Czwarty europejski triumf Ancelottiego nad Guardiolą
Carlo Ancelotti i Pep Guardiola mierzyli się ze sobą w Lidze Mistrzów w sumie pięciokrotnie. Czterokrotnie zwycięsko z tych starć wychodził Włoch, który ewidentnie ma sposób na Katalończyka.

Carlo Ancelotti i Pep Guardiola. (fot. Getty Images)
Po kolejnym na przestrzeni ostatnich lat dwumeczu z Manchesterem City szala jeszcze wyraźniej przechyliła się na korzyść Carlo Ancelottiego. W tym momencie włoski szkoleniowiec może się pochwalić tym, że na pięć bezpośrednich europejskich starć z drużynami Pepa Guardioli zwycięsko wychodził z nich aż czterokrotnie. Podczas tegorocznego pojedynku z The Citizens wszystko od samego początku było na swoim miejscu w Realu Madryt – zwycięstwo na Etihad Stadium, huczne przyjęcie zespołu przez madridistas podczas przejazdu na Santiago Bernabéu i szybko ustawiony rewanż, w którym Kylian Mbappé w ekspresowym tempie pozbawił przyjezdnych z Anglii jakichkolwiek złudzeń.
Carlo Ancelotti i Pep Guardiola to bez wątpienia szkoleniowcy, którzy na przestrzeni ostatniej dekady odnosili największe triumfy w całej Europie. Nie dziwi więc fakt, że ich bezpośrednie starcia można odbierać jako symboliczny pojedynek o tytuł najlepszego trenera na świecie. Tym razem Carletto nie pozostawił żadnych wątpliwości i zanotował dwa zwycięstwa – zarówno w Manchesterze, jak i w Madrycie. Włoch jest aktualnym triumfatorem w plebiscytach Złotej Piłki i The Best i teraz wykonał kolejny ważny krok w kierunku utrzymania tych wyróżnień.
Jedenaście lat europejskich batalii
Wszystko zaczęło się w sezonie 2013/14. W tamtym czasie w półfinale Ligi Mistrzów naprzeciwko siebie stanęli Real Madryt i Bayern Monachium. Królewscy wygrali u siebie 1:0, a następnie w rewanżu zaaplikowali Bawarczykom goleadę w wysokości 4:0. Tamten wynik naznaczył zarówno Bayern, jak i kolejne lata kariery Guardioli. Na kolejne europejskie starcie Ancelottiego z katalońskim szkoleniowcem trzeba było poczekać aż osiem lat. W międzyczasie obaj mierzyli się ze sobą w Anglii. I w Premier League, i w FA Cup za każdym razem Manchester City był lepszy od Evertonu – w sumie cztery zwycięstwa w lidze i wygrany pucharowy pojedynek.
Historia wyglądała zupełnie inaczej w Europie. Sezon 2021/22 to przegrana Realu Madryt w Manchesterze (3:4) i legendarna już remontada na Santiago Bernabéu po dublecie Rodrygo w końcówce spotkania i po rzucie karnym Karima Benzemy w dogrywce. The Citizens szansę na rewanż otrzymali już rok później, gdyż w sezonie 2022/23 rozbili Królewskich przed własną publicznością aż 4:0. W tamtym momencie zaczęło się nawet mówić o końcu cyklu Realu Madryt, a w kwestii Ancelottiego wskazywano na rychłe rozstanie z klubem.
Carletto się jednak utrzymał, a futbol po raz kolejny udowodnił, że regularnie daje szanse, aby się zrewanżować. Już w następnym sezonie (2023/24) Real Madryt ponownie spotkał się z Manchesterem City – na Santiago Bernabéu skończyło się remisem 3:3, a w rewanżu na Etihad Stadium goście przetrwali zmasowane ataki Anglików, doprowadzili do serii rzutów karnych i za sprawą wykorzystanej decydującej jedenastki Antonio Rüdigera awansowali do półfinału Ligi Mistrzów.
Historia najważniejszych europejskich rozgrywek jest bez wątpienia naznaczona przez Ancelottiego i Guardiolę. Włoch ma obecnie na koncie pięć Pucharów Europy w roli trenera (dwa z Milanem i trzy z Realem Madryt) i dodatkowe dwa w roli piłkarza Milanu. Katalończyk z kolei ma trzy triumfy w roli trenera (dwa z Barceloną i jeden z Manchesterem City) i jeszcze jeden w roli piłkarza Barcelony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze