Miliony dla wszystkich w Realu Madryt
Na razie mają dwa trofea, a mogą zdobyć aż sześć. Spośród 40 milionów euro wypłaconych w sezonie 2023/24 w formie premii, sukcesy mogą sprawić, że Real Madryt sięgnie po raz kolejny do kieszeni – tym razem nawet po 80 milionów. I wszyscy są z tego powodu bardzo zadowoleni.

Piłkarze Realu Madryt cieszą się po golu z Leganés. (fot. Getty Images)
Sportowe sukcesy, finansowe sukcesy. To prawo profesjonalnego futbolu. Triumfy przyciągają pieniądze – na wszystkich poziomach. Już od wielu lat Florentino Pérez kieruje się zasadą, że premie dla piłkarzy należą się za zdobywanie trofeów. Zdarza się, że od tej reguły są wyjątki – jak wtedy, gdy piłkarze Realu pokonali Manchester City i Atlético w Lidze Mistrzów i zostali nagrodzeni kwotą 250 tysięcy euro na głowę, o czym informowało radio COPE. Więcej meczów, więcej wysiłku, większa nagroda.
Polityka premii, jaką od lat promuje klub, zawsze spotykała się z aprobatą ze strony szatni – do tego stopnia, że niektórzy zawodnicy, mimo że klub daje im sygnały o możliwym odejściu, nie chcą odchodzić właśnie ze względu na premie. Jak przyznają: „Są porównywalne, a czasem nawet wyższe niż pensje w innych klubach” – pod warunkiem oczywiście, że drużyna zdobywa tytuły, opisuje MARCA.
40 milionów w poprzednim sezonie
W poprzednich rozgrywkach Real Madryt wypłacił w premiach brutto 40 milionów euro za sukcesy osiągnięte przez zespół prowadzony przez Carlo Ancelottiego – wynika z klubowych sprawozdań finansowych. Superpuchar, La Liga i Liga Mistrzów dały kibicom wiele radości, a piłkarzom – pełne kieszenie. Zwycięstwo w finale na Wembley przyniosło każdemu z nich po 900 tysięcy euro brutto. Warto dodać, że drobna część tej puli trafiła również do koszykarzy za zdobycie mistrzostwa ligi Endesa, przypomina MARCA.
Klubowe mistrzostwa świata jako absolutny priorytet
W tym sezonie Real Madryt ma już na koncie dwa trofea – Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny – które również zostaną uwzględnione w końcowym rozliczeniu. W przeciwieństwie do poprzednich lat, Królewscy mają jeszcze przed sobą walkę o cztery kolejne tytuły: Puchar Króla, La Ligę, Ligę Mistrzów oraz Klubowe Mistrzostwa Świata. Te ostatnie, które zostaną rozegrane latem w Stanach Zjednoczonych, mają przynieść klubowi zyski porównywalne do Ligi Mistrzów, a premie sięgające miliona euro, oczywiście w kwotach brutto.
Turniej za oceanem został potraktowany przez klub jako wydarzenie priorytetowe – jego władze uznały, że to wysiłek, który należy odpowiednio wynagrodzić. Jednocześnie traktują go jako globalne okno wystawowe, którego nie chcą przegapić. Gra toczy się o ogromne pieniądze – we wszystkich aspektach – i klub liczy, że stanowić to będzie dodatkową motywację dla piłkarzy, którzy będą już wtedy po jedenastu miesiącach intensywnej rywalizacji, zauważa MARCA.
Występ Realu Madryt we wszystkich czterech pozostałych rozgrywkach, co nigdy wcześniej nie miało miejsca za kadencji Ancelottiego, może doprowadzić klub do rekordowych poziomów wypłat za osiągnięcia sportowe. Jeśli za poprzednią edycję Ligi Mistrzów każdy piłkarz otrzymał 900 tysięcy euro, to premie za Klubowe Mistrzostwa Świata mają sięgać nawet 650 tysięcy. Potencjalne zdobycie wszystkich możliwych trofeów zmusiłoby klub do wypłacenia aż 80 milionów euro w premiach. Z drugiej strony przychody z tytułu zwycięstw w Lidze Mistrzów i na mundialu klubowym mają wynieść ponad 265 milionów euro – według obecnych szacunków, wylicza MARCA.
Asencio i jego nowy kontrakt
W przypadku nowej umowy Raúla Asencio Real Madryt nie tylko docenił jego zasługi sportowe, ale też zagwarantował mu udział w systemie premii. Do tej pory, jako gracz bez oficjalnego numeru w pierwszym zespole, nie miał do nich prawa. Klub jednak postanowił uznać jego wkład i w kontrakcie zapisał możliwość uczestnictwa w podziale pieniędzy za sukcesy pierwszej drużyny, donosi MARCA.
Sztab szkoleniowy osobno
Piłkarze, którzy tylko sporadycznie pojawiają się w kadrze pierwszego zespołu – jak Nico Paz w zeszłym sezonie, który nawet zdobył gola – oficjalnie nie biorą udziału w podziale premii. Coś tam dostają, ale są to znacznie mniejsze kwoty. Osobną kwestią pozostaje też sztab szkoleniowy, który ma odrębne zapisy w swoich kontraktach, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze