Advertisement
Menu
/ marca.com

„Lucas został podstawowym zawodnikiem w swoim najgorszym sezonie”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat sytuacji Hiszpana. Przedstawiamy opinię dziennikarza.

Foto: „Lucas został podstawowym zawodnikiem w swoim najgorszym sezonie”
Lucas Vázquez. (fot. Getty Images)

Jednym z nielicznych pozytywów krótkiej kadencji Rafy Beníteza na ławce trenerskiej Realu Madryt było sprowadzenie Lucasa Vázqueza. Skrzydłowy był jego pierwszym życzeniem po objęciu drużyny, a klub – po początkowym zaskoczeniu – zapłacił milion euro za wykupienie wychowanka, który wyróżniał się wtedy w Espanyolu. To był świetny ruch. W kadrze nie możesz mieć 25 gwiazd, a Lucas, który nigdy nią nie był, doskonale zna swoje ograniczenia i potrafił zbudować w Realu solidną karierę, maksymalnie wykorzystując to, co ma. Jego wszechstronność, waleczność i inteligencja w przyjmowaniu swojej roli oraz gotowość do gry tam, gdzie potrzebuje trener – czy to na skrzydle, czy na boku obrony – sprawiły, że przez 10 sezonów w Realu Madryt rozegrał mnóstwo minut, mimo że nigdy nie był podstawowym zawodnikiem.

Problem w tym, że z powodu okoliczności – głównie poważnej kontuzji Carvajala – w tym sezonie Lucas Vázquez faktycznie jest podstawowym graczem. Wyszedł w wyjściowym składzie 28 razy w 39 meczach. I brutalna prawda jest taka, że jako prawy obrońca nie prezentuje poziomu, jakiego wymaga się w Realu Madryt. W wieku 33 lat jego organizm nie odpowiada już jak dawniej, a niestety zbyt często można go zobaczyć w niekorzystnym świetle przy akcjach defensywnych – jak choćby dziś przy golu na 1:2 dla Leganés, kiedy jego stroną przeszła akcja, zostawiając po sobie idealnie wolną przestrzeń, bo Lucas znajdował się zbyt wysoko.

W obliczu jego słabej formy i niepewności co do powrotu Carvajala, klub w styczniu dopiął umowę z Alexandrem-Arnoldem. Ancelotti z kolei zdecydował się poświęcić Valverde – swojego człowieka od wszystkiego – świadomy dziury, jaką ma w obronie. Problem w tym, że po drugiej stronie sytuacja nie wygląda lepiej: Mendy jest nie do poznania, a Fran García ledwo nadąża za wymaganiami Realu, zwłaszcza w defensywie.

Tak czy inaczej, do końca sezonu pozostały dwa miesiące, w trakcie których stawką będą trzy trofea. I panuje przekonanie, że ten zespół zajdzie tak daleko, jak poniosą go ofensywni zawodnicy, bo od obrońców w tym roku trudno oczekiwać zbyt wiele. Nie pomaga też fakt, że piłkarze ofensywni nie chcą mieć nic wspólnego z tą nieprzyjemną sprawą, jaką jest defensywa. Ale to już zupełnie inna historia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!