Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Wywiad z Emersonem

- Nie możemy sobie odpuścić

Jeszcze nie tak dawno wygwizdywany był przez własnych kibiców. Teraz jego sytuacja się poprawiła, zaczął grać na miarę możliwości i powoli przekonywać do siebie fanów Realu Madryt. Poniższego wywiadu udzielił dziennikowi "As" tuż przed meczem z Espanyolem.

Jak wszystko się zmieniło! Z krytykowanego przez wszystkich stał się pan docenianym przez fanów piłkarzem.
Piłka nożna jest niesamowita. Ciąży na nas wielka odpowiedzialność, a gra dla Realu Madryt nie jest łatwym zadaniem. Zwycięstwa są naszym obowiązkiem, a dla mnie to był bardzo ciężki rok. Teraz jestem szczęśliwy. Mówiłem, że chciałem zmienić niektóre rzeczy poprzez ciężką pracę. Myślę, że znacznie się poprawiłem.

Co zrobił pan, żeby tak bardzo odmienić swoją sytuację?
Moi przyjaciele bardzo mi pomogli, ponieważ zawsze we mnie wierzyli. Mówiłem już, że gracz z tamtego okresu to nie był prawdziwy Emerson. Teraz jestem już sobą, ale mogę zrobić o wiele więcej, ponieważ zawsze odgrywałem fundamentalną rolę w drużynach, w których grałem. Zawsze zauważalnym było, gdy brakowało mnie na boisku. Tutaj nie. Gdy Emerson grał czy nie grał, skutek był zawsze taki sam.

Ponad miesiąc temu powiedział pan, że nie lubi zarabiać pieniędzy bez robienia czegoś użytecznego dla drużyny. Czy teraz zasługuje na swoje wynagrodzenie?
Tak, teraz tak. Chciałbym się cofnąć o osiem miesięcy, aby zmienić niektóre sprawy. Przeżywałem bardzo trudne chwile w Madrycie. Bardzo cierpiałem, ponieważ wiedziałem, ze stać mnie na więcej, ale nic mi się nie udawało. Byłem bardzo krytykowany, ale cały czas chciałem osiągnąć swoją dawną, dobrą formę.

Płakał pan z powodu swojej sytuacji?
Nie płakałem, ale byłem bardzo smutny. Kończyłem trening, wracałem do domu i nic nie robiłem. Nie przebywałem z moimi przyjaciółmi, zawsze byłem w domu, w ogóle nie wychodziłem. Zawodnik musi się dobrze czuć, aby dobrze się prezentować na boisku, dla mnie to było trudne. Byłem w najlepszym klubie świata, nie grałem, byłem często krytykowany. Bardzo cierpiałem.

Kto pomógł panu najbardziej podczas tego trudnego okresu?
Roberto Carlos. Zawsze dobrze o mnie mówił i zawsze podtrzymywał mnie na duchu mówiąc: "Nie przejmuj się, bo cię bardzo dobrze znam i wiem, że możesz dać dużo więcej. Granie w Realu Madryt to niełatwe zadanie. Musisz przejść ten okres i wiem, że ci się uda. Jestem spokojny o to, że zatriumfujesz w Realu." Dla mnie, Roberto Carlos, był jak ojciec podczas tych ciężkich miesięcy. On również nie miał łatwego życia w tym roku, miał wiele problemów fizycznych.

Bardzo bolała pana krytyka, która go spotykała?
Krytyka, jeśli jest zasłużona i powiązana ze sportem, musi zostać zaakceptowana. Ludzie z zewnątrz mogą dokładniej ocenić mecz. To prawda, że wielu ludzi krytykowało mnie w ogóle mnie nie znając.

Myśli pan, że już rozkochał w sobie Bernabeu? To bardzo wymagająca kochanka.
(Śmiech). Myślę, że tak. Już zauważyłem, że Bernabeu zaczyna mnie lubić. Podczas ostatniego spotkania publiczność bardzo pomogła całej drużynie i za każdym razem gdy byłem przy piłce, czułem że cały stadion jest ze mną. Dla mnie spotkanie z Sevillą było bardzo emocjonujące. Był to jeden z najlepszych meczów w moim życiu. Czułem się jak w domu, tak samo jak wcześniej w Juve czy w Romie. Byłem bardzo spokojny i pewny siebie.

