Advertisement
Menu
/ COPE

Lahoz: Czy z Negreirą faworyzowano Barcelonę? Nie mam pewności

Mateu Lahoz w niedzielę tłumaczył w radiu COPE swoją wypowiedź sprzed tygodnia na temat czasów Negreiry, czyli wiceprezesa Komitetu Arbitrów opłacanego przez Barcelonę przynajmniej w latach 2001-2018. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi byłego arbitra, który obecnie jest ekspertem radiowym i telewizyjnym.

Foto: Lahoz: Czy z Negreirą faworyzowano Barcelonę? Nie mam pewności
Mateu Lahoz jako ekspert telewizyjny. (fot. Getty Images)

Wypowiedzi Mateu Lahoz o tym, że „klientom Negreiry idzie lepiej w UEFA” oraz odpowiedź Komitetu Arbitrów na jego wypowiedzi można znaleźć w tym artykule.

– Jakim coachem był syn Negreiry? Startujemy z podstawy, w której funkcjonariusze Guardii Civil oraz Komitet Etyki UEFA poprosił mnie o opinię w tej sprawie i zawsze mówiłem im to samo: syn Negreiry był dla mnie takim buntownikiem w sędziowaniu. Był częścią sztabu Luisa Aragonésa. W tamtym czasie w Federacji pracował też Jesús Paredes, trener odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne. Syn Negreiry zaczął być częścią tego wszystkiego i dzielił z nami nawet szatnię. Przebierał się z nami i był z nami na zgrupowaniach. Miał przemowy dla całej grupy i pracował z sędziami indywidualnie.

– Prowadził trening mentalny, fizyczny czy taktyczny? Po trochu wszystkiego. Skupiał się na synergii zespołu, dawał narzędzia do poprawienia koncentracji. Na poziomie indywidualnym pracował też nad mediacją w konfliktach sędziów głównych z asystentami. Pracował nad językiem ciała. Pracował nad tym, żeby zarządzać meczem i nie być cierpkim przez 90 minut.

– Mnie nie trenował, ale zawsze podkreślam, że dlatego, iż miałem swoje wsparcie psychologiczne. Wprowadzono to rozwiązanie już w 2010 roku na mundialu, gdzie było wsparcie psychologa po angielsku i hiszpańsku. To wtedy zwróciło moją uwagę i zacząłem z tego korzystać. Dalej współpracuję z tymi osobami.

– Moje słowa o klientach Negreiry? To sprawa sądowa i trzeba dać jej czas, ale było ich wiele więcej niż opisywano to w prasie. [Nie będę więc wymieniać ich z nazwiska?] Nie, nie należy ich stygmatyzować. Zobaczymy, co orzeknie sąd.

– Czy syn Negreiry trenował Velasco Carballo [byłego szefa Komitetu Arbitrów, dzisiaj dyrektora VAR-u w UEFA]? Z tego co rozumiem, tak, trenował go. To prawda, że nie mam na to dowodów, ale takie są pogaduszki i pogadanki. Rozmawiano o tym na śniadaniach na zgrupowaniach. Niektórzy koledzy mówili: tak, on pomógł mi w mediacji z asystentem. Co więcej, na imprezie podsumowującej karierę Velasco Carballo przy głównym stole organizatora siedział także syn Negreiry.

– Czy prezes Rubiales oferował mi pozycję szefa Komitetu Arbitrów po odejściu Carballo do UEFA [w 2021 roku]? Mieliśmy rozmowę na ten temat, ale on uszanował to, że wolałem pozostać na boisku.

– Czy uważam, że z Negreirą faworyzowano Barcelonę poprzez spadki i awanse sędziów, obsady meczowe i określony sposób sędziowania? Nie mam pewności, ale wiem ze słyszenia, że wszyscy byli przekonani o tym, że ten człowiek miał wpływy w Katalonii. W moim przypadku Negreira doprowadził tylko do tego, że raz jadłem posiłek sam w hotelu. Zadzwonili do mnie, żebym z dnia na dzień zastąpił kolegę w meczu Espanyolu z Valladolidem. Mój zespół sędziowski umówił się, że pójdzie tam [do restauracji Negreiry], bo tak się tam zazwyczaj robiło. Koledzy opowiadali o tym na śniadaniach, że w restauracji partnerki Negreiry było drogo i że na deser dawano tylko pomarańczę. To są jednak niestotne sprawy. To delikatny temat, ale nie powinniśmy stygmatyzować sędziów, którzy byli przez nich trenowani. Nie należy tego wyciągać z kontekstu, bo ja mam odczucie, że to jest niemożliwe, by sędziowie, z którymi miałem większą lub mniejszą synergię, podjęli jakąkolwiek decyzję na korzyść lub szkodę jakiejś drużyny. To jest niemożliwe. To nie jest realne. Nie możemy tu tworzyć historii, które nie istnieją. Przy tym [po wybuchu Sprawy Negreiry] byłem jednym z tych, którzy odmówili wspólnego komunikatu, bo nigdy nie wydam w tej sprawie jednoznacznej opinii. Mogę opowiadać o tym, co przeżyłem. Na tej podstawię mogę wygłaszać swoje opinie. Dlatego ostatnio powiedziałem, że mam odczucie, iż w Hiszpanii są świetnie sędziowie, którzy nie dostają w UEFA szans, na jakie zasługują. Dlaczego tak mówię? Bardzo łatwe wytłumaczenie: bo takie mam odczucie. Przy tym spójrzcie: Turpin dzisiaj sędziuje mecz Hiszpanii. W ostatnim miesiącu sędziował City z Realem, Real z Atlético, Athletic z Romą i teraz Hiszpanię z Holandią. Ci sędziowie, jak Turpin, Taylor, Oliver, Marciniak, Letexier czy Kuipers, to świetni reprezentanci swoich krajów. Gdy spojrzymy na Hiszpanię...

