L’Équipe: Mbappé mógłby zarobić 250 milionów euro, gdyby został w PSG
Francuz zrezygnował ze sporych pieniędzy, które oferowano mu w Paryżu.

Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Podpisując latem ubiegłego roku pięcioletni kontrakt z Realem Madryt, Kylian Mbappé uznał, że sportowo wkroczył na nowy poziom. Jednocześnie jednak doszło do pewnego przesunięcia w drugą stronę – pod względem finansowym. Oczywiście nie chodzi o to, by sugerować, że francuski napastnik stał się piłkarskim „etatowcem” – jego roczna pensja brutto wynosi około 32 miliony euro, a do tego dochodzą prawa do wizerunku. Dzięki temu Mbappé jest najlepiej opłacanym zawodnikiem w La Lidze, wyprzedzając swojego kolegę z drużyny, Viníciusa, opisuje Damien Degorre na łamach L’Équipe.
Nawet jeśli doliczyć premię za podpisanie kontraktu, którą hiszpańska prasa szacuje na 100 milionów euro, zarobki Mbappé w Madrycie są sporo niższe niż te, które otrzymywał w poprzednim sezonie w Paris Saint-Germain – a jeszcze dalej im do kwoty, jaką miałby inkasować w obecnym sezonie, gdyby zdecydował się przedłużyć umowę o kolejny rok. A już zupełnie nieporównywalna jest to suma wobec propozycji 300 milionów euro za jeden sezon, jaką przedstawił mu saudyjski klub Al-Hilal. Ta oferta wzbudziła nawet zazdrość koszykarzy z NBA – grecka gwiazda Giannis Antetokounmpo zażartował wtedy w mediach społecznościowych: „Al-Hilal, możecie mnie wziąć. Przecież wyglądam jak Kylian Mbappé”, przypomina dziennikarz L’Équipe.
W Paryżu mógłby zarabiać 250 milionów euro rocznie
Gdyby został w PSG, kapitan reprezentacji Francji otrzymałby roczne wynagrodzenie brutto w wysokości 250 milionów euro (70 milionów pensji plus premie i prawa do wizerunku), czyli blisko 20 procent więcej niż w poprzednim sezonie (180 + 30). Zgadzając się na znaczącą obniżkę podstawowego wynagrodzenia, Mbappé wynegocjował jednak, że Real Madryt przekaże mu aż 80 procent praw do wizerunku – podczas gdy klub z Madrytu zwykle nie przekracza podziału 50/50, informuje Damien Degorre.
Jak podkreśla AS, ta różnica oznaczałaby wręcz „deszcz milionów”, biorąc pod uwagę marketingową siłę klubu, który piętnaście razy triumfował w Lidze Mistrzów. Według świadków negocjacje były burzliwe i napięte, a władze Realu ostatecznie zgodziły się na warunki, na które nigdy wcześniej nie przystały – wszystko po to, by sprowadzić tego właśnie piłkarza. Decyzji tej nikt jednak nie żałuje, a już na pewno nie Królewscy, którzy od pierwszych dni sezonu odnotowali ogromny wzrost sprzedaży koszulek z nazwiskiem Mbappé, stwierdza Damien Degorre
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze