Real stracił głowę
Real Madryt stracił już 10 goli strzelonych głową we wszystkich rozgrywkach, czyli tyle samo, co Celta Vigo. Wszystko to pomimo faktu, że w składzie Królewskich występują tacy zawodnicy, jak Courtois, Rüdiger, czy Tchouaméni, pisze AS.

Antonio Rüdiger. (fot. Getty Images)
W 34. minucie starcia z Betisem Isco posłał dośrodkowanie z rzutu rożnego, które wykorzystał Cardoso. Zaskoczony Courtois praktycznie nie był w stanie zareagować. Bramka ta była 24. straconą przez Real Madryt w 26 ligowych kolejkach. Po przerwie do bilansu tego została dopisana jeszcze jedna. Tak oto Królewscy na ten moment tracą niemal jedną bramkę na mecz (0,96). Dość powiedzieć, że w minionej kampanii zespół w tracie całych rozgrywek po stronie strat odnotował 26 goli, a w aż 21 potyczkach zachowywał czyste konto. Dziś liczba ta jest już niemal identyczna, choć do końca ligi pozostało 12 kolejek. Czystych kont natomiast udało się uzbierać 10. Los Blancos notują na tym etapie zmagań najgorsze statystyki od sezonu 2018/19, gdy kończyli La Ligę na trzecim miejscu z 31 straconymi golami.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że bramka Cardoso wyglądała niemal identycznie, jak ta, którą zdobył w pierwszej kolejce Muriqi. Wszystko odbywało się w ten sam sposób, tylko w wykonaniu innych zawodników. Dośrodkowanie w kierunku środka pola karnego na dalszy słupek i wykończenie głową. Zadziwiać może łatwość, z jaką defensywa Realu daje się wyprowadzić w pole po stałych fragmentach. Zwłaszcza że w tyłach może liczyć na takie wieże, jak Courtois (2 metry wzrostu), Rüdiger (190 centymetrów) i Tchouaméni (187 centymetrów). Cardoso natomiast mierzy 185 centymetrów, czyli tyle, ile Asencio, wczoraj pozostawiony na ławce. Goście wygrali wczoraj tylko dwa starcia w powietrzu – po jednym Tchouaméni i Camavinga. Betis był pod tym względem trzy razy lepszy, zaznacza AS.
Warto przypomnieć sobie także przebieg spotkania na Vallecas, gdzie gospodarze dwukrotnie strzelali gole głową. Najpierw Unai López wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony, później przyszła kolej na Mumina po, jakżeby inaczej, rzucie rożnym. Łącznie podopieczni Carlo Ancelottiego stracili 10 bramek po uderzeniach głową we wszystkich rozgrywkach. Takim samym wynikiem „pochwalić się” może Celta. Jak na dłoni widać, że Królewscy przegrywają walkę o przestrzeń powietrzną.
Gdyby tego było mało, na lądzie również nie wyglądało to dobrze. Betis zanotował 18 strzałów, co jest najwyższą liczbą osiągniętą przez rywali Realu Madryt w tym sezonie i zarazem trzecim wynikiem we wszystkich rozgrywkach. Tylko Brest (23) i Atalanta (20) próbowali pokonać Courtois częściej. Co ciekawe, każda z tych potyczek odbyła się z dala od Bernabéu, a dwie z nich mimo wszystko zakończyły się zwycięstwami. W lidze bilans drużyny wynosi sześć wygranych, pięć remisów i trzy porażki. W poprzedniej kampanii Real tylko raz przegrał na wyjeździe (Atlético) i pięciokrotnie dzielił się punktami. 13 z 19 podejść skończyło się zwycięstwem, porównuje AS.
Królewscy w minionych pięciu potyczkach w La Lidze stracili głowę. Wygrali jedynie u siebie z Gironą, a w pozostałych meczach dwa razy remisowali i tyle samo razy przegrali. Pięć punktów na 15 możliwych, na które składają się trzy kolejne potknięcia na wyjazdach – przegrane z Espanyolem i Betisem oraz remis z Osasuną. To pierwsza taka seria od maja 2023 roku, kiedy Real przegrał z Gironą (2:4), Realem Sociedad (0:2) i Valencią (0:1). W bieżących rozgrywkach zespół odwiedzi jeszcze Villarreal, Alavés, Getafe, Barcelonę i Sevillę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze