Advertisement
Menu

Pewna wygrana w Bolonii

W 29. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał na wyjeździe Virtusa i przybliżyła się do czołowej dziesiątki. Teraz Królewscy muszą czekać na jutrzejszą odpowiedź sąsiadów z tabeli.

Foto: Pewna wygrana w Bolonii
Džanan Musa i Edy Tavares. (fot. Getty Images)

Koszykarze Realu Madryt pewnie wykonali zadanie i pokonali Virtusa na jego terenie. Mecz od początku do końca był pod kontrolą Królewskich, którzy na wczesnym etapie spotkania wypracowali sobie dużą przewagę i przez resztę rywalizacji potrafili ją utrzymać. Najlepszym graczem meczu został Džanan Musa, chociaż Bośniak wcale nie wyróżniał się znacząco od pozostałych. Kilku zawodników zaprezentowało podobny poziom, co pozwoliło madrytczykom sięgnąć po pewne zwycięstwo.

Real Madryt ani razu w tym meczu nie pozwolił rywalom na wyjście na prowadzenie. Od pierwszych momentów skuteczność dopisywała madrytczykom. Znakomicie w początkowych minutach spisywali się Musa z Garubą. Virtus w defensywie był mocno zagubiony. Królewscy przeważali pod każdym względem, ale przede wszystkim byli skuteczniejsi i lepiej zbierali piłki. To wszystko przełożyło się na dwucyfrowe prowadzenie już po dziesięciu minutach (17:30).

Wejście zmienników spowolniło tempo zdobywania punktów, ale nie zatrzymało budowania przewagi nad Virtusem. Różnica z każdą minutą stawała się większa. Właściwie każdy z zawodników dokładał coś od siebie. Punkty dzisiaj rozkładały się równo między wielu graczy Realu Madryt. Virtus poprawił grę w defensywie, jednak włoska ofensywa nie wyglądała najlepiej. Gospodarze marnowali sporo rzutów i szybko można było zauważyć w ich grze pewne zrezygnowanie (33:50).

Chwilę po powrocie na parkiecie Real Madryt osiągnął najwyższe prowadzenie w meczu (22 punkty). Królewscy obniżyli loty w ofensywie i nie grali już tak jak na początku spotkania. Mimo wszystko to wystarczało na Virtusa, który próbował walczyć o odrobienie strat. Był jeden moment w kwarcie, kiedy po dwóch celnych rzutach z dystansu Włosi zaczęli odzyskiwać wiarę w korzystny wynik i próbowali pójść za ciosem. Madrytczycy jednak szybko im to wybili z głowy i przywrócili bezpieczne prowadzenie (54:68).

W ostatniej kwarcie Real Madryt miał wszystko pod kontrolą. Tempo spotkania spadło, bo wynik też był rozstrzygnięty. Królewscy utrzymywali dwucyfrowe prowadzenie, a Virtusowi brakowało skuteczności, żeby myśleć o zwycięstwo. Chus Mateo zyskał okazję, żeby rotować składem, bo nie musiał się obawiać o wynik. Drużyna wykonała ważny krok w kierunku kolejnej rundy, ale cięgle wiele pracy przed nią.

67 – Virtus Bolonia (17+16+21+13): Cordinier (8), Szengelia (8), Hackett (0), Diouf (6), Tucker (10), Holiday (7), Visconti (-), Gražulis (7), Morgan (11), Polonara (2), Žižić (4), Akele (4).

80 – Real Madryt (30+20+18+12): Abalde (3), Campazzo (7), Musa (13), Garuba (10), Tavares (13), González (0), Hezonja (10), Ibaka (7), Fernando (9), Llull (2), Feliz (6), Ndiaye (-).

Statystyki | Tabela

Wynik dwumeczu: Real Madryt 178:155 Virtus Bolonia

Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie ścięgna przy mięśniach kulszowo-goleniowych na wysokości lewego biodra. Przewidywany powrót: przyszły tydzień.
• Xavier Rathan-Mayes – decyzja trenera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!