Ancelotti: Odpowiedzialni za zwycięstwo zawsze są piłkarze, a za porażkę wy już wiecie kto
Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem z Atlético Madryt w Lidze Mistrzów. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Carlo Ancelotti na wczorajszej konferencji prasowej w ośrodku Realu Madryt w Valdebebas. (fot. Getty Images)
[RMTV] To czwarte derby w tym sezonie. W jakiej dyspozycji podchodzi do nich Real Madryt i jakie będą klucze do awansu?
Podchodzimy w dobrej dyspozycji i z motywacją, jak zawsze w tych rozgrywkach. To trudny mecz. Pamiętamy o tej trudności, jaką będziemy mieć, ale mamy też pewność siebie, by pozostać w tych rozgrywkach, które są dla nas bardzo wyjątkowe.
[La Sexta] Czy ten dwumecz, ten jutrzejszy rewanż naznaczy sezon? Może to być jego kluczowy punkt?
To mecz, który pozwala nam dalej marzyć w tych rozgrywkach, jak robiliśmy to w poprzednich latach. 1/8 finału w tym sezonie jest trudniejsza niż w poprzednich latach, ale wierzymy w ten sam sposób w dalszą walkę w tych rozgrywkach do ostatniego spotkania.
[RTVE] Od przyjścia Simeone do Atlético bilans derbów bardzo się wyrównał, ale nie dotyczy to Ligi Mistrzów, gdzie zawsze dalej przechodził Real Madryt. Mówi pan, że to wyjątkowe rozgrywki dla Realu Madryt. Dlaczego właśnie w nich nie widać tej równości z derbów?
Patrząc na wszystkie starcia z Atlético, były to bardzo wyrównane mecze, z wielką rywalizacją. Czasami wygrywaliśmy my, częściej w Lidze Mistrzów, a czasami oni. Myślę, że jutro będzie dokładnie tak samo, czyli będzie to bardzo wyrównany mecz, który zostanie rozstrzygnięty przez lepszą jakość i małe szczegóły. Tak działo się zawsze i tak będzie też jutro.
[COPE] Nie będę pytać o jedenastkę, ale w pierwszym meczu błyszczał Brahim. Świetnie po wejściu zagrał także Modrić. Jeśli jutro ani Brahim, ani Modrić nie zagrają od początku, czy będzie pan trochę niesprawiedliwy wobec tej dwójki?
Myślę, że mam więcej niż 11 piłkarzy, którzy mogą zagrać w tym meczu. Myślę też, że ci, którzy nie zagrają [od początku], wniosą swoje po wejściu. Trzeba też pamiętać, że w takich spotkaniach dobra zmiana może zrobić różnicę.
[DAZN] Mówi pan, że te mecze rozstrzygane są przez szczegóły. Kilka konferencji prasowych temu powiedział pan, że chce, żeby piłkarze biegali albo tworzyli różnicę. Co będzie jutro ważniejsze: bieganie czy tworzenie różnicy?
Cóż, jeśli dużo biegasz, może zremisujesz mecz. Jeśli tworzysz różnicę, bardziej prawdopodobne jest, że wygrasz mecz.
[COPE] Czy dzisiaj planujecie ćwiczenie rzutów karnych? Macie też kilku ważnych piłkarzy z zagrożeniem kartkowym, jak Tchouaméni, Rüdiger, Camavinga, Modrić i Endrick, a także pan. Czy ma pan na jutro jakiś nakaz, by byli ostrożni? Czy raczej to niemożliwe, by dawać im takie instrukcje?
Cel jest jasny: chcemy zagrać w ćwierćfinale, niezależnie od składu, jaki zagra w ćwierćfinale. A trenowanie karnych moim zdaniem jest trudne z powodu braku możliwości odtworzenia warunków meczowych i sytuacji mentalnej. Wiemy jednak jasno, kto może uderzać w serii karnych, ale na razie o tym nie myślimy. Na razie myślimy o dobrym zaplanowaniu meczu.
[MARCA] Powtórzył pan kilka razy, że Modrić może zagrać i w niedzielę, i w środę, bo dobrze się regeneruje. W tym sezonie jednak nie rozegrał jeszcze dwóch meczów z rzędu w jedenastce. Jest jakiś konkretny powód czy to czysty przypadek?
Przypadek. Nie patrzę na statystyki, gdy ustalam skład na jutro. W tym względzie niech Modrić się nie martwi, bo ja nie patrzę na takie rzeczy, że nigdy nie rozegrał dwóch meczów z rzędu.
[AS] Mierzył się pan z Simeone nie tylko w Realu Madryt, ale także Bayernie Monachium. To 27 takich starć, najwięcej przeciwko komukolwiek w pańskiej karierze. 10 pańskich wygranych, 9 Simeone. Czy uznaje pan, że Simeone postawił panu największe wymagania w pańskiej karierze i czy doprowadza pana także do granicy taktycznej?
Uznaję go za za wielkiego trenera futbolu, z którym mamy bardzo podobny pomysł na futbol.
[El Desmarque] W tych dniach wiele rozmawiano o zrozumieniu między Viníciusem i Mbappé na boisku. Czy pan oczekuje od tego zrozumienia więcej? Czy im czegoś brakuje?
Nie. Ja nie widziałem tego, co wy widzicie wy. Skoro tego nie widziałem, to nie mogę tego komentować, ale wydaje mi się, że ta dwójka ma bardzo dobre stosunki.
[ABC] Mówi pan, że dobra zmiana może odmienić dwumecz. Ja chcę zapytać: kto da jutro awans Realowi lub Atlético - piłkarze czy trenerzy?
Zawsze... [śmiech] To jest bardzo oczywiste. Odpowiedzialni za zwycięstwo zawsze są piłkarze. [Oczywiści] Są też winni porażki. Wy już wiecie, kto to [uśmiech].
[Sky Sport Italia; pytanie i odpowiedź po angielsku] Najczęściej w karierze trenerskiej mierzył się pan właśnie z Simeone. Czy w tym starciu jest dla pana coś specjalnego? Ma pan jakieś specjalne wspomnienie?
Myślę, że mam wielki szacunek dla tego trenera. To fantastyczny menadżer. Jak powiedziałem, myślę, że mamy ten sam pomysł na futbol.
[Onda Cero] Zrozumiałem, że piłkarze są odpowiedzialni za wygraną i także winni porażki.
Nie, nie, ty dobrze wiesz, kto jest winny [śmiech].
Trener.
Oczywiście.
Dla pana to logiczne, że trener z 15 tytułami w Realu Madryt, z 5 awansami do półfinałów Ligi Mistrzów, z 3 finałami i 3 Pucharami Europy będzie winny w przypadku odpadnięcia Realu?
To nie jest problem Realu Madryt. To problem postaci trenera, że zawsze to szkoleniowiec... Wszyscy trenerzy wiedzą o tym bardzo jasno, że jedynym odpowiedzialnym zawsze jest trener. To nic nowego w futbolu. Wiadomo to od dawna. Jesteśmy tego świadomi. Ja czuję się z tym dobrze, bo jestem na stanowisku, które jest bardzo pożądane. Dla mnie to sprawiedliwe, że mam taką odpowiedzialność na takim stanowisku, które bardzo lubię wykonywać i na którym chce być wielu innych.
[El País] Po dwumeczu z City powiedział pan, że rozmawiał z czwórką atakujących o zaangażowaniu w obronie. Czy teraz przed tym rewanżem też odbędzie pan z nimi te rozmowy? Czy oni już zrozumieli tę sytuację w dwumeczu z City i nie jest to potrzebne?
Uważam, że powinienem skupić piłkarzy na planie meczowym i na tym, co musimy robić z piłką oraz bez niej. Motywacja i presja będą bardzo duże, więc to ważne przy przygotowaniu takiego spotkania, by skupić piłkarzy na aspekcie techniczno-taktycznym i nic więcej. Bo całą resztę już mają: silną motywację, silne nadzieje, chcą dać z siebie wszystko... To coś całkowicie normalnego w tego typu spotkaniach.
[Fox Sports Mexico] Mówi pan, że przypomina pan Simeone jako trener. Jak pana zdaniem Simeone wyjdzie na ten mecz? Spróbuje wyrównać dwumecz już na starcie czy będzie czekać na kontry?
[śmiech] Mogę przewidywać, co się wydarzy i jak zaczną mecz, ale wolę skupić się na mojej drużynie. Patrzę przy tym na to wszystko, jak atakować niski blok, jak wychodzić spod pressingu czy jak unikać kontr, które mają, bo Atlético może zagrać na wiele sposobów: defensywnie, ofensywnie, z kontry... Dokładnie tak samo, jak może to jutro zrobić w tym meczu Real Madryt.
[Reuters] Chcę wrócić do pytania o rzut karny. Powiedział pan, że nie da się odwzorować presji na treningu. To wielka debata w futbolu o karnych: to bardziej powtarzalność uderzenia czy jednak aspekt mentalny? Może pan to rozwinąć, jak patrzy pan na trenowanie karnych? Wierzy pan, że da się wytrenować karne?
Na treningu karnych możesz zobaczyć, co robi zawodnik, bo nie wszyscy strzelają w taki sam sposób. W tym aspekcie jeden gracz uderza lepiej od drugiego. Kiedy tworzymy listę na karne, patrzymy na to, co widzieliśmy na treningu: kto strzela lepiej, kto jest dokładniejszy, kto jest pewniejszy, czy ktoś patrzy na bramkarza, czy nie patrzy... Kiedy jednak przygotowujemy taką listę, nie bierzemy pod uwagę aspektu mentalnego, który dochodzi w serii karnych. A aspekt mentalny jest bardzo, bardzo ważny. Miałem zawodników, którzy uderzali bardzo dobrze, ale nie mieli feelingu, by strzelać w serii karnych. Ja muszę brać to pod uwagę. W serii karnych ważniejszy jest aspekt mentalny czy techniczny? Ja mówię mentalny, bo jeśli nie czujesz się dobrze mentalnie i nie czujesz się przygotowany, może to wpłynąć na twój aspekt techniczny. Ja wygrałem Ligę Mistrzów dzięki obrońcom wykonującym karne w 2003 roku. Strzelał wtedy Nesta, strzelał Serginho, strzelał Kaladze. Dlatego, że byli dobrze przygotowani pod względem mentalnym. Jeśli piłkarz jest uczciwy, to może podnieść rękę i powiedzieć: wolę nie strzelać. To nie jest nic złego. Musisz wziąć odpowiedzialność, ale wtedy, gdy czujesz się dobrze pod względem mentalnym.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze