Advertisement
Menu
/ as.com

Míchel: Nie zamierzaliśmy dziś prowadzić gry

Trener Girony, Míchel, wziął udział w konferencji prasowej po meczu z Realem Madryt. Przedstawiamy poniżej jej zapis.

Foto: Míchel: Nie zamierzaliśmy dziś prowadzić gry
Míchel. (fot. Getty Images)

Jest pan usatysfakcjonowany postawą swojej drużyny?
Mecz był bardzo skomplikowany. Real przechodzi przez chwile, gdy doskonale zdaje sobie sprawę, że każdy punkt jest niezwykle ważny. Przewidywaliśmy, że spotkanie będzie stało pod znakiem ich wyraźnej dominacji. Musieliśmy być bardzo dobrze nastrojeni, a oni nie mieć swojego dnia. W pierwszej połowie wyglądaliśmy lepiej i mieliśmy parę okazji, trzeba je jednak wykorzystywać. Nie jest łatwo grać w takich okolicznościach. Real włączył tryb wygrywania i trudno jest im się w takiej sytuacji przeciwstawić. Brakowało nam nieco agresji, ale to normalne. Gdy już zbliżaliśmy się pod bramkę i nie udało nam się wykończyć akcji, wiedzieliśmy, że kontry będą groźne. Są wówczas bardzo trudni do zatrzymania. Gol Modricia dodał rywalowi spokoju. Luka oddał strzał ze swojej klepki. Wiedzieli, że jeśli wyjdą na prowadzenie, będą czuli się znacznie bardziej komfortowo. Czy mamy problem ze zdobywaniem bramek? Nie, jesteśmy szóstą czy siódmą drużyną z największą liczbą goli. Musimy jednak zacząć wygrywać. 

Czy ten mecz pozostawia w panu  jakieś wątpliwości?
Byliśmy lepsi w konstrukcji niż w ostatnim czasie. Staraliśmy się dawać trochę więcej czasu Gazzanidze. Przy niektórych prostopadłych piłkach mogliśmy sprawić Realowi kłopot. Poprawiliśmy się, ale brakuje nam jeszcze ciągłości w tym procesie. Kiedy możesz spojrzeć się przed siebie, musisz to robić. To nam dziś wychodziło. Nie martwi mnie wynik, ponieważ Real był lepszy. Wykorzystali nasze słabości bardziej, niż byśmy sobie tego życzyli. Potrafiliśmy dobrze bronić w pojedynkach, w polu karnym... Oddali 22 strzały, ale tylko pięć celnych. Oni zawsze stwarzają sobie jakieś sytuacje. Dziś strzelili gole po przeniesieniu ciężaru gry i indywidualnym błysku geniuszu. Ten mecz stanowi dobre tło do tego, przez jakie chwile przechodzimy. Musimy dalej pracować i nie tracić tylu piłek, bo wyrządziło nam to w tym sezonie wiele krzywdy. 

Martwi pana wasza obecna passa?
Na pewno. Gdybyśmy byli sobą, wygralibyśmy więcej meczów. Tak to widzę. Musimy dalej pracować nad poprawą, by wspiąć się wyżej. Dziś wiele zależało od tego, czy Real będzie miał dzień. Trudno jest wyjechać z tego stadionu z pozytywnym wynikiem. Jestem jednak zadowolony z postawy moich podopiecznych. Porażki bolą, ta w Bilbao była wyjątkowo bolesna. Postaramy sie jednak zwyciężyć w następnym spotkaniu. 

Jaka jest różnica między Realem z tego i z poprzedniego sezonu?
Zawsze widzę w nich coś dobrego, bo mają wielki zespół. Kroos miał niepodważalny wpływ na wiele rzeczy, ale teraz wynaleźli na nowo Ceballosa, mają Mbappé... W zeszłym roku chcieliśmy tu uderzyć pięścią w stół, a oni ustawili nas na swoim miejscu. Tym razem zastanawialiśmy się, jak mamy przeciwko nim bronić. Bardzo dobrze broniliśmy przestrzenie. Brahim i Mbappé świetnie grają na małej przestrzeni, Rodrygo jest zaś w tym aspekcie gry naprawdę wyjątkowy. 

Widzi pan swoją drużynę w Europie w przyszłym sezonie?
Takie stwierdzenie dziś byłoby bardzo śmiałe. Wierzę jednak w ten zespół. Moim marzeniem jest walka o europejskie puchary. Potrzebujemy do tego ciągłości. Musimy być skupieni we wszystkich fazach pozostałych 13 spotkań. Trzeba dążyć do tego celu. Obyśmy za miesiąc faktycznie bili się o grę w Europie. O tym marzę, ale idziemy krok po kroku. 

Brakowało wam trochę klarowniejszej gry z przodu?
Geniusz kosztuje wiele pieniędzy. Mamy piłkarzy na dobrym poziomie. Dziś powiedziałem moim zawodnikom, że naszym największym deficytem jest to, że nie umiem wyciągnąć z drużyny pełni potencjału. Zaprezentowałem kadrze statystyki najlepszych w lidze. Nie twierdzę, że każdy z nas musi mieć liczby Viniciusa, ale jestem przekonany, że mam naprawdę świetnych graczy od wykończenia. Moje zadanie polega na tym, by wyciągnąć z nich maksimum możliwości. 

Coś by pan zmienił w planie na ten mecz?
Jeśli chodzi o nastawienie mentalne, nie. W kolejnym spotkaniu postaramy się prowadzić grę. Dziś jednak nie chcieliśmy się na to porywać. Chcieliśmy tak zagrać w zeszłym sezonie i nas roznieśli. W fazie konstrukcji często wycofywaliśmy piłkę. Będziemy pracować nad tym, by tego unikać. Jeśli jesteśmy najgorsi pod względem szybkich strat, a Real jest najlepszy, to znaczy, że czegoś nie robię dobrze. Wciąż próbujemy to zmienić. To nie kwestia gry do przodu. Nie chcę dzielić gry, lecz grać do przodu. To możliwe. 

Jak oceni pan występ Arthura?
Rozegrał bardzo dobre minuty. Podobnie było wcześniej z Getafe. Nie jest człowiekiem od wykończenia, ale ma wyczucie z piłką. Dużo nam da. Ostatnio graliśmy sparing z naszymi rezerwami, trzeba iść krok po kroku. Teraz Arthur ma czas na treningi. Liczę, że sporo wniesie w konstruowaniu akcji do przodu. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!