Emer, teraz brakuje ci tylko bramki. Strzel z przewrotki taką samą jak Hugo Sanchez!
(Śmiech). Bez znaczenia jaka to będzie bramka, najważniejsze aby ją strzelić.

Więc dzisiaj wpisuje się pan na listę strzelców...
Byłoby wspaniale, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Jeśli strzelę bramkę to ze szczęścia obiegnę całe boisko, oby mi zostały jakieś siły na dokończenie meczu. (Śmiech).

Ależ ekscytująca jest la Liga.
Tak. Teraz najważniejsze jest wsparcie kibiców i utrzymywanie wspaniałego ducha drużyny. Ta ekipa jest głodna sukcesów jak nigdy.

Madridismo musi się zmobilizować nawet na mecze wyjazdowe.
Dlatego z tego miejsca proszę kibiców, aby podróżowali za drużyną i wspierali nas aż do końca sezonu.

Co sądzisz o wyeliminowaniu Barcelony z Pucharu Króla?
To była niespodzianka, dla nich z pewnością bardzo ciężka.

Gdzie Barca się potknie?
Najniebezpieczniejszymi meczami są te, które wydają się bardzo łatwe do wygrania. Betis nie należy do bardzo dobrych drużyn, ale nie może sobie pozwolić na porażkę. To będzie dla nich bardzo trudny mecz.

Madryt jest teraz silniejszy od Barcelony?
Tak, myślę że teraz tak i udowadniamy to na boisku. Zaczęliśmy to robić od dnia, w którym graliśmy przeciwko nim na Camp Nou. Był to mecz, w którym zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Na dzień dzisiejszy Madryt jest lepszy.

Myślisz, że Barca jest zdenerwowana?
Trochę tak, chociaż nie uważam, że się bardzo boją. Wiedzą, że nie mogą już zawieść. Natomiast my wiemy, że musimy wygrać wszystkie mecze. Wywieramy na nich ciągłą presję.

Wyobrażacie sobie siebie jako mistrzów Hiszpanii?
Tak, tak. Teraz tak. Wierzymy w mistrzostwo, ponieważ pracujemy jak zwycięska drużyna. Grzechem jest, że taka reakcja nie nadeszła o wiele wcześniej.

Czemu dopiero teraz?
Mieliśmy problemy. Prezes, ja, odejście Ronaldo, afera z Beckhamem. To wszystko na nas jakoś oddziaływało.

W przyszłym roku zamierzasz zostać w Realu Madryt?
Tak. Chcę kontynuować swoją karierę tutaj. Mam jeszcze dwa lata kontraktu i chcę osiągnąć coś wielkiego w Madrycie.

Espanyol na Bernabeu wystąpi z wieloma rezerwowymi graczami...
Nie możemy sobie odpuścić, kiedy rezerwowi dostają swoją szansę chcą ze wszystkich sił pokazać się z jak najlepszej strony swojemu trenerowi.

Czy Capello powinien zostać jeśli zdobędzie mistrzostwo?
Capello przeżywał wiele trudnych chwil, jednak jeśli wygra, nikt mu nie będzie miał nic do zarzucenia.

Nawet Kaka was wspomaga w marszu po mistrzostwo!
Tak. Kaka jest wspaniały. Jest przykładem dla wszystkich. Podczas ostatniego Mundialu, kiedy wszyscy mówili o Ronaldinho, wiedziałem, że to Kaka jest we wspaniałej formie. To wspaniale, że nam kibicuje.

Co powiesz o Adriano?
To chłopak o wielkim potencjale, ale musi poprawić niektóre aspekty swojej gry. Kiedy jesteś młody nie zawsze robisz to co powinieneś, dlatego właśnie w tym wieku najważniejsza jest dyscyplina.

Powodzenia dzisiaj mistrzu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!