Advertisement
Menu
/ mundodeportivo.com

Lamine Yamal: Ja w Realu Madryt? Nie, niemożliwe

Mundo Deportivo opublikowało kolejne części wywiadu z zawodnikiem Barcelony.

Foto: Lamine Yamal: Ja w Realu Madryt? Nie, niemożliwe
Lamine Yamal. (fot. Getty Images)

W pierwszej części tej rozmowy rozmawialiśmy o ofertach, sędziach i o Realu Madryt. A co, jeśli Królewscy złożą ci ofertę?
Ja w Real Madrytu? Niemożliwe. Nie.

Przejdźmy z powrotem do ciebie – czy czujesz się gwiazdą tej Barcelony?
Czuję się komfortowo, a to jest najważniejsze. Mówienie o byciu gwiazdą albo nie, to kwestia gry, tego, co pokazujesz na boisku. Nie trzeba się czuć gwiazdą, kimś lepszym czy gorszym. To nie ma znaczenia. Najważniejsze jest, by dobrze się czuć, grać dla drużyny i mieć wsparcie kolegów. To wystarczy.

Od lat szuka się w Barcelonie zawodnika, który byłby punktem odniesienia, jak niegdyś Leo Messi. To nieuniknione, że często jesteś do niego porównywany. Czy uważasz to za normalne?
Na szczęście nie jestem pierwszym, którego to spotyka. To coś naturalnego – gdy ludzie widzą lewonożnego skrzydłowego albo po prostu kogoś lewonożnego, od razu pojawiają się porównania. Staram się być sobą. Zawsze powtarzam, że Messi to najlepszy piłkarz w historii i jeśli ktoś mnie do niego porównuje, to znaczy, że robię coś dobrze. Ale ja chcę być sobą. Tworzę własną drogę i daję z siebie wszystko dla tej koszulki.

Kto daje ci najlepsze rady w szatni?
Raphinha. Zawsze z nim rozmawiam. Przed meczami, po meczach, po treningach. Jeśli chodzi o bardziej doświadczonych zawodników – bo reszta ma mniej więcej mój wiek albo jest dwa lata starsza – to właśnie z nim rozmawiam najwięcej i mam najlepszy kontakt.

A jaka była najlepsza rada, jaką dał ci Raphinha?
Żebym zawsze zachowywał spokój. Powiedział, że przy moim poziomie nie powinienem się stresować ani za dużo rozmyślać, tylko cieszyć się grą i tyle.

Jaki jest sekret tej Barcelony, która walczy o wszystkie trofea?
Bycie drużyną. Największy postęp zrobiliśmy w grze zespołowej – w tym, że jesteśmy bardziej zgrani, w intensywności, którą wkładamy w każdy trening. To, co widać w meczu, odzwierciedla to, co robimy na treningach. Staramy się dawać z siebie wszystko i to sprawia, że się rozwijamy.

A jaki jest sekret sukcesu 17-latka?
Codziennie wymagać od siebie więcej. Wszystko mnie kształtuje. Oczekiwania wobec mnie są inne niż zwykle wobec 17-latka, ale ja sam od siebie wymagam jeszcze więcej. To sprawia, że każdego dnia chcę iść do przodu i osiągać więcej.

Jak przeżyłeś rasistowskie okrzyki, które wraz z Balde usłyszeliście na Santiago Bernabéu w pierwszej rundzie La Ligi?
Kiedy prowadzisz 3:0 czy 4:0, mogą mówić, co chcą – i tak nic na to nie poradzą. Widzą, jak grasz, widzą, jak wygrywasz na ich stadionie. Widzą, że nie są w stanie nawet dotknąć piłki, i to jest ich jedyna reakcja. Jak powiedział Balde – jeśli ktoś mówi do mnie „czarnuch” czy cokolwiek innego… Jestem czarny i mnie to nie rusza. Jesteśmy z tego dumni. Poza tym, kiedy wygrywają, nic nie krzyczą. Robią to tylko wtedy, gdy przegrywają. I tyle. Oczywiście to nie jest w porządku. Nie można tego bronić. Na takie zachowania nie ma miejsca w piłce. Ci ludzie powinni wylecieć ze stadionu. Ale Hiszpańska Federacja Piłkarska już o tym wie, wszyscy to widzieli i muszą podjąć odpowiednie kroki.

Strzeliłeś gola na Bernabéu, którego wielu widziało, ale sędziowie go nie uznali. To była bramka? Piłka przekroczyła linię?
Już mówiłem – dla mnie to był gol, i to bardzo wyraźny. Jeśli bramkarz przeciwnej drużyny mówi, że nie wie, czy piłka przekroczyła linię… to znaczy, że był gol. Gdyby nie było, powiedziałby, że na pewno nie było. Ale trudno, takie rzeczy się zdarzają. Na szczęście w tym sezonie udało mi się strzelić bramkę i mam to już za sobą.

Ale jak to możliwe, że w XXI wieku, w 2024 roku, nie ma na to żadnej powtórki?
Myślałem, że sędzia ma zegarek. To mnie zaskoczyło. Nie miał zegarka. Nie rozumiem, jak na Bernabéu, przy tylu ekranach i kamerach, gdzie w każdej chwili ktoś może cię nagrać, nie ma kamer ustawionych na linię bramkową.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!