Valverde a sprawa Ligi Mistrzów
Ancelotti potwierdza jego występ we wtorkowym meczu i wyklucza kontuzję, choć przyznaje, że Urugwajczyk nie jest w pełni sił. „Odczuwa dyskomfort” – przyznał trener.

Fede Valverde. (fot. Getty Images)
Fede Valverde był głównym tematem rozmów w Valdebebas przez cały tydzień. Jego stan fizyczny budzi niepokój, choć Ancelotti wyklucza kontuzję i mówi jedynie o drobnych dolegliwościach. Jednak fakt, że przeciwko Betisowi opuści trzeci mecz z rzędu, jasno pokazuje, że nie jest w optymalnej formie. „Nie jest kontuzjowany, ale to nie jest też zaplanowany odpoczynek. Odczuwa dyskomfort, nie zregenerował się w pełni i nie zagra przeciwko Betisowi. Ale będzie gotowy na następny mecz, z Atlético” – potwierdził Ancelotti, który odniósł się do Urugwajczyka także w kontekście Ligi Mistrzów, zauważa MARCA.
Valverde jest kluczową postacią w Realu Madryt. Nie jest to żadna tajemnica – do momentu, gdy jego mięsień dwugłowy uda powiedział „dość”, zagrał w 41 spotkaniach z rzędu. Przez miesiąc występował z dolegliwościami, a po wyczerpującym starciu z Manchesterem City jego organizm został poddany jeszcze większemu obciążeniu, niż planowano. Przecież Fede rozgrzewał się przed meczem z Gironą. Teraz jednak nie pojawia się nawet na murawie, realizując specjalny plan przygotowań, który ma go doprowadzić do derbów we wtorek. To priorytet dla wszystkich w Madrycie.
Zaufanie do Camavingi
W sytuacji, gdy Valverde nie jest w pełni sił i znów rozważa się jego grę na prawej obronie, a Ceballos wypadł z powodu kontuzji, większa uwaga kieruje się na Camavingę. Ancelotti chciał dodać mu pewności siebie przed nadchodzącymi wyzwaniami. „Niektórzy zapominają, że Camavinga rozpoczynał finał Ligi Mistrzów u boku Kroosa. To wielka szkoda, że Ceballos doznał kontuzji, bo dawał zespołowi wiele pod względem postawy, jakości i zaangażowania... Ale jak zawsze, znajdziemy rozwiązanie” – zaznaczył Carletto, który specjalizuje się w radzeniu sobie z przeciwnościami. Obecne wyzwanie pojawia się w momencie, gdy drużyna funkcjonowała jak dobrze naoliwiony mechanizm, więc sytuacja nie jest błaha, stwierdza MARCA.
Ancelotti podkreślił, że jego głównym zmartwieniem jest Betis – drużyna „dobrze zorganizowana, w dobrej formie”, która może sprawić Królewskim sporo problemów. „Bardziej martwi mnie siła Betisu niż nasze absencje. To bardzo ważny mecz dla La Ligi, nie myślimy teraz o Lidze Mistrzów. To będzie trudne spotkanie” – zaznaczył włoski szkoleniowiec. Choć twierdził, że brak niektórych zawodników go nie niepokoi, przyznał, że jedna absencja szczególnie mu doskwiera. „Uważam, że zawieszenie Bellinghama jest niesprawiedliwe” – stwierdził Carletto, nie chcąc jednak komentować obecności Antony’ego w kadrze rywali. „To nie mój temat”.
Carletto skupia się wyłącznie na tym, co wydarzy się w sobotę – kluczowych starciach Realu i Atlético z Betisem oraz Athletikiem – i na tym, jak będzie przebiegać regeneracja jego filaru w środku pola: Valverde, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze