Saviola: Gdy po Barçy pojawił się Real Madryt, nie zastanawiałem się zbyt długo

– Gdy skończył się mój kontrakt z Barceloną i pojawiła się opcja z transferem do Realu Madryt, innego giganta na poziomie światowym, nie zastanawiałem się zbyt długo. Chciałem, aby moja kariera w dalszym ciągu szła do przodu, chciałem dalej grać w ważnych klubach, ponieważ właśnie tego poszukuje każdy piłkarz. Najlepsze, co cię może spotkać przenosząc się do Europy, to utrzymanie ciągłości w wielkich drużynach.

– Gdy zainteresował się mną Real Madryt, to nie mogłem odrzucić szansy na to, aby zostać częścią jego historii. Dlatego bardzo szybko zabraliśmy się za tematy formalne związane z transferem. W tym pierwszym sezonie udało się nam wygrać ligę i napisać swoją część historii. Od chwili, w której dołączasz do klubu i rozgrywasz swój pierwszy mecz, oddychasz i żyjesz wyjątkową historią. Bycie zawodnikiem Realu Madryt otwiera ci drzwi na świat.

– Obecny futbol i wpływ VAR-u? Myślę, że to dobre narzędzie, ponieważ pomaga arbitrom, ale w niektórych przypadkach wydaje mi się nadużywany. Zatracamy nieco esencję i spontaniczność futbolu. Tę szczyptę cwaniactwa, która zawsze była obecna w tej grze.

– Nie jestem wrogiem VAR-u, ponieważ ogólnie on jest potrzebny. Ale czasami jest nużący. To nudne, gdy arbiter musi podbiegać do telewizora, aby zrewidować jakąś akcję i tym samym tracimy tyle czasu, aby stwierdzić, czy był spalony, czy nie. Zmieniłbym to, aby nie było aż tylu sytuacji, które wzbudzają wątpliwości, ponieważ czasami ośmieszają one samych arbitrów. Technologia pojawiła się w futbolu, aby go poprawić, ale trzeba by znaleźć sposób na to, aby to nie generowało aż tylu przerw w grze i nie wstrzymywało meczów.