Lahoz: Przy takich decyzjach byłoby dużo lepiej, gdyby sędzia główny podszedł do monitora
Były hiszpański sędzia pracuje teraz jako ekspert w radiu COPE i telewizji Movistar+. Przedstawiamy jego komentarze z pomeczowego studia Movistar+ na temat sytuacji z rewanżowych euroderbów w Lidze Mistrzów z Atlético Madryt.

Kylian Mbappé po obejrzeniu kartki w serii rzutów karnych grozi palcem sędziemu Marciniakowi. (fot. Getty Images)
– Czy VAR podjął poprawną decyzję przy podwójnym dotknięciu Juliána Álvareza? Ja podkreślam od wielu tygodni ten temat, że sędzia główny - a Marciniak to jeden z najlepszych na świecie, sędziował finał mundialu - jest jedynym, który tej akcji nie widział. Teraz wszyscy mamy swoją opinię, są różne wersje: czy dotknął najpierw lewą stopą, czy trafił prawą stopą w lewą... W tych rozgrywkach nie ma chipa w piłce, którego używano na ostatnich EURO i mundialu. Nie wiemy więc tego naukowo, a ja zawsze mam takie samo zdanie: uważam, że przy takich decyzjach byłoby dużo lepiej, gdyby sędzia główny podszedł do monitora i ocenił wszystkie obrazki. Wtedy może podjąć decyzję, wobec której nikt nie miałby wątpliwości. Dla mnie to byłaby całkowita przejrzystość.
– Czy doszło do podwójnego dotknięcia? Na podstawie sposobu uderzenia piłki przeczuwam, że bardziej uderzył prawą nogą i piłka lekko dotknęła lewą stopę, co szybko ją podbija do góry. Jednak podkreślam: rozumiem, że w systemie VAR mają oczywistą powtórkę, bo podjęli decyzję bardzo szybko. Za tym jednak zawsze tęsknimy, by była przejrzystość. Byśmy wszyscy mogli obejrzeć to oczami sędziego głównego przed monitorem. Wtedy też nie spędzalibyśmy tyle czasu na próbie zniekształcania sportu, który jest wspaniały.
– Czy VAR miał inne powtórki? Rozumiem, że nie, ale też doprecyzujmy, że my sami szukamy tego dotknięcia pod lupą i z różnych ujęć. Najważniejsze jest to, że wysłuchaliśmy Simeone, który mówi, że według niego są rozbieżności w tym, co mówił sędzia. Carlo Ancelotti szczerze przyznaje, że tego nie zauważył. Sędzia na żywo po ludzku nie mógł tego dostrzec. Gdybym sam wrócił do sędziowania, to nie byłbym spokojny przy tak kluczowej akcji, gdyby poinformowali mnie o niej na ucho. Ja chciałbym podejść i to obejrzeć, bo to moja odpowiedzialność. Ja muszę wziąć to na siebie i zdecydować wtedy, co widzę. Ja tak rozumiem sędziowanie. Świetnie wykorzystano technologię i jasne, że przy niej delegujesz odpowiedzialność na kolegę, ale do teraz wszyscy mamy wątpliwości.
– Rozumiem, że decyzje podjęto na podstawie powtórek, które widzimy. Simeone jednak przekazał, że sędzia powiedział, iż oni widzieli wyraźną powtórkę, gdzie widać dotknięcie przy poślizgnięciu. Ja sam tego tu nie widzę i mamy wiele teorii. Na końcu podkreślam jedno: sędzia główny jest panem i władcą każdej decyzji sędziowskiej. Tak ważna akcja, przy której ciągle mamy wątpliwości, moim zdaniem powinna pojawić się przed jego oczami.
– Ręka Giuliano w polu karnym? Tu mamy szczęście przekazać, jak interpretuje to UEFA. UEFA nie analizuje tu naturalności akcji. Patrzy po prostu na to, że karze blokowanie ręką strzału, ale tu jest dośrodkowanie i wtedy ich analiza jest inna. Jeśli pytacie o moje zdanie, to wszystko dzieje się blisko, zagranie jest zaskakujące, piłkarz obrony dobiega do podwojenia - więc dla mnie nie da się mieć bardziej naturalnie ułożonej ręki. Moim zdaniem takie ręce nigdy nie powinny być karane.
– Dodam w kwestii rąk, że przyzwyczajamy się do tego, że piłkarze chowają ręce za siebie, ale wtedy nie mają równowagi. Jeśli dodamy, że teraz dochodzi do coraz większej liczby nadepnięć, to może dojść do nieszczęścia, jak z akcją Diakhaby'ego i Tchouaméniego. W piłce nie stoisz nieruchomy. Ruszasz się i biegasz, do czego potrzebujesz też ruchu rąk. One są częścią gracza. Z mojego skromnego punktu widzenia powinniśmy analizować ręce tylko pod kątem naturalności lub jej braku. Powinniśmy interpretować akcje, na co dzisiaj praktycznie nie pozwala się już sędziom.
– Nadepnięcie Brahima przez Correę? To bardzo dobra akcja defensywna Correi. Dla mnie to nigdy nie powinien być karny.
– Więc czy było podwójne dotknięcie? Możemy mieć takie wrażenie z powtórek, ale moim zdaniem nikt nie ma absolutnej pewności, by powiedzieć, że na pewno do tego doszło.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze