Advertisement
Menu
/ marca.com

Zaufanie, wsparcie, rozmowy, reprymendy, koniec z ego, a potem nagle: „Możemy to zrobić ponownie”

Real Madryt odrodził się po przerwie w derbach z Atlético. Powróciła najlepsza wersja drużyny – ta, która wierzy i czuje, że jest zdolna do wszystkiego pod wodzą Carlo Ancelottiego.

Foto: Zaufanie, wsparcie, rozmowy, reprymendy, koniec z ego, a potem nagle: „Możemy to zrobić ponownie”
Piłkarze Realu Madryt podczas meczu z Manchesterem City. (fot. Getty Images)

„Możemy to zrobić ponownie”. Nie, nie myślcie, że to zdanie padło na Santiago Bernabéu po wyeliminowaniu Manchesteru City w barażu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Te słowa pojawiły się podczas spotkania na najwyższym szczeblu w Valdebebas, dzień po derbach – tym samym meczu, w którym w przerwie Carlo Ancelotti szczerze i bezpośrednio mówił o tym, co się dzieje i, co najważniejsze, co może się wydarzyć. A to wykraczało daleko poza natychmiastowe zmiany dokonane po pięciu minutach drugiej połowy, przypomina MARCA.

Ten Real Madryt, który w meczu z Atlético schodził na przerwę z wątpliwościami i niekorzystnym wynikiem, po powrocie na boisko stał się drużyną w pełnym tego słowa znaczeniu. Czterej zawodnicy odpowiedzialni za ofensywę Los Blancos – Rodrygo, Bellingham, Mbappé i Vinícius – zrozumieli, że muszą odsunąć na bok indywidualne ambicje i działać dla dobra zespołu. Ich podejście oraz zaangażowanie uległy zmianie, wywołując efekt domina na resztę drużyny, stwierdza MARCA.

Radykalna zmiana i efekt domina
Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej niż pierwsza. Tak samo jak późniejsze mecze – zarówno ten na Etihad, jak i spotkanie w Pampelunie, a przede wszystkim rewanż z Manchesterem City. Wówczas potwierdziło się to, co zostało powiedziane dwa tygodnie wcześniej – w najtrudniejszym momencie sezonu zespół ponownie uwierzył w siebie, a Ancelotti po raz kolejny przekonał wszystkich, że mogą walczyć o wszystko – La Ligę, Puchar Króla i oczywiście Ligę Mistrzów.

Koniec spekulacji
Zmiana mentalności całej drużyny nastąpiła po chwilach zwątpienia, ale towarzyszył jej także jasny i bezpośredni przekaz do sztabu szkoleniowego: „Nie rozmawialiśmy z nikim, z żadnym trenerem”. Słowa te dotarły do Ancelottiego w samym środku burzy spekulacji, które wcale nie pomagały ani drużynie, ani kibicom w trakcie sezonu.

Ostatecznie ciemne chmury się rozeszły. Mimo zamieszania wokół sędziowania, zarówno piłkarze, jak i trenerzy odzyskali kontrolę, znajdując rozwiązania taktycznych problemów wewnątrz murów Valdebebas.

Asencio, Tchouaméni i „dotyk” Valverde
Po pierwsze – Asencio. Wbrew krążącym mitom, od meczu z Osasuną opuścił tylko jedno spotkanie. Po drugie – Tchouaméni, który zamiast zostać skreślony, odzyskał pewność siebie. Po trzecie – przekonanie ofensywnej czwórki do pracy na rzecz zespołu. Ponadto Ceballos dostał swobodę w kreowaniu gry, a Valverde został przesunięty na prawą obronę – co było planowane na wybrane mecze, a nabrało jeszcze większego sensu po kontuzji Lucasa Vázqueza. Nie było to przypadkowe posunięcie – Urugwajczyk zaczyna odnajdywać się w tej roli, a jego wpływ na grę staje się coraz większy.

Podczas gdy inni wydają 200 milionów w zimowym oknie, Real Madryt oszczędza i wykorzystuje swoje zasoby oraz kreatywność sztabu szkoleniowego, dostosowując się do okoliczności. A te nigdy nie wydają się przeszkodą, gdy rozbrzmiewa hymn Ligi Mistrzów – wtedy Real Madryt przechodzi metamorfozę. Kolejnym wyzwaniem będzie odzyskanie najlepszej wersji Camavingi, który w kluczowej fazie sezonu może odegrać istotną rolę, zauważa MARCA.

Eksperyment z ofensywną czwórką nie okazał się utopią – stał się rzeczywistością. Kluczem było odłożenie ego na bok i podporządkowanie się zespołowi. Efekt? Real Madryt wrócił w najlepszym wydaniu i jest gotowy walczyć o cztery trofea, które wciąż są w zasięgu, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!