Advertisement
Menu
/ marca.com

Smutna powtórka z rozrywki dla Łunina?

Do tej pory Andrij Łunin zagrał we wszystkich meczach Pucharu Króla, ale ostatnie problemy zdrowotne bardzo oddaliły go od gry w finale z Barceloną. W Sewilli od pierwszej minuty najprawdopodobniej zagra Thibaut Courtois, a podobną sytuację oglądaliśmy już w poprzednim sezonie.

Foto: Smutna powtórka z rozrywki dla Łunina?
Andrij Łunin. (fot. Getty Images)

Real Madryt ma już bramkarza na finał Pucharu Króla, stwierdza MARCA. „Albo Łunin, albo Courtois. Nie wykluczałbym też Frana Gonzáleza, który poradził sobie świetnie, gdy zagrał”, stwierdził Carlo Ancelotti na konferencji prasowej po meczu z Athletikiem. I choć sam Włoch nie chciał jednoznacznie wypowiadać się na ten temat, to jednak rzeczywistość jest taka, że zdecydowanym faworytem jest Belg. Plan na starcie sezonu zakładał, że Ukrainiec będzie grał w Copa del Rey, aby nie spędzić całego roku na ławce, i do tej pory faktycznie zagrał we wszystkich meczach tych rozgrywek. Zaliczył pięć występów, w których osiem razy wyjmował piłkę z siatki.

MARCA dodaje, że Łunin zaczął oddalać się od finału Sewilli po swojej ostatniej kontuzji, której nabawił się 1 kwietnia w rewanżowym meczu z Realem Sociedad. Andrij był nawet powołany na kolejny mecz z Valencią, ale nie był w pełni gotowy do gry. Tamtego popołudnia Courtois również pauzował z powodu problemów z kolanem, dlatego to młody Fran González stanął między słupkami. Ukrainiec nie znalazł się w kadrze ani na dwa mecze Ligi Mistrzów z Arsenalem, ani na ligowe starcie z Deportivo Alavés. W niedzielnym spotkaniu z Athletikiem wrócił do kadry i usiadł na ławce, ale pięć meczów nieobecności i ponad dwadzieścia dni bez gry mogą go sporo kosztować. Wszystko rozstrzygnie się po środowym meczu z Getafe. Jeśli Carletto postawi na Belga, trudno wyobrazić sobie, że potem da finał Łuninowi.

Powtórka z rozrywki? 
Dla Ukraińca ławka w finale z Barceloną byłaby sporym rozczarowaniem, choć już w poprzednim sezonie przeżył coś podobnego. Wtedy stracił miejsce w składzie na finał Ligi Mistrzów, pomimo dobrej gry na przestrzeni całej fazy pucharowej. Wystąpił także w dwunastu meczach ligowych z rzędu, ale mimo to w wielkim finale z Borussią Dortmund na Wembley zagrał Thibaut Courtois. Belg wrócił po kontuzji pod koniec kwietnia, wystąpił w pięciu z sześciu ostatnich kolejek i złapał rytm i przed najważniejszym starciem. Ancelotti stwierdził wtedy, że obaj bramkarze zasługiwali na grę, ale ostatecznie postawił na Courtois.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!