Advertisement
Menu
/ relevo.com

Ancelotti liczy na Tchouaméniego i Ceballosa w poszukiwaniu cudu i równowagi

Włoski szkoleniowiec wierzy we Francuza i Andaluzyjczyka w walce o odrobienie strat z Arsenalem w Lidze Mistrzów.

Foto: Ancelotti liczy na Tchouaméniego i Ceballosa w poszukiwaniu cudu i równowagi
Aurelién Tchouaméni i Dani Ceballos. (fot. Getty Images)

Operacja remontada została już uruchomiona w Realu Madryt. Królewscy są przekonani, że zdołają awansować do półfinału Pucharu Europy. W środę rzucą na szalę wszystko w rewanżu z angielskim zespołem, licząc na swoje największe atuty. Jednym z nich będzie wsparcie kibiców i Santiago Bernabéu. Wśród madridismo znów budzi się nadzieja, a na środę szykowane jest historyczne przywitanie drużyny w okolicach stadionu. Świątynia Los Blancos przywdzieje odświętne barwy, a klub planuje dodatkowo zaskoczyć fanów m.in. niespotykanym dotąd pokazem świateł, opisuje Relevo.

W niedzielę gra zespołu Ancelottiego (tym razem prowadzonego przez Davide, z powodu zawieszenia Carletto) nie dała wielu powodów do entuzjazmu. Są jednak dwa argumenty, które według sztabu szkoleniowego mogą odmienić losy rywalizacji – duet pomocników: Aurélien Tchouaméni i Dani Ceballos, stwierdza Relevo.

Francuz i Hiszpan symbolizują równowagę, której w ostatnich tygodniach brakowało Realowi. Gdy obaj pojawiali się w wyjściowej jedenastce, aktualny triumfator Ligi Mistrzów notował najlepsze fragmenty gry w tym sezonie – spójne, solidne i przekonujące, z każdą częścią mechanizmu działającą jak należy, zauważa Relevo.

Tchouaméni nie zagrał w pierwszym meczu w Londynie i jego nieobecność była aż nadto widoczna. Zabrakło stabilności w środku pola, a Luka Modrić nie zdołał wypełnić tej luki wobec bardzo fizycznego rywala. Przeciwko Alavés pokazał, jak wielką rolę odgrywa w zespole – momentami samodzielnie utrzymywał drużynę, a potem wspierany przez Camavingę, który jednak nie zagra w rewanżu.

Ceballos z kolei wrócił po kontuzji właśnie na Mendizorrozie – niemal półtora miesiąca po urazie odniesionym w meczu Pucharu Króla z Realem Sociedad w San Sebastián. Drużyna bardzo odczuła jego brak – to on był swoistym „olejem” dla mechanizmu gry Królewskich, łącznikiem między defensywą a ofensywą, wnoszącym do środka pola równocześnie dynamikę i spokój. Jego powrót przyjęto w szatni z wielką ulgą – jako kluczowy element w starciu z Arsenalem.

– Dani trenował dobrze przez ostatnie trzy–cztery dni i jest w pełni gotowy. Zmiana, którą dziś przeprowadziliśmy, miała na celu zyskać trochę czasu i uspokoić grę. Nie chcieliśmy szalonego meczu. Ceballos jest całkowicie przygotowany na środę i mówimy o piłkarzu, który bardzo nam pomoże, bo już w tym sezonie odegrał ważną rolę. Zobaczymy, czy wyjdzie w pierwszym składzie, ale na pewno dołoży coś od siebie – powiedział Davide na konferencji prasowej.

Tchouaméni i Ceballos są gotowi na tę wielką noc. W środę przekonamy się, czy razem będą w stanie dokonać cudu i wyeliminować Arsenal, podsumowuje Relevo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!