Freixa kolejny raz przyznaje, że Barcelona płaciła Negreirze
Toni Freixa, były członek zarządu Barcelony w pierwszej kadencji Joana Laporty oraz za prezesury Sandro Rosella i Josepa Marii Bartomeu ułatwia pracę śledczym badającym „Sprawę Negreiry” i po raz kolejny przyznaje, że kataloński klub płacił wiceszefowi sędziów. Przedstawiamy słowa działacza z programu El 10 de Barça.

Toni Freixa to jest gość. (fot. twitter.com)
Zacznijmy od tego, że w październiku ubiegłego roku Toni Freixa błysnął w programie El Larguero w radiu COPE, gdzie podczas audycji po raz pierwszy wprost przyznał, że Barcelona płaciła wiceszefowi sędziów. „Chodzi o to, że my, Barça, zawsze czuliśmy się źle traktowani, zawsze lekceważeni, zawsze z gorszym traktowaniem na korzyść czy też zawsze musieliśmy wytrzymywać korzystne traktowanie, na jakie mógł liczyć [inny] klub, ponieważ mógł na nie liczyć, to oczywiste, wie o tym cały hiszpański futbol. Dlatego w takiej sytuacji mogło zostać popełnionych wiele błędów… Mądry człowiek [Negreira – dop. red.] sprzedaje ci… usługę lobbowania: «Nie przejmuj się, bo ze mną... i tak dalej», «Dam ci raporty», «Pokażę ci jak to wszystko działa i będzie ci szło lepiej». Na koniec, cóż, jeden prezes po drugim, po kolejnym, po kolejnym i po kolejnym nie odważył się z tego zrezygnować, ponieważ myślał, że to może nam tylko zaszkodzić”, wyjawił wówczas Freixa. Teraz w programie El 10 de Barça były wysoko postawiony działacz katalońskiego klubu precyzuje te słowa.
– Chciałem przekazać, że jeśli Barça płaciła przez tyle lat, od prezesa do prezesa, to dlatego, że otrzymywała doradztwo, a doradztwo to często towarzyszenie. Ja jestem prawnikiem i towarzyszę moim klientom w technicznym doradztwie w sprawach prawnych. Jeśli mam dobre relacje z danym organem, to lepiej reprezentuje ich interesy. O to mi chodziło. Barça zakontraktowała te usługi, bo zrozumiała, że potrzebuje tego wsparcia. Potrzebowała tego wyraźnego wsparcia w lepszym poznaniu tego, jak działa system sędziowski, lepszym poznaniu osobowości sędziów, dlaczego podejmowane są takie decyzje sędziowskie, dlaczego ten sędzia tak się zachowuje, dlaczego ten jest bardziej wyrozumiały na protesty, dlaczego ten jest mniej wyrozumiały przy atakach, kiedy piłka jest stykowa… To tysiące okoliczności, które są w sędziowaniu.
– Chodziło o to, by dobrze żyć z kolektywem [sędziowskim – dop. red.]. O to mi chodziło. Na koniec jeśli doradza ci osoba, która ma wiedzę, jak funkcjonuje kolektyw, to masz lepsze relacje z kolektywem. I to mi chodziło, kiedy mówiłem o lobby. Ale żeby było jasne – to, co mówię, to opinie, bo wielu ludzi mówi: „O, ten był działaczem, więc jeśli to mówi…”, nie, nie nie.
– Mówiłem o tym 50 tysięcy razy. Ani ja, ani żaden działacz z żadnej epoki, który nie byłby prezesem, nie miał wiedzy na temat tego kontraktu. Bo to była sprawa, która dotyczyła bezpośrednio drużyny piłkarskiej, szatni. To były raporty, które oczywiście musieli poznać. To dotyczyło ludzi, którzy byli w szatni, więc rozumiem, że trenerzy prawdopodobnie powinni o tym wiedzieć. Lub nie, nie wiem. Ale to było doradztwo, które otrzymywał klub i wiedziało o tym bardzo niewiele osób.
– Ja nigdy o tym nie wiedziałem, nigdy tego nie widziałem, ani nigdy na zarządach o tym nie rozmawiano, bo to była sprawa, która przechodziła z prezesa na prezesa, ciągle płacono i otrzymywało się doradztwo. Koniec, kropka.
* * *
15 lutego minęły dwa lata od ujawnienia „Sprawy Negreiry”, jednego z największych skandali w historii hiszpańskiego futbolu, w którym zarzuca się Barcelonie, że w latach 2001–2018 wypłaciła wiceszefowi sędziów kwotę ponad 7,5 miliona euro (mogącą sięgnąć nawet 8,3 miliona euro). Całą historię tej sprawy przedstawiliśmy w artykule, do którego link znajdziecie poniżej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze