Advertisement
Menu
/ Movistar+, DAZN

Giménez: Chcę przekonać siebie do tej decyzji, by nie wrzucać sobie do głowy niczego dziwnego

Decyzja Szymona Marciniaka, który anulowała rzut karny Atlético Madryt w serii jedenastek z Realem Madryt, wciąż wzbudza duże kontrowersje w Hiszpanii. Ostatnim, który zabrał głos w tej sprawie jest José María Giménez, obrońca Rojiblancos.

Foto: Giménez: Chcę przekonać siebie do tej decyzji, by nie wrzucać sobie do głowy niczego dziwnego
José María Giménez przed meczem z Realem Madryt. (fot. Getty Images)

W niedzielę Atlético Madryt podejmie w ligowym hicie Barcelonę. Przed największymi spotkaniami La Liga dopuszcza większą aktywność medialną, w tym wywiady z pierwszoplanowymi postaciami takich starć. Teraz przed tym meczem wywiadów platformom Movistar+ i DAZN udzielił José María Giménez. W jego zapowiedziach opublikowano fragmenty, w których 30-latek wypowiada się na temat przepisu o podwójnym dotknięciu piłki przy rzucie karnym, nawiązując do kluczowej decyzji z meczu Ligi Mistrzów między Atlético Madryt a Realem Madryt.

– Jak czuje się Julián Álvarez? Rozmawiamy o mistrzu świata. Przeszedł przez 1000 bitew. Piłkarz o niesamowitej „hierarchii”. To fatalizm futbolu, co mu się przytrafiło. Nigdy nie wyobrażasz sobie czegoś takiego. Oczywiście, że to na niego wpłynęło, ale nie mamy wątpliwości, że szybko ruszy dalej. On wie, że może liczyć na wsparcie wszystkich, bo na końcu to, co się wydarzyło, było czymś pozapiłkarskim. Czymś nienormalnym.

– Komunikat UEFA wskazujący na złamanie przepisu? Na końcu chcę siebie do tego przekonać, by nie wrzucać sobie do głowy niczego dziwnego. Jak mówię, trzeba szybko ruszyć dalej i skupić się na tym, co nadchodzi. Przeszłość jest za nami. Trzeba żyć teraźniejszością, a przyszłość to zagadka. Musimy skupić się na dniu dzisiejszym, by pracować jak najlepiej i w jak najlepszy sposób do weekendu, czego wszyscy chcemy. Wiemy, że Julián zrobi to samo.

– Emocje po odpadnięciu? Wiemy, że to, co się wydarzyło, to futbol, a nie coś, co zależało od nas. Chodzi o to, że pokazaliśmy zaangażowanie, poświęcenie, pokorę, nasz sposób przeżycia meczu. Oddaliśmy duszę i serce. Na tej podstawie rana zabliźnia się szybciej. Nie możemy myśleć o odpadnięciu. Ono boli, taka jest rzeczywistość, to boli nas jak każdego kibica. Jednak musimy złapać się tego, co zrobiliśmy dobrze, by móc ruszyć dalej. Trzeba to zaakceptować i podejść do kolejnego meczu z taką samą intensywnością oraz jakością jak do tego ostatniego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!