Ancelotti ufa Franowi Gonzalezowi
W obliczu urazów Thibaut Courtois i Andrija Łunina szansę na występ z Valencią ma Fran González. Jeśli faktycznie stanie on między słupkami, będzie to jego debiut w oficjalnym meczu pierwszego zespołu.

Fran González. (fot. Getty Images)
Fran ma zaledwie 19 lat, ale Ancelotti mimo to przed sobotą zachowuje spokój. Jego główną obsesją jest odzyskanie Courtois na wtorkową konfrontację z Arsenalem. Jeśli jednak ani Thibaut, ani Andrij nie zdążą poradzić sobie z dolegliwościami (Belg ma problemy z kolanem, a Ukrainiec z łydką), nie da się wykluczyć, że González wyjdzie również na pierwsze starcie ćwierćfinałowe Champions League, pisze MARCA.
Spokój szkoleniowca da się mimo wszystko łatwo wytłumaczyć. Fran od dawna cieszy się uznaniem zarówno trenera bramkarzy Luisa Llopisa, jak i samego Carlo. Nie ma przypadku w tym, że obaj przed dwoma laty zgodzili się co do tego, że młody golkiper na stałe powinien trenować z pierwszą drużyną. Nawet jeśli docelowo miał grywać w niższych kategoriach, sztab szkoleniowy chciał mieć go cały czas blisko siebie. González jest w klubie postrzegany jako możliwy numer jeden w najbliższych latach.
W bieżącym sezonie na drodze 19-latka nieoczekiwanie pojawił się jednak dość poważny problem. Fran stopniowo zaczął bowiem tracić zaufanie Raula. Sezon zaczął jako numer jeden w Castilli, jednak przed Bożym Narodzeniem nagle wypadł ze składu i zszedł na dalszy plan. Do wyjściowej jedenastki wrócił dopiero 21 marca z Murcią, by następnie znów zagrać od początku z Yeclano. Jeśli więc będzie musiał wystąpić z Valencią, to chociaż nie wejdzie między słupki zupełnie z marszu.
Jak zauważa MARCA, Raúl nie miał do końca komfortowej sytuacji, ponieważ trudno stawiać w meczach na bramkarza, który na co dzień najczęściej nie trenuje z jego zespołem. Z 29 meczów pierwszej drużyny w lidze Fran 19 razy siadał na ławce. W Lidze Mistrzów było to 8 z 12 spotkań. Do tego dochodzi komplet pięciu potyczek, na jakie González udawał się z ekipą Ancelottiego w Pucharze Króla. Ostatnio Carletto powoływał go nieco rzadziej, by umożliwić mu częstsze występy w Castilli. Czasami jednak okoliczności i tak zmuszały go do umieszczania Frana na swojej liście.
Fran mierzy 199 centymetrów i uchodzi za bardzo pewnego bramkarza, który imponuje zwłaszcza na przedpolu. Podczas przygotowań do sezonu w USA Ancelotti miał nawet w rozmowach ze swoim sztabem powiedzieć, że González przypomina mu Buffona, który u Carlo przeżył historię, o jakiej teraz może marzyć 19-letni Hiszpan. To u Ancelottiego legenda włoskiej bramki debiutowała w Parmie. Buffon i Ancelotti do dziś żywią wobec siebie olbrzymi szacunek.
– O ile Scala był szalony, ponieważ dał mi zadebiutować w bardzo młodym wieku, o tyle Carlo był jeszcze bardziej szalony. Dwa miesiące po jego przyjściu wywindował mnie w hierarchii i umieścił w niej przed Bucchim, bramkarzem reprezentacji. Nagle wskoczyłem do pierwszego składu i po pięciu, sześciu meczach byłem już w nim zadomowiony. To trener, któremu zawdzięczam najwięcej – cytuje słowa Buffona z wywiadu sprzed roku MARCA. Gigi miał w momencie opisywanych wydarzeń 17 lat. Fran ma dziś 19 i wie, że trudno będzie mu dokonać czegoś podobnego. Courtois jest prawdziwym mistrzem w swoim fachu i wzorem Gonzaleza. Jego marzenie o triumfowaniu w barwach Realu Madryt pozostaje mimo to nienaruszone. Występ z Valencią w sobotę może być pierwszym wielkim krokiem ku jego spełnieniu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze