Zdobyty Puchar Króla od teraz będzie na stałe należał do zwycięzcy

MARCA podaje, że Rafael Louzán, nowy prezes Federacji, zarządził zmianę, po której zdobyty Puchar Króla przechodzi na stałe na własność zwycięzcy finału. Dotychczas trofeum było przechodnie i wygrany finału po kilku miesiącach zwracał je związkowi, otrzymując w zamian pełnowymiarową replikę. Jedynym wyjątkiem były sytuacje, w których klub zdobywał trzeci Puchar Króla z rzędu lub w sumie piąty kolejny – wtedy zgodnie z tradycją otrzymywał dane trofeum już na stałe.

Od teraz wygrany Puchar Króla zostanie już w rękach zwycięzcy na zawsze. Podobnie od kilku lat robi UEFA w Lidze Mistrzów. Warto podkreślić, że Real Madryt ostatni raz zdobył Puchar Króla w 2023 roku i był to jego 20. triumf, który dopełnił czwartą piątkę zwycięskich finałów, więc trofeum za tamten finał zostało przekazane klubowi na stałe.

Jeśli Królewscy wygrają w sobotę swój 21. Copa del Rey, też otrzymają go na stałe. Przez poprzednie miesiące ten konkretny puchar należał do Athleticu, który wygrał finał rok temu i po określonym czasie zwrócił go związkowi, a w zamian otrzymał replikę. Federacja następnie odesłała go do spolerowania do madryckiego jubilera Alegre. Jak podają media, po wielkim świętowaniu w Kraju Basków wykryto tylko jedną małą niedoskonałość.

Co ważne, wspomniany jubiler zajmuje się obsługą trofeów za Puchar Króla od 1976 roku. Poza tworzeniem pucharów to jemu zlecane są małe repliki trofeum dla zwycięzców, medale dla wicemistrzów oraz medale dla sędziów.

Puchar Króla w środę zostanie wysłany do Sewilli, gdzie w sobotę odbędzie się finał między Realem Madryt a Barceloną. W czwartek będzie prezentowany w mieście, a w piątek zostanie pokazany na przedmeczowej kolacji, na której zapowiadani są prezesi Joan Laporta i Florentino Pérez.