Endrick: Mała liczba szans? Przebywanie z najlepszymi na świecie sprawia, że się rozwijam

– La Liga to bardzo trudne rozgrywki, moim zdaniem najtrudniejsze do gry. Jestem tam wielu doświadczonych graczy, wielu na bardzo wysokim poziomie. Jestem naprawdę wdzięczny, że gram w Realu Madryt, największym klubie na świecie. W pierwszym meczu poczułem różnicę w grze i szybkości gry. Jednocześnie strzeliłem gola w debiucie, to było szaleństwo. Myślałem, że po przyjściu będzie mi trochę trudniej, ale trenowanie każdego dnia z najlepszymi na świecie sprawia, że cały czas się poprawiam. Dla mnie to ogromna satysfakcja, że mogę z nimi codziennie pracować i stawać się coraz lepszym, co jest dla mnie najważniejsze.

– Czuję odpowiedzialność z gry w koszulce Realu i koszulce Brazylii? To coś bardzo trudnego, ale Bóg tak chce i muszę to wytrzymywać. Muszę codziennie być wdzięczny za bycie w takiej pozycji. Trudno grać w Realu Madryt, trudno grać w Brazylii i trudno robić to w wieku 18 lat przez... Nie powiem, że chodzi o presję, bo od przejścia do Realu mocno zmieniła się moja mentalność i nie chodzi o presję. Chodzi o to, że grasz Realu i reprezentacji Brazylii, więc ciesz się tym momentem. Ja się tym cieszę. Bardzo. Strzelam gole w Realu, pomagam Realowi, strzeliłem gola w reprezentacji, pomogłem reprezentacji... Chcę robić maksimum dla swoich drużyn i strzelać gole.

– Który z zagranicznych kolegów pomaga mi najbardziej? Mamy bardzo zjednoczoną drużynę. Zawsze ze sobą rozmawiamy. Zostajemy na boisku, siadamy tam i sobie rozmawiamy. Może wybrałbym ze wszystkich Jude'a, zawsze rozmawiamy. On zawsze pyta, jak się czuję i to dla mnie coś specjalnego. Równie dobrze nikt mógłby tam z tobą nie rozmawiać, bo wcale nie musi tego robić. Oni jednak to robią i to dobre uczucie. Czuję się świetnie przyjęty przez tę grupę. Przekroczyłem swoje oczekiwania co do przyjęcia, aklimatyzacji i adaptacji do drużyny.

– Relacja z Ancelottim jest taka, jak się mówi? Bardzo. Widać, jak Vini podbiega do niego po golach. To samo Mbappé. Wszystkim podoba się styl Ancelottiego. To wiele daje drużynie. To ktoś, kto zawsze z nami żartuje i rozmawia. To wiele wnosi do zespołu i buduje nas coraz bardziej.

– Czy boli mnie, że gram tak mało? Nie. Nie mam najmniejszej skargi na Real, bo jak mówię, zmieniłem bardzo swoją mentalność i nawet jeśli nie gram to dużo, to gdy to robię, to dzięki Bogu wchodzę i strzelam gola, który pomaga mojej drużynie. Dla mnie to zaszczyt być w tak wielkim klubie z najlepszymi na świecie. Trzech najlepszych na świecie to Rodrygo, Mbappé i Vini, a to nasz tercet atakujących! Przebywanie z najlepszymi to niewytłumaczalne uczucie. Zawsze się od nich uczysz, ciągle się rozwijasz i to jest dla mnie najważniejsze. Jestem w Realu w wieku 18 lat. Muszę cieszyć się życiem i cieszyć się futbolem. To właśnie robię.