– Moje spotkanie z Negreirą? Ja nie poszedłem do niego do restauracji. Ja spotykałem go tylko na seminariach w marcu. Jako że słuchają nas dzieci przy okazji meczu Hiszpanii, to powiem, że to był trochę taki Harry Potter. Tam tiara decydowała, do jakiego domu się dostajesz. Ten robił tak samo i decydował, w jakiej grupie się znajdujesz: pierwszej, drugiej czy trzeciej.

– Czyli Negreira decydował o rzeczach? Przynajmniej o nich informował. Nie wiem, czy decydował, ale miał pełne informacje. Ponad wszystkim jeden z prezesów Komitetu powiedział w sądzie, że w Hiszpanii żaden sędzia nie może stwierdzić dlaczego awansował lub spadł z ligi. Ja to potwierdzam.

– Czy Guardia Civil w trakcie przesłuchania pokazał mi jakieś poważne informacje, których nie zna opinia publiczna? Mnie zaskoczyło, że wyciekły moje zeznania przed Guardią Civil. Potwierdziłem jednak, że mniej więcej właśnie to mówiłem. Rozmawiamy o tym między sobą z sędziami. Ja nie rozumiem, że tak ich zdenerwowały te ostatnie słowa. Moje wypowiedzi to opinia. Nie zaatakowałem żadnego sędziego i nigdy tego nie zrobię.

– Ludzie zrozumieli, że atakuję tych trenowanych przez Syna Negreiry? Zawsze mówiłem Guardii Civil czy Komitetowi Etyki UEFA, że nie można atakować kolegów, którzy byli trenowani przez kogoś, kogo wprowadziła sama Federacja. To był bardzo ceniony członek zespołu.

– Więc dlaczego powiedziałem coś takiego? Bo takie mam wrażenie w sprawie tych, którzy pracowali z nim pośrednio i bezpośrednio. To wyjdzie w postępowaniu, prawda zawsze wychodzi. Ja mam takie wrażenie i widzę statystyki. Od wejścia Carballo do UEFA zmieniło się tam wiele rzeczy. Mam jednak odczucie, że sędziowie, którzy radzą sobie tutaj świetnie, nie reprezentują Hiszpanii w Europie.

– Powiedziałem, że De Burgos Bengoetxea nie ma tylu szans co inni trenowani przez Negreirę i media wskazały, że chodzi o Arberolę Rojasa? Bez wątpienia [De Burgos nie dostaje szans, na jakie zasługuje]. W mediach podano, że Negreira prowadził Arberolę Rojasa i w przyszłości tych nazwisk będzie jeszcze więcej. Ale ludzie nie mogą oceniać tych osób. Koledzy po prostu zdecydowali się na współpracę indywidualną z człowiekiem, który pracował z nami grupowo. Ta osoba pomagała piłkarzom, trenerom i klubom, nie tylko Barcelonie. To wielki profesjonalista w tym, czym się zajmuje. Widziałem go po tym wszystkim na Balaídos i nawet jeden gracz zapytał, czy mogę się z nim przywitać, ale odpowiedziałem, że nie, bo czuję się zdradzony. Oby to wszystko jak najszybciej się wyjaśniło i ten chłopak nie miał z tym nic wspólnego. Bo gdy raz piłem z nim kawę, to świetnie mi się z nim rozmawiało. Byłem bardzo zadowolony z jego narzędzi wykorzystywanych w przemowach grupowych. On stawiał na komunikację i szacunek dla piłkarza.

– Czy widziałem więc coś wielkiego w śledztwie Guardii Civil, co jeszcze nie wyszło? Nie.

– Czy chcę przekazać coś Komitetowi Arbitrów? Nie. Jestem wdzięczny sędziowaniu, bo przeżyłem dzięki niemu wszystko. Dzięki temu mogę wygłaszać moje opinie i dzięki temu mogę mówić, że chciałbym, aby sędziowanie było bardziej przejrzyste, bardziej merytokratyczne i było w nim mniej takich bzdur. Proszę, byśmy wyczyścili temat Negreiry. Ojca i syna. Niech jak najszybciej wszystko wyjdzie na światło dzienne, bo to wpływa na sędziowanie. Nie mam nic więcej do dodania. Wszyscy jesteśmy dorośli, a ja będę mówić o tym, o czym wiem. Okażę też wielki szacunek sprawie sądowej. Chcę, by to wszystko się wyjaśniło. To też historyczny moment dla sędziowania, którym zainteresowali się prezesi La Ligi i Federacji oraz kluby.

– W 2004 roku to Negreira dzwonił do mnie z informacją o awansie. Cała rozmowa to była tylko informacja, że awansowałem i że mi gratuluje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!