zmarnować okazji do poprowadzenia reprezentacji Brazylii na mundialu. Mając prawie 66 lat (urodziny 10 czerwca), mógłby zwieńczyć swoją karierę, w trakcie której osiągał sukcesy w najlepszych ligach Europy. Najpierw jednak musiałby z Canarinhos na mundial awansować. 4 czerwca czeka ich mecz w Ekwadorze, a 9 czerwca z Paragwajem u siebie. Zespół z Ameryki Południowej zajmuje czwarte miejsce w tabeli, a sześć najlepszych drużyn awansuje na mundial. Z kolei siódma zagra w barażu.
Relevo informuje, że sprawy mogą nabrać tempa w przyszłym tygodniu. Jeśli Ancelotti chce trenować Brazylię, nie może dłużej czekać, ponieważ CBF potrzebuje następcy Dorivala. W wyścigu o posadę biorą też udział Jorge Jesus i inny doświadczony trener, ale faworytem jest Carlo. Były szkoleniowiec Milanu miałby przylecieć do Brazylii w czerwcu, więc prawdopodobnie zgodzi się z Realem, by zostać do końca rozgrywek La Ligi i nie będzie prowadził klubu podczas Klubowych Mistrzostw Świata.
O ile oczywiście klub nie zdecyduje się na wcześniejsze zwolnienie, jeśli w tym tygodniu Real wypadnie z gry o La Ligę i przegra w finale Copa del Rey. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, ale jest jednomyślność co do tego, że bez względu na wszystko Ancelotti musi opuścić Real z honorami. Z takimi samymi zostanie powitany w Brazylii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze