Advertisement
Menu
/ as.com

Niekończący się problem terminarza

Real Madryt jest jedyną drużyną spośród wszystkich ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów, która swój ligowy mecz musi rozegrać w niedzielę. Ogólnie La Liga zdecydowanie najmniej chroni swoich reprezentantów i gwarantuje im najkrótsze odpoczynki przed europejskimi rozgrywkami.

Foto: Niekończący się problem terminarza
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

Wszystkie kluby rozgrywające w przyszłym tygodniu ćwierćfinałowe rewanże Ligi Mistrzów mogą już od niedzieli skupiać się tylko i wyłącznie na europejskich rozgrywkach. Wszystkie poza Realem Madryt… Drużyna Carlo Ancelottiego jako jedyny spośród wszystkich ośmiu ćwierćfinalistów swój ligowy mecz musi rozegrać w niedzielę. Pozostałe sześć drużyn zagrało w sobotę, a PSG mogło liczyć na pełny weekend odpoczynku, ponieważ Ligue 1 przełożyło ten mecz. To kolejna okoliczność, która działa na niekorzyść Królewskich przy poszukiwaniu remontady z Arsenalem, który swój mecz rozegrał oczywiście w sobotę. Przypadek jedyny w swoim rodzaju.

Terminarz i godziny rozgrywania poszczególnych spotkań to coś, co regularnie wraca przez cały sezon 2024/25. Kilka tygodni temu Real Madryt podniósł głos, gdy po dogrywce i rzutach karnych z Atlético Madryt w Lidze Mistrzów dostał mniej niż 72 godziny odpoczynku przed kolejnym ligowym meczem z Villarrealem. Ogólnie w tym sezonie drużyny La Ligi nie mogą już liczyć na zasadę, że jeśli na horyzoncie mają mecz Ligi Mistrzów, to w weekend poprzedzający ten tydzień swoje ligowe spotkanie rozgrywają w sobotę. Na 25 europejskich meczów, jakie Real Madryt, Barcelona, Atlético i Girona miały w środę, tylko siedem razy zagrali w La Lidze w sobotę, a pozostałe 18 przypadków to niedziela. Szczególny jest przypadek Królewskich, ponieważ na siedem środowych meczów w Lidze Mistrzów tylko dwukrotnie mogli liczyć na to, że La Liga przesunie ich spotkanie na sobotę. Pozostałe pięć przypadków to gra z niedzieli na środę.

Oczywiście to nie jest tak, że tego typu sytuacje dzieją się tylko i wyłącznie w Hiszpanii, ale w innych europejskich ligach dochodzi do nich z dużo mniejszą częstotliwością. Na 99 wszystkich rozegranych do tej pory środowych meczów Ligi Mistrzów 41 razy dochodziło do tego, że dana drużyna swoje ligowe spotkanie rozgrywała w niedzielę. A to oznacza, że w aż 44% przypadków dotyczyło to La Ligi. Dalej w tej klasyfikacji są Włosi (10 na 26) i Anglicy (9 na 23).

Ewidentnie najbardziej swoje drużyny chronią pod tym względem Francuzi i Niemcy – trzeba tu jednak podkreślić, że ich ligi liczą po 18 zespołów, więc terminarz sam w sobie robi się luźniejszy. W Ligue 1 tylko dwukrotnie dochodziło do gry z niedzieli na środę (Lille i Brest), pięciokrotnie mecz danego zespołu był przesuwany nawet na piątek, a w ten weekend mecz PSG został całkowicie przełożony. Z kolei w Bundeslidze do takiej sytuacji nie doszło ani razu, a pięciokrotnie mecz danego reprezentanta Ligi Mistrzów był przekładany na piątek.

Temat dotyczący możliwego przekładania na sobotę ligowych meczów poprzedzających kolejkę Ligi Mistrzów wynika bezpośrednio z Regulaminu RFEF: „Drużyny biorące udział w europejskich rozgrywkach, czy to rozgrywając mecz u siebie, czy na wyjeździe, będą mogły wnosić o przełożenie na sobotę poprzedzającego meczu La Ligi czy Copa del Rey bez konieczności uzyskania zgody rywala. Jeśli chodzi o Ligę Mistrzów, to obowiązuje to już od systemu ligowego, a w przypadku Ligi Europy lub innych podobnych poziomów od ćwierćfinałów”.

Mimo wszystko La Liga do powyższego najwidoczniej nie zamierza się stosować. W poprzedniej kolejce Betis swój mecz z Barceloną przed Ligą Konferencji faktycznie rozegrał w sobotę. Jednak z drugiej strony Athletic Bilbao nie mógł liczyć na taką przychylność, ponieważ swój mecz z Villarrealem rozegrał w niedzielę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!