Obalając mit o „gorących kulach” Realu Madryt w Lidze Mistrzów: tylko jeden gigant ma mniej „szczęścia” w Europie
Przez lata Królewscy dostawali trudniejszych niż Atlético czy Barça.

Fot. Getty Images
Znowu losowanie Ligi Mistrzów i znowu napięcie przed poznaniem rywali każdej drużyny. Hiszpańskie kluby już wiedzą, z kim zmierzą się w 1/8 finału: Real Madryt trafił na Atlético, a Barcelona na Benficę. Znane są także możliwe pary w kolejnych rundach, jeśli uda im się awansować. Drabinka, w której znaleźli się Real Madryt i Atlético, oznacza, że w ćwierćfinale mogą trafić na PSV Eindhoven lub Arsenal. Droga Królewskich do finału nie będzie więc najłatwiejsza, co podważa coraz mniej popularne przekonanie, że zawsze mają szczęście w losowaniach. To przekonanie było podsycane teoriami o „gorących kulach” – rzekomej metodzie manipulowania losowaniem poprzez mieszanie zimnych kul wyjętych z lodówki z tymi o normalnej temperaturze, opisuje Relevo.
To klasyk w Lidze Mistrzów – już wielokrotnie pojawiały się komentarze o „czarnej ręce” w UEFA i o tym, że Real Madryt jest największym beneficjentem losowań. Ale czy rzeczywiście Królewscy mieli w historii Ligi Mistrzów więcej szczęścia niż ich główni rywale? Aby to sprawdzić, Relevo przeanalizowało ranking ELO czołowych europejskich drużyn oraz ich rywali w 1/8 i 1/4 finału z ostatnich dziesięciu lat. Oprócz Realu Madryt uwzględniono Manchester City, Barcelonę, Bayern Monachium, Liverpool, PSG i Atlético, jako zespoły o największym znaczeniu w tych rozgrywkach.
Ranking ELO został stworzony przez profesora i fizyka Árpáda Élő na potrzeby szachów, ale z czasem znalazł zastosowanie w piłce nożnej. Służy do oceny poziomu drużyn, łącząc dane o trudności meczów, rywalach, turniejach oraz analizę techniczno-taktyczną. Uwzględniając ranking ELO przeciwników na moment danej rundy, można za pomocą wartości mediany określić, które zespoły zazwyczaj mierzą się z najtrudniejszymi rywalami.
Fot. Mediana rankingu ELO rywali czołowych europejskich drużyn w 1/8 i 1/4 finału Ligi Mistrzów w ostatnich dziesięciu latach (do 2024 roku). Im wyższy ELO, tym trudniejszy przeciwnik.
W analizowanym okresie (do 2024 roku) rywale Barcelony mieli niższy ELO (mediana: 1880) niż przeciwnicy Realu Madryt. Spośród wszystkich klubów tylko PSG miało trudniejszych rywali niż Królewscy (mediana ELO: 1919). Na drugim biegunie znalazł się Bayern, który najczęściej trafiał na najsłabszych przeciwników (mediana ELO: 1837).
Fot. Mediana różnicy rankingu ELO między Realem Madryt a pozostałymi czołowymi drużynami w ich meczach w 1/8 i 1/4 finału Ligi Mistrzów w ostatnich dziesięciu latach (do 2024 roku). Im bliżej 0, tym bardziej wyrównane były drużyny w bezpośrednich starciach.
Innym sposobem analizy jest porównanie różnicy pomiędzy rankingiem ELO dwóch rywali w danej rundzie. Pod tym względem Bayern jest drużyną, która najczęściej miała wyraźną przewagę nad swoimi przeciwnikami. Z kolei w przypadku Realu Madryt różnica ta jest znacznie mniejsza (88,21), co potwierdza, że jego rywale byli w ostatniej dekadzie silniejsi. Jeszcze niższą wartość zanotował Liverpool (77,18). Atlético (-10,57) i PSG (-20,99) natomiast częściej trafiały na drużyny o wyższym poziomie.
Fot. Różnica rankingu ELO rywali Realu Madryt do 2024 roku. Im wyższa wartość, tym większa przewaga zespołu nad przeciwnikiem.
Nie oznacza to jednak, że Bayern czy City miały łatwiejsze ścieżki do finału. Każdy mecz to osobna historia – Real Madryt odpadł w 1/8 finału w 2019 roku po porażce z Ajaksem, mimo że miał o 198 punktów wyższy ELO. Podobnie Manchester City przegrał z Lyonem w ćwierćfinale 2020 roku, mimo że teoretycznie przewaga w rankingu ELO wynosiła aż 290,72. Rywale, którzy na papierze wydawali się słabsi, potrafili więc sprawić niespodziankę, zauważa Relevo.
Dane nie potwierdzają powszechnego przekonania, że Real Madryt ma w losowaniach łatwiejszych przeciwników niż konkurenci. Wyniki z ostatnich edycji Ligi Mistrzów obalają mit o faworyzowaniu Królewskich. Wkrótce przekonamy się, czy tegoroczne ćwierćfinały potwierdzą tę tendencję, podsumowuje Